Forum www.jezusdopolakow.fora.pl Strona Główna www.jezusdopolakow.fora.pl
Słowa Pana dla Polski
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA z podziałem na epoki
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jezusdopolakow.fora.pl Strona Główna -> Starożytna Polska (Lechia)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 17:13, 17 Maj 2020    Temat postu: STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA z podziałem na epoki

-------------------------------------------------------------------------------------------------

STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA

z podziałem na epoki

-------------------------------------------------------------------------------------------------

"Ja Jezus Chrystus chcę aby starożytna historia Polski/ Lechii była pokazana, w tym zwłaszcza Krakowa."
(cytat z Orędzia do urzędników Krakowa i inteligencji krakowskiej, które otrzymał prorok Cyprian Polak 21, 22 września 2019 roku)

-------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA CARA

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Słowa Pana Jezusa:

"Kraków jako pierwotnie Carodom, dzisiaj Stradom został założony nim Abraham a wcześniej Abram wędrował z wielbłądami."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Pierwszym założycielem Krakowa był król Car, który założył Carodom czyli dom Cara. Dzisiaj to miejsce zwie się Stradom. Chcę aby była tam tablica informacyjna o tym. Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Bądźcie Polakami, bądźcie potomkami starożytnych Lechitów, w tym mieście, które zostało [ założone] blisko dwa tysiące lat przed Moim Narodzeniem, a ponownie przez króla Kraka. (Nie księcia – króla)."
(Cyprian Polak - objawienia)


Kraków jako Stolica Świata:
--------------------------------------

Według księdza Wojciecha Dębołęckiego ("Wywód jedynowłasnego państwa świata", rok 1633), Kraków został stolicą świata po tym, gdy spalono Panochę, pierwszą stolicę świata, założoną na długo przed Potopem. Panochę założył syn Adama, Set, znany Słowianom jako Scyt. Nazwa Panocha pochodziła od Panosza (Enosa), który był synem Seta.

Potomkowie Panosza w odróżnieniu od pozostałych Scytów, zwani byli Scytami Panochami, bo byli to Scytowie królujący, szlachetni, w odróżnieniu od gminnych. Stolica pełniła funkcję świeckiej zwierzchności przez wieki, aż do czasu, gdy kilka wieków po Potopie spalił ją potomek Chama.

Gdy płonęła Panocha, panował wtedy na Libanie następca Jafeta, imieniem Lach. Jego brat i następca, Polach, dał początek imieniu Polski.

Polach, goniąc różnych prześladowców i buntowników, dotarł do Europy, gdzie w Krakowie założył nową stolicę świata:

"Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem, założył i oną Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem albo postrachem przezwał. I w niej Tron, Koronę, i Sceptron (berło) z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił. Dlatego Polaków (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi zowią."
(cytat na podstawie tekstu "Wywód jedynowłasnego państwa świata")


Od imienia Car pochodzi słowo Sarmacja.
-----------------------------------------------------

Aby po łacinie napisać słowo "Carstwo", pisano przez "S", "Sarmatae", aby nie czytano "Karmatae"

Sarmacja to jedno z kilku imion Polski, o czym pisali Prokosz i ks. Dębołęcki.

Ojciec Sarmacji nazywany jest Sarmatą
Panował od 1922 do 1975 roku świata (źródło: Dyjamentowski).
Występuje w Biblii greckiej jako Sarmoth, syn Joktana, (Rdz 10, 26) jeszcze później pisano to imię Assarmot.

W 1948 roku świata urodził się Abram (póżniej Abraham)

Być może, już kilka lat później, król imieniem Car założył Carodom.

Najpóźniej było to w 2032 roku świata, gdyż, jak podaje kronika Prokosza, wtedy Lech po raz pierwszy wkroczył na ziemie polską.

Warto też dodać, że pierwsze osady Sarmacji, antyczny historyk Berossos datował na czasy dużo wcześniejsze. Mniej niż 200 lat po Potopie. Podobnie jak Kronika Panońska początek Węgier szacuje na półtora wieku po potopie. Datę Potopu można obliczyć z Biblii: 1657 Rok Świata (rok po stworzeniu świata, po łacinie Anno Mundi)


Wawal, nastepca Cara
--------------------------------

W notatkach Dyjamentowskiego następcą Cara jest Wawal:

Wawal (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

Choć u Dyjamentowskiego panowanie Cara i Wawala zapisane jest w dużo późniejszej epoce, warto odnotować fakt ich następstwa.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------

PIĘĆ WIEKÓW WYGNANIA

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

3030 Rok Świata (974 przed Chrystusem) - Początek wygnania Lehitów do Illyrii, przez Wandalów (Prokosz: "anno mundi 3030")

3530 Rok Świata (474 przed Chrystusem) - Król Wandalów Mazyk, od Polaka, Króla Lechitów, pokonany, powrót Lehitów z Illyrii


---------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA KRAKA

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Popularne imię "Krak" pochodziło bezpośrednio od imienia Car.

Wśród wielu dawnych wersji imienia Krak znajdziemy bowiem taki zapis "Carocus".

Stąd "Crocus" i "Krokus" oraz krótsze "Krok", "Krak" i wiele innych, egzotycznych wersji jego imienia.

"...król Krak był znany nie tylko w Polsce i Czechach gdzie też rządził. I nazywano go Grakchusem na Zachodzie Europy."
(Słowa Pana Jezusa, prorok: Cyprian Polak).

Warto też dodać, iż król Krak występuje w niektórych kronikach z przydomkiem "Scyta" czyli jako przedstawiciel Dynastii Scytyjskiej:
"Krok I Scyta"


Kiedy żył Krak?
-----------------------------

Lokalizacja Kraka (Graka) na osi czasu sprawiała historykom duże problemy. Jednak wszystko wskazuje na to, że prawidłowa jest ta, którą podają kronikarze Długosz, Dzierzwa i Baszko:

"Jego staraniem Polska najświetniejszem zakwitła powodzeniem, Graсс słynął więcej niż czterema Wiekami dawniej przed Narodzeniem CHRYSTUSA, а Sto lat przed Aleksandrem Macedońskim." (Dzierzwa)

"Za czasu Króla Assuera, gdy Gallowie rozmaite Państwa i Królestwa najeżdżali", (Baszko)

W książce "Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody" na stronie 239 przeczytamy o Grakchu I, że walczył on z Gallami, którzy napadli na Italię, zdobyli i spalili Rzym w 386 roku przed Chrystusem.

Podbili Grecję i dotarli do Pannoni i Dunaju zagrażając Lehii. Król Grak I zapewne wojował z nimi w latach 385-384 przed Chrystusem, pokonał ich i zawarł pokój.

W spisie władców w tej książce występuje jako:

Grak/Grakch I Wielki (405-359) - Wygrał wojnę z Gallami około 385 roku przed Chrystusem. (3619 rok świata)

Argumentem za lokalizacją Kraka cztery wieki przed Chrysusem jest także powstanie nowych lehickich miast, które założyli wnukowie zwycięskiego króla imieniem Polak, który w 3530 roku świata powrócił z Lehitami z wygnania.

Miasta swojego imienia założyli w tamtej epoce Lisz (Kalisz), Posnan (Poznań), Sandomir, Lublin i Lubusz. Zrozumiałe, że Carodom był odbudowany jako pierwszy, niedługo po powrocie Lehitów z wygnania.

Kraków czasów Carocusa nadal nazywano podobnie do nazwy "Carodom", o czym za chwilę.



Jan Długosz o Kraku i Wandzie (fragmenty):
------------------------------------------------------

"Kiedy Gallowie przemierzywszy orężem inne kraje, dotarli aż do Węgier i nękali
je wojennemi klęski, zamierzającym ztamtąd wtargnąć do Polski zaszedł drogę
Grak, i stoczywszy żwawą bitwę, odniósł pamiętne nad nimi zwycięztwo, już-to
dzielnością swoich wyslużońców i ćwiczonego w obrotach żołnierza, już przemysłem
wojennym i sztuką. A lubo miał już w narodzie dosyć miłości, po tej jednak
Gallów porażce więcej jeszcze pozyskał czci i przywiązania; z tem większą toż
gotowością i poszanowaniem Polacy pełnili jego rozkazy. Wkrótce sława i
znaczenie Graka tak się po świecie rozniosły, że Czechy poddały się same jego
władzy, i przez cale życie Krakus sprawował w Czechach rządy. Niektórzy atoli
utrzymują, że tenże Grak już na lat czterysta blisko przed Nar. Chrystusa
panował w Polsce, słynąć szeroko z roztropności i potęgi.


KRAK BUDUJE ZAMEK I MIASTO KRAKÓW, I ZABIJA SMOKA STRASZLIWEGO, KTÓRY UKRYWAŁ
SIĘ POD ZAMKIEM Z WIELKIM DLA MIESZKAŃCÓW POSTRACHEM I SZKODĄ.

Uspokoiwszy więc dokoła nieprzyjacioł, już-to orężem, już związkami wzajemnych
przymierzy i sojuszów, i przy dość pomyślnem powodzeniu ubezpieczywszy pokój
zewnętrzny, zajął się Krak jak najpilniej wewnętrznem kraju urządzeniem. Naprzód
na wyniosłem wzgórzu, u krajowców zwanem Wawel, podle którego Wisła nurty swoje
sączy, a od szczytu szeroka i nadobna rosciąga się płaszczyzna, zbudował zamek
królewski. Potem dla większej jego warowności, wielkości i ozdoby, założył w
pobliżu i nad tąż samą rzeką miasto, któremu własne nadał nazwisko Kraków
(Grachow).

W tem przeto mieście usadowił stolicę swojego władztwa i rządów
sprawowanych nad Polakami i Czechami, przeznaczając je na główne i stołeczne
miasto całego Królestwa, i licząc, że dla dogodnego i nader szczęśliwego
położenia do znacznej kiedyś wielkości wzrośnie. Jakoż nadzieja go nie omyliła:
szybko bowiem podnosząc się i wieloraką zakwitając pomyślnością, do takiej
Kraków przychodzić zaczął potęgi i znaczenia, że sąsiednie osady i miasta
szczęścia i dostatków mu zazdrościły. Większą nurt inne poczuwało ku niemu
zawiść miasto Gniezno że przezeń odjęty mu był zaszczyt pierwszeństwa i majestat
stolicy a z nim starodawny blask przyćmiony.

Wśród tak pomyślnych i przyjaznej
wróżby zaczątków trapiło go przecież wielkie nieszczęście. W jaskini bowiem góry
Wawelu, na której Krak zamek swój był zbudował, potwór niesłychanej wielkości,
mający postać smoka albo węża zadławcy (olophagus) obrał sobie legowisko, a na
zaspokojenie żarłoczności swojej porywał bydlęta i trzody, jakiekolwiek mu się
nawinęły, nie przepuszczając nawet ludziom; gdy zaś długim zmorzony głodom nie
znajdował przygodnej albo podrzuconej sobie pastwy, wtedy z dziką wściekłością,
w dzień biały i na. jawie, wypadając z łożysku, i zionąc z paszczy przeraźliwe
ryki, rzucał się na najroślejsze bydlęta, konie, woły, zaprzężono do wozu lub do
płużycy, dusił je i dławił, niemniej srogi pożera ludzi, którzy łakomstwu jogo
ujść nie pospieli.

Straszliwa ta zajadłość i żarłoczność tak dalece potrwożyła i
utrapiła mieszkańców Krakowa, że dla tej niszczącej potwory bardziej już o
opuszczeniu miasta niż o rozsiedleniu się w niem myśleli. Zaczem z rozkazu
Kraka, bolejącego nad tą niedolą miasta, które sam był złożył, a któremu
wydalenie się mieszkańców wzrastaćby nie dozwalało, rzucano owemu smokowi
codziennie trzy ścierwa, domowych bydląt, a nasyceniom potwory w ten sposób,
okupowano bezpieczeństwo nie tylko ludzi ale i innych żyjących stworzeń.

Gdy przecież taki stan rzeczy zdał się uciążliwym panującemu książeciu więcej
jeszcze niźli ludowi, gdy zwłaszcza obawiał się Krak, aby po śmierci jego
całkiem nie opuszczono miasta, rozkazał ścierwa przeznaczone smokowi na pożarcie
wypełnić wewnątrz siarką i próchnom, woskiem i żywicą, a w zwierzchniej warstwie
zapuściwszy nieco tliwa, rzucić mu jak zwykło na pastwę. Gdy więc smok według
zwyczaju i z przyrodzoną pochłonął je chciwością, wnet zajetym w trzewiach
ogniem i skwarzącym je coraz głębiej płomieniem dręczony, legł i żywota
postradał.


KRAK NADAJE POLAKOM PRAWA I UMIERA. POLACY SYPIĄ, MU GROBOWIEC, OGROMNĄ MOGIŁĘ Z
PIASKU.

Po zgładzeniu więc tej strasznej potwory, nazwanej u niektórych pisarzy smokiem
(olophagus), miasto Kraków nad spodziewanie wybawiono z wielkiego
niebezpieczeństwa, poczęło coraz więcej rozszerzać swoje zakresy i urastać
stopniami na, zwierzchnią stolicę i miast polskich głowę.

Lecz i sam Grak zgładzeniem sztucznem i dowcipnem potwory zalecony, zjednał sobie imię ojca
i wybawiciela ojczyzny, nabywszy znaczenia i sławy u swoich i postronnych ludów.
Wtedy dopiero prawa ogłusza, stanowi sędziów, wydaje- postanowienia i nakazy,
jakie uznał za stosowne do urządzenia kraju, w miarę prostoty owego wieku. Tych
Polacy trzymali się następnie, kraj zaś kwitnął pokojem i swobodą obywatele
dostatkiem i pomyślnością.

Cokolwiek on postanowił i uchwalił, to w długiej
kolei wieków naród Polski zachowywał jak prawo najsprawiedliwsze i Boskim
niejako uświęcono zakonem. Ogrom słuszności bowiem i sprawiedliwości, jaką
tchnęły prawa przezeń nadane, nie mniej użyczała im powagi uroku, poszanowania i
grozy, miłości i cześć dla prawodawcy. Używali więc Polacy za dni jego
długoletniej ciszy, gdy mądry i dzielny władca jednych z pomiędzy sąsiadów
sojuszami ugłaskał, drugich orężem poskromił. A tak pod panowaniem jego stare
miasteczka i sadzi by świczemi budowy podrastały, i w rozległych puszczach nowe
tworzyły się osady.

Długie lala Grak, książę Polski. mądrze i szczęśliwie
sprawował rzeczpospolitą; w późnej nakoniec starości, syty wieku, życie
zakończył. Na uczczeniu jego pogrzebu naprzód panowie Polscy, a za nimi lud
wszystek pospieszył, i obyczajom ówczesnym zwłoki jego na górze Lasocie (mons
Lyasszotinus), naprzeciw miasta Krakowa, z szczerym żalem i uczciwością
pochował.

Mogiłę zaś jego, aby trwalsza, była, i aby czas wszystko niszczący nie
zdołał jej dla potomnych zagubić i zagładzić, na górze, kędy go pogrzebano,
dwaj synowie Kraka, w sposób sztuczny i dowcipny, jak ojciec wskazał im był
jeszcze za życiu, nadsypując piaskiem, do takiej wznieśli wysokości, iż sporym
kurhanem nad wszystkiemi dokoła wyżynami panuje. I dotychczas grobowiec,
starannie ludzką, rękę, urobiony poświadcza cześć od narodu wymierzona,
wielkiemu mężowi, a razem chęć chwalebna. przekazania potomnym jego imienia i
zapownienia mu nieśmiertelności. To usypanie mogiły tak wyniosłej dowodzi
równie, że Grak był Rzymianinem gdy wedle możności naśladował tem dzieleni
założyciela Rzymu Romula, mającego grób nakształt kurhanu z głazów ułożony.


LECH, SYN KRAKA, PO ZABICIU BRATA SWEGO KRAKA WSTĘPUJE NA WŁADZTWO; LECZ GDY SIĘ
ZBRODNIA JEGO WYKRYŁA, RZĄDÓW POZBAWIONY NĘDZNIE GINIE.

Gdy już minęły dni żałoby, w których wszyscy z Polaków przedniejsi zajęci byli
obchodom pogrzebowym, poczęto myśleć o wyborze nowego książęcia, mającego
zasiąśdź na stolicy Graka. Zostawił zaś był Grak dwóch synów, Graka i Lecha, i
trzecią córkę Wandę, zrodzonych do przyszłego następstwu. Tych, umierając, panom
Polskim polecił, z prośba, usilną, aby pamiętni na wyświadczono sobie
dobrodziejstwa nie odsądzali potomstwa jego od władzy książęcej, i jednego z
synów na stolicę książęcą wybrali.

Młodszy zatem Lech obawiając się, aby z ujmą
jego starszemu bratu Graków i nie przyznano rządów, już-to z przyczyny
pierworodztwa i dojrzalszego wieku, już dla łaskawości i innych przymiotów,
któremi brata przewyższał, postanowił wcześnie temu zapobiedz: zgładził więc
zdradziecko Graka, a ciało brata porąbane na części zagrzobał i przysypał
piaskiem.

Żeby zaś dla zbrodni bratobójstwa nie odepchniono go od władzy,
zmyślił, jakoby brat starszy na polowaniu, zbyt porywczo pogoniwszy za zwiorzom,
zginął. A iżby tej powieści tem łatwiej uwierzono; łzami udanemi płakał, i takim
sposobom podszedłszy i oszukawszy panów Polskich, królem od nich wybrany,
stolicę państwa posiadł. Panowanie jego trwało przez lat wiele, i wszyscy Polacy
jak ojca go szanowali, poddając się z wiernością, czcią i posłuszeństwem jego
władzy.

Lecz gdy o popełnionem bratobójstwio poczęły się głucho naprzód
rozchodzić wieści, a potem jawne dowody wyświeciły zbrodnię, zraziły się
wszystkich serca ku niemu, i panowie Polscy oburzeni tym bezbożnym czynem i
niewinną śmiercią, brata, tak go znienawidzili, iż straconego ze stolicy państwa
skazali na wieczne wygnanie, dla postrachu i odstręczenia innych od podobnej
zbrodni, jakiej on się dopuścił.

Co zaiste godne w nich pochwały, że winę
bratobójczej panowania
żądzy tak sprawiedliwie ukarali, nie dopuściwszy dłużej piastować władzy nad
sobą sprawcy tak ohydnej zbrodni. Inni mniemają, że Lech za popełniono
bratobójstwo ani wygnania ani żadnej wcale nie odniósł kary, ale że sam Bóg
zsyłający pomstę za wszelkie krzywdy ludzkie pozbawił go potomstwa, miłości i
życzliwości poddanych. Przeto czując się bratobójca do winy, ścigany równie
wyrzutami sumienia, jak i słuszna. Polaków nienawiścią., w smutku i zgryzocie
wiódł odtąd żywot niesławny, i nie zdziaławszy żadnego pamiętnego czynu, umarł
z sromotą. Cóżkolwiek bądź, to pewna, że nie zostawił po sobie żadnego
potomstwa.


PO LECHU NASTĄPIŁA SIOSTRA JEGO WANDA, KTÓRA ODRZUCIWSZY ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE Z
RYTOGAREM NIEMCEM, PO ODNIESIONEM NAD NIM ZWYCIĘZTWIE, POŚLUBIŁA SIĘ BOGOM NA
OFIARĘ I WSKOCZYŁA W WISŁĘ; POCHOWANO JĄ W MOGILE. OD JEJ IMIENIA POLACY ZOWIĄ
SIĘ WANDALAMI.

Gdy Obadwaj synowie Graka zeszli bezpotomnie, za powszechna. Polaków zgodą córce
jego jedynaczce, zwanej Wandą, co w polskim języku znaczy wędę (hamus), rządy
państwa przyznano. Tak wielkie bowiem w sercach Polaku w tkwiło przywiązanie do
Graka, tak świeża i przytomna pamięć cnót jego i dzielności w rozszerzeniu
granic i obronie ojczyzny. Nie mało przyczyniła się do tego i urodna postać
dziewicy, wdzięczne i krasą ujmujące lica powaby, tak iż samym widokiem
zniewalała umysły i przynęcała chęci, pięknych darów przyrody hojnie uposażona
wianem.

Dla tego właśnie ponętnego kształtu otrzymała imię Wandy, gdy urokiem
swych wdzięków jakoby wędą wszystkich przyciągała ku sobie, obudzając miłość i
podziwienie. Łagodna z wejrzenia, skromna z postawy, wymowna i chwytająca za
serca uprzojmemi słowy, wszelakich zalet jaśniała zbiorom. Wszyscy też panowie
Polscy tuszyli niewątpliwie, że książęcia jakiego, znakomitego rozumem i
bogactwy, któryby Polsce przyczynił wzrostu przez skojarzonie się jej
przyjaźnią, z postronnymi sąsiady i pany, zaślubią Wandzie dziewicy, aż do tej
chwili wszystkie odrzucającej związki. I zdawało się, że większa teraz liczba
posiągnie do jej ręki dla samej wielkości państwa, niż wprzódy dla zachwycającej
urody.

Ale Wanda odziedziczywszy królestwo ojcowskie, wzniosła w uczuciach i
wielkich przymiotów niewiasta, z dumą poczuwając swoję wolność i swobodę,
wszystkim zgłaszającym się o nię współzawodnikom odmawiała małżeństwa. Tak zaś
szczęśliwiej roztropnie i sprawiedliwie władała krajami rzeczypospolitej, że
wszystkich zdumiewała swoją czynną radą i obrotnością, i głos był powszechny
między ludźmi, że prawdziwie męzka w tem ciele niewieściem zamieszkała dusza,
gdy najpoważniejsi światłem i sędziwi mężowie
postanowienia, jej wielkiemi wynosili pochwałami, a nieprzyjazne nawet umysły w
jej obliczu składały zawiść i niechęci.

Gdy więc pod rządem i zwierzchnictwem
Wandy kraj Polski zakwitał w dostatki i potęgę, Rytogar pod ów czas książę
Niemiecki, znakomity rodem i bogactwy, a siedzący z Polską o granicę,
posłyszawszy o przymiotach Wandy dziewicy, której sława rozeszła się była wszędy
po świecie, w nadziei, że z jej urodą pozyska razem królestwo, wyprawił do niej
dzienosłębów, mających, prosili o jej rękę, a w razie odmowy pogrozili wojną.
Ale gdy Wanda, która w dziewiczej czystości pozostali ślubowała, wysłuchawszy
kilkokrotne obietnice i prośby, odprawiła posłów bez skutku; Rytogar widząc, że
ani prośbami ani podarkami skłonili jej do małżeńskich związków nie zdoła, w
bolesnem uczuciu wzgardy i upokarzającej dla siebie odmowy, zebrał wojsko
ogromne i wkroczył z niem do Polski, aby wycisnąć przemocą to, czego nie mógł
prośbami.

Wanda królowa, nieulękniona wojennemi groźby, kazawszy ściągnąć jak
najspieszniej hufce Polskie, zastępuje drogo Niemcom i wydaje pole do bitwy.
Ochłonął nieco Rytogar z swego szału, a udawszy się powtórnie w prośby, wolał
doświadczyć jeszcze namowy niż broni. Śle zatem kilka z starszyzny swojej do
Wandy, czekającej w gotowości na spotkanie; bogactwa swojo wylicza, ukazuje
potęgo, dokłada i pogróżki, nic tracąc jeszcze otuchy, że umysł kobiecy
jakiemikolwiek środkami, czy-to prośbą czy groźbą, potrafi złamali albo ubłagać.

"Przyszliśmy, rzekli, do ciebie Wando królowo, prosząc w imieniu książęcia
naszego Rytogara, abyś zezwoliła na połączonie się z nim malżeńskiomi śluby.
Pozyskasz męża kwitnącego młodością, zamożnego w skarby i potęgę, który w
ofierze złoży ci najświetniejsze upominki, jeśli mu swojej nie odmówisz ręki: w
przeciwnym razie, zmusi cię do lego orgiom. "

Ona, niewiasta na schwał mężna, i
w stałości swój nieporuszona, odpowiedziała posłom:

"Czy wasz książę uważa mnie
za kobietę tak dalece nikczemną i związku małżeńskiego niegodną, że śmie żądać,
abym wzgardziwszy królestwa mego sławą i potęgą, niepomna krzywd, które narodowi
memu wyrządził i obecnie wyrządza, zezwoliła na poddanie się jemu wraz z
królestwem, i ubliżyła godności mojego władztwa? Odpowiedzcie książęciu, że
brzydzę się jego ofiarą, jak każdym innym związkiem. Przystoi mnie bardziej zwać
się panią, niż panującego małżonką. Wojnę mi zapowiedział — niech więc gotuje
się do wojny, a przytem zważy, jaka sromota dla książęcia i męża, w obec
sprawionych do boju szyków, odbieżawszy walki, rozprawiać o miłości, i
zaniechawszy oręża układać małżeńskie śluby. "

Dawszy taką odpowiedź, kazała
trąbić do boju i uderzyć na nieprzyjaciela, aby dumne poselstwo, opowiedziano
jej przez posłanników Rytogara, zwycięzkim upokorzyć orężem. Lecz gdy celniejsi
z rycerzy Niemieckich ciekawością zdjęci, azali prawdą było, co wieść głosiła o
nadzwyczajnej piękności Wandy, przypatrzyli się zbliska
jej urodzie, nagłą uczuć przemianą, jakby czarodziejsko zrządzoną i ci którzy ją
widzieli, i drudzy którym tylko o niej powiadano, tak zmiękli i na sercach
upadli, że wszyscy jednomyślnie i jawnie oświadczyli się przeciw prowadzeniu
zaczętej wojny, w sprawie niesłusznej, i z wojskiem liczniejszem, przekładając,
że ich nie bojaźń odwodziła od bitwy, ale wstręt od prawdziwej niezbożności, i
że nie chcieli w złej sprawie narażać się na jawne niabezpieczeństwo, Zaczem,
opuściwszy pole walki, wrócili do swych namiotów, i nie dali się skłonić żadnym
rozkazem ani namową do podniesienia oręża przeciw Wandzie.

Rytogar więc, książę
Niemiecki, w bolesnem uczuciu wzgardy i zawiedzionej nadziei, gdy nad
spodziewanie jego wszystko gorzej się powiodło, nie chcąc wracać do domu z
niesławą i wystawiać się na szyderstwo sąsiadów, którzy mówiliby, że wejrzeniem
samym niewiasty zachwiany i pokonany uległ — postanowił śmierć sobie zadać.
Zwoławszy zatem wojsko, tak do niego przemówił:

"Zdradziliście mnie i opuścili —
krzywda ta stała się dla mnie nad wszelką, śmierć straszniejszą. Ja, który sam
wojnę wydałem, bez wojny pokonany ulegam! Wanda morzu, Wanda powietrzu, Wanda
ziemi rozkazująca, z woli bogów nieśmiertelnych uczyniła was trwożliwemi
niewieściuchami, gdy serca wasze sam widok jej zczarował i przemienił, na
wieczna, dla nas wszystkich sromotę. Ja za was, o! dostojni mężowie i
współtowarzysze moi, poświęcam siebie na uroczysta ofiarę bóstwom podziemnym,
ale w prośbie do bogów ślę razem to przsekleństwo, aby potomstwo wasze, jak i
potomstwo waszych synów i wnuków, za zbrodnią, przeciw, mnie popełnioną, pod
rządem niewieścim wiecznie gnuśniało. "

To rzekłszy, obnażona, piersią, rzucił
się na miecz, który ostrzem ku sobie zwróconem trzymał, i odebrał sobie życie.
Wanda zaś, zawarłszy panami Niemieckiemi przymierze, po zakończeniu osobliwszem
wojny tak wielkiej i niebozpiecznej dobrowolna, śmiercią jednego, prowadziła z
powrotem wojsko nietknięte w uroczystym pochodzie do Krakowa, gdzie ją z wielką
czcią i radością przyjmowano.

Za tak Świetne i znakomite zwycięztwo, pasmo oraz
szczęśliwego powodzenia, które jej w całem życiu więcej niż komukolwiek z
śmiertelnych sprzyjało, naprzód bogom ojczystym po wszystkich świątyniach przez
dni trzydzieści składać kazała dzięki: czego pobożnie dokonawszy, postanowiła
dobrowolnym ślubem siebie samą poświęcić bogom na ofiarę, uwiedziona przesądem
swego wieku, w którym uważano to za sprawę bogom milą, czyn wzniosły i
bohaterski; a podobno i dlatego, żeby świetny i nieprzerwany bieg jej powodzeń
jakim smutnym wypadkiem nie został przyćmiony.

Zwoławszy więc panów Polskich,
pobiwszy na ołtarz bogów obietne bydlęta, i odprawiwszy zwyczajem ówczesnym
uroczystą ofiarę, przy której dziękczyniono bogom na wyświadczono jej łaski, a
dokładano modły o szczęśliwy pobyt w państwie podziemnemi — wskoczyła z mostu do
rzeki Wisły i pogrążyła się w jej falach.

Czyn zaprawili; więcej godny podziwionia, niż podobny do wiary! Zwłoki królowej
pochowano nad rzeką Dłubnią, o milę od Krakowa, w otwartem polu, a mogiłę jej
uczczono podobnym pomnikiem jak ojcowską. Z ziemi bowiem usypano kurhan potężny,
który po dziś dzień wskazuje mogiłę; Wandy, i od niego toż miejsce to nazwano
jest Mogiła..

Że taka czci oznaka słusznie Grakowi i Wandzie przynależała, nikt
z Polaków nie wątpi; w ten sposób bowiem postanowili pamięć ich potomnym
przekazać wiekom. A nadto Wisła od Wandy królowej przezwaną została Wandalem, i
pokolenia Polskie u większej części dziejopisów Wandalami się zowią, acz staro
zwisko Wisły dla nowej nazwy nie poszło bynajmniej w niepamięć, jak owej Albuli
płynącej wedle Rzymu, która, od zatonienia w niej Tyberyusza nazywają teraz
Tybrem.


Kopce Kraka i Wandy
--------------------------------------------

"Kopiec Kraka ( Krakusa, Grakchusa) i Wandy (Wendy) muszą być opisane wedle źródeł także w tych czterech językach. (Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku.) To, że to są kurhany musi być pokazane. Należy je dokładnie zbadać. Jest tam pochowany Krak i Wanda."
(Cyprian Polak - objawienia).


--------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA ARYSTOTELESA

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Filozof grecki, Arystoteles żył w latach:

ur. 384 p.n.e., zm. 322 p.n.e.
(3620 rok świata - 3682 rok świata)


Korenspondencja Aleksandra Wielkiego (króla Macedonii) do Arystotelesa zawiera wątek krakowski:


"Ne de nostro statu te soUicitum dubia
suspendat haesitatio, noveris, nos apud Lechitas amplissime
prosperari. Est enim urbs famosa Lechitarum , semptentrionali
Pannoniae lateri conjunctissima , quam Carantas dicunt, plus
arte , quam situ munitissima : de hac et de contiguis pro'*voto
triumphavimus«.
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)

A na to odpisuje mu Arystoteles tak:

"Fama
est, de Carantis Lechitarum te cum tuis triumphasse. Sed
hujus triumphi gloria utinam tuis titulis nunquam accessisset!
Ex quo enim tributum ignominiae tuis infusum est intestinis;
ex quo Lechiticos expertus es argyraspidas : rutilantia tui
solis apud multos deferbuit, immo imperii tui diadema visum
est nutasse"
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)


Tłumaczenie:

Aleksander do Arystotelesa

„Ażeby troskliwości Twoiey o powodzenie nasze nietrzymać zawieszoney w niepewności, donosimy Ci iż nam się bardzo dobrze wiedzie przeciwko Lechitom, Sławne Miasto ich blisko północney granicy Pannonii leżące Caranthas to iest Kraków zwane (potężnieysze walecznością Rycerzów niżeli zamożnością w bogactwa, warownieysze sztuką niż położeniem) i inne przyległe zawoiowaliśmy szczęśliwie”.

Odpowiedź Arystotelesa:

„Słychać żeś z Woyskiem Swoim Caranthas Lechitów zawojował: lecz bodayby była sława takowego tryumfu nigdy do twoich zaszczytów nie przybywała! Albowiem odtąd iak ochydna danina we wnętrzności Posłów Twoich wsypaną została, i Lechitów przebranych za Puklerzników doświadczyłeś, blask iasności Twoiey u wielu w mniemaniu przyćmiony został, a nawet Korona na głowie Twoiey wstrzęsła się”.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA CHRYSTUSA

4005 Rok Świata odpowiada 1 Rokowi Pańskiemu według wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA PTOLEMEUSZA

Klaudiusz Ptolemeusz, geograf greckiego pochodzenia.
Żył w latach (około) 100 do (około) 168 roku Pańskiego.

Carrodunum – nazwa miasta wymieniana w Geografii Ptolemeusza, kojarzona z Krakowem

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 6:59, 18 Maj 2020    Temat postu:

[dopisać:]

Car i Carodom w Kronice Prokosza
-----------------------------------------------

Łaciński tekst arcybiskupa Prokosza wspomina króla Cara i miasto Carodom tymi słowami:

"Ad ripam Istulae, supra urbem Carodom id est domus Cari dictam (quam Rex qnondam Lechitarum nomine Car condiderat ) in vertice montis Wienwald a nomine cujusdem Regis appellati, construxit Krok non inelegans Castrum, cui nomen Krakow indidit: unde urbs etiam antiqua appellatione obsoleta commune nomen sortita est."

W innm miejscu kroniki przeczytamy o związku słowa "Carodom" z późniejszą nazwą krakowskiej dzielnicy "Stradom":

"Carodom consonat aliquantum cum appellatione unius suburbii Cracoviensis Stradom dicti."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 11:40, 18 Maj 2020    Temat postu:

[dopisać: ]

------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA WANDALA

------------------------------------------------------------------

Czas panowania króla Wandala dość precyzyjnie podał kronikarz Dzierzwa:

Wandalus żył (podług rachunku bliskiego prawdy) za czasu Józefa Syna Patriarchy Jakuba; i równo z Józefem był potomkiem Nоеgо w trzynastym stopniu, lubo innym pokoleniem."

Rzeczywiście, jeśli na podstawie wizji Anny Katarzyny Emmerich odejmiemy 170 lat od daty wyjścia Izraela z Egiptu, otrzymamy przybliżony czas śmierci Józefa w Egipcie. Data Wyjścia na podstawie Biblii to około 2685 Rok Świata, zatem śmierć Józefa to około 2515 rok świata.

Czas ten zgadza się z kroniką Prokosza i rękopisami Dyjamentowskiego:

Prokosz:

"Wandal albo Wiendal syn Alana II panował R. Ś. 2489. Rzeka Wandalus od jego imienia nazwana."
(Chodzi tu o Wisłę, co pokazuje jednocześnie jego panowanie w Carodomie.)

Dyjamentowski:

Czas panowania: 2466-2511 Rok Świata - WIENDAL (WANDAL, WODAL), Król Lechii

Inne imiona zapisane przez Dyjamentowskiego nawiązujące do Wiendala sugerują, że od jego imienia nazwano także wzgórze Wawelskie:

WAWAL (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

W łacińskim tekście Prokosza "Wienwald" to nazwa tego właśnie wzgórza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 11:57, 18 Maj 2020    Temat postu:

Kolejna wersja tekstu po poprawkach i uzupełnieniach:

-------------------------------------------------------------------------------------------------

STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA

z podziałem na epoki

-------------------------------------------------------------------------------------------------

"Ja Jezus Chrystus chcę aby starożytna historia Polski/ Lechii była pokazana, w tym zwłaszcza Krakowa."
(cytat z Orędzia do urzędników Krakowa i inteligencji krakowskiej, które otrzymał prorok Cyprian Polak 21, 22 września 2019 roku)

-------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA CARA

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Słowa Pana Jezusa:

"Kraków jako pierwotnie Carodom, dzisiaj Stradom został założony nim Abraham a wcześniej Abram wędrował z wielbłądami."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Pierwszym założycielem Krakowa był król Car, który założył Carodom czyli dom Cara. Dzisiaj to miejsce zwie się Stradom. Chcę aby była tam tablica informacyjna o tym. Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Bądźcie Polakami, bądźcie potomkami starożytnych Lechitów, w tym mieście, które zostało [ założone] blisko dwa tysiące lat przed Moim Narodzeniem, a ponownie przez króla Kraka. (Nie księcia – króla)."
(Cyprian Polak - objawienia)


Car i Carodom w Kronice Prokosza
-----------------------------------------------

Łaciński tekst arcybiskupa Prokosza wspomina króla Cara i miasto Carodom tymi słowami:

"Ad ripam Istulae, supra urbem Carodom id est domus Cari dictam (quam Rex qnondam Lechitarum nomine Car condiderat ) in vertice montis Wienwald a nomine cujusdem Regis appellati, construxit Krok non inelegans Castrum, cui nomen Krakow indidit: unde urbs etiam antiqua appellatione obsoleta commune nomen sortita est."

W innm miejscu kroniki przeczytamy o związku słowa "Carodom" z późniejszą nazwą krakowskiej dzielnicy "Stradom":

"Carodom consonat aliquantum cum appellatione unius suburbii Cracoviensis Stradom dicti."


Kraków jako Stolica Świata:
--------------------------------------

Według księdza Wojciecha Dębołęckiego ("Wywód jedynowłasnego państwa świata", rok 1633), Kraków został stolicą świata po tym, gdy spalono Panochę, pierwszą stolicę świata, założoną na długo przed Potopem. Panochę założył syn Adama, Set, znany Słowianom jako Scyt. Nazwa Panocha pochodziła od Panosza (Enosa), który był synem Seta.

Potomkowie Panosza w odróżnieniu od pozostałych Scytów, zwani byli Scytami Panochami, bo byli to Scytowie królujący, szlachetni, w odróżnieniu od gminnych. Stolica pełniła funkcję świeckiej zwierzchności przez wieki, aż do czasu, gdy kilka wieków po Potopie spalił ją potomek Chama.

Gdy płonęła Panocha, panował wtedy na Libanie następca Jafeta, imieniem Lach. Jego brat i następca, Polach, dał początek imieniu Polski.

Polach, goniąc różnych prześladowców i buntowników, dotarł do Europy, gdzie w Krakowie założył nową stolicę świata:

"Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem, założył i oną Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem albo postrachem przezwał. I w niej Tron, Koronę, i Sceptron (berło) z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił. Dlatego Polaków (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi zowią."
(cytat na podstawie tekstu "Wywód jedynowłasnego państwa świata")


Od imienia Car pochodzi słowo Sarmacja.
-----------------------------------------------------

Aby po łacinie napisać słowo "Carstwo", pisano przez "S", "Sarmatae", aby nie czytano "Karmatae"

Sarmacja to jedno z kilku imion Polski, o czym pisali Prokosz i ks. Dębołęcki.

Ojciec Sarmacji nazywany jest Sarmatą
Panował od 1922 do 1975 roku świata (źródło: Dyjamentowski).
Występuje w Biblii greckiej jako Sarmoth, syn Joktana, (Rdz 10, 26) jeszcze później pisano to imię Assarmot.

W 1948 roku świata urodził się Abram (póżniej Abraham)

Być może, już kilka lat później, król imieniem Car założył Carodom.

Najpóźniej było to w 2032 roku świata, gdyż, jak podaje kronika Prokosza, wtedy Lech po raz pierwszy wkroczył na ziemie polską.

Warto też dodać, że pierwsze osady Sarmacji, antyczny historyk Berossos datował na czasy dużo wcześniejsze. Mniej niż 200 lat po Potopie. Podobnie jak Kronika Panońska początek Węgier szacuje na półtora wieku po potopie. Datę Potopu można obliczyć z Biblii: 1657 Rok Świata (rok po stworzeniu świata, po łacinie Anno Mundi)


Wawal, nastepca Cara
--------------------------------

W notatkach Dyjamentowskiego następcą Cara jest Wawal:

Wawal (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

Choć u Dyjamentowskiego panowanie Cara i Wawala zapisane jest w dużo późniejszej epoce, warto odnotować fakt ich następstwa.


------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA WANDALA

------------------------------------------------------------------

Czas panowania króla Wandala dość precyzyjnie podał kronikarz Dzierzwa:

Wandalus żył (podług rachunku bliskiego prawdy) za czasu Józefa Syna Patriarchy Jakuba; i równo z Józefem był potomkiem Nоеgо w trzynastym stopniu, lubo innym pokoleniem."

Rzeczywiście, jeśli na podstawie wizji Anny Katarzyny Emmerich odejmiemy 170 lat od daty wyjścia Izraela z Egiptu, otrzymamy przybliżony czas śmierci Józefa w Egipcie. Data Wyjścia na podstawie Biblii to około 2685 Rok Świata, zatem śmierć Józefa to około 2515 rok świata.

Czas ten zgadza się z kroniką Prokosza i rękopisami Dyjamentowskiego:

Prokosz:

"Wandal albo Wiendal syn Alana II panował R. Ś. 2489. Rzeka Wandalus od jego imienia nazwana."
(Chodzi tu o Wisłę, co pokazuje jednocześnie jego panowanie w Carodomie.)

Dyjamentowski:

Czas panowania: 2466-2511 Rok Świata - WIENDAL (WANDAL, WODAL), Król Lechii

Inne imiona zapisane przez Dyjamentowskiego nawiązujące do Wiendala sugerują, że od jego imienia nazwano także wzgórze Wawelskie:

WAWAL (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

W łacińskim tekście Prokosza "Wienwald" to nazwa tego właśnie wzgórza.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

PIĘĆ WIEKÓW WYGNANIA

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

3030 Rok Świata (974 przed Chrystusem) - Początek wygnania Lehitów do Illyrii, przez Wandalów (Prokosz: "anno mundi 3030")

3530 Rok Świata (474 przed Chrystusem) - Król Wandalów Mazyk, od Polaka, Króla Lechitów, pokonany, powrót Lehitów z Illyrii


---------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA KRAKA

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Popularne imię "Krak" pochodziło bezpośrednio od imienia Car.

Wśród wielu dawnych wersji imienia Krak znajdziemy bowiem taki zapis "Carocus".

Stąd "Crocus" i "Krokus" oraz krótsze "Krok", "Krak" i wiele innych, egzotycznych wersji jego imienia.

"...król Krak był znany nie tylko w Polsce i Czechach gdzie też rządził. I nazywano go Grakchusem na Zachodzie Europy."
(Słowa Pana Jezusa, prorok: Cyprian Polak).

Warto też dodać, iż król Krak występuje w niektórych kronikach z przydomkiem "Scyta" czyli jako przedstawiciel Dynastii Scytyjskiej:
"Krok I Scyta"


Kiedy żył Krak?
-----------------------------

Lokalizacja Kraka (Graka) na osi czasu sprawiała historykom duże problemy. Jednak wszystko wskazuje na to, że prawidłowa jest ta, którą podają kronikarze Długosz, Dzierzwa i Baszko:

"Jego staraniem Polska najświetniejszem zakwitła powodzeniem, Graсс słynął więcej niż czterema Wiekami dawniej przed Narodzeniem CHRYSTUSA, а Sto lat przed Aleksandrem Macedońskim." (Dzierzwa)

"Za czasu Króla Assuera, gdy Gallowie rozmaite Państwa i Królestwa najeżdżali", (Baszko)

W książce "Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody" na stronie 239 przeczytamy o Grakchu I, że walczył on z Gallami, którzy napadli na Italię, zdobyli i spalili Rzym w 386 roku przed Chrystusem.

Podbili Grecję i dotarli do Pannoni i Dunaju zagrażając Lehii. Król Grak I zapewne wojował z nimi w latach 385-384 przed Chrystusem, pokonał ich i zawarł pokój.

W spisie władców w tej książce występuje jako:

Grak/Grakch I Wielki (405-359) - Wygrał wojnę z Gallami około 385 roku przed Chrystusem. (3619 rok świata)

Argumentem za lokalizacją Kraka cztery wieki przed Chrysusem jest także powstanie nowych lehickich miast, które założyli wnukowie zwycięskiego króla imieniem Polak, który w 3530 roku świata powrócił z Lehitami z wygnania.

Miasta swojego imienia założyli w tamtej epoce Lisz (Kalisz), Posnan (Poznań), Sandomir, Lublin i Lubusz. Zrozumiałe, że Carodom był odbudowany jako pierwszy, niedługo po powrocie Lehitów z wygnania.

Kraków czasów Carocusa nadal nazywano podobnie do nazwy "Carodom", o czym za chwilę.



Jan Długosz o Kraku i Wandzie (fragmenty):
------------------------------------------------------

"Kiedy Gallowie przemierzywszy orężem inne kraje, dotarli aż do Węgier i nękali
je wojennemi klęski, zamierzającym ztamtąd wtargnąć do Polski zaszedł drogę
Grak, i stoczywszy żwawą bitwę, odniósł pamiętne nad nimi zwycięztwo, już-to
dzielnością swoich wyslużońców i ćwiczonego w obrotach żołnierza, już przemysłem
wojennym i sztuką. A lubo miał już w narodzie dosyć miłości, po tej jednak
Gallów porażce więcej jeszcze pozyskał czci i przywiązania; z tem większą toż
gotowością i poszanowaniem Polacy pełnili jego rozkazy. Wkrótce sława i
znaczenie Graka tak się po świecie rozniosły, że Czechy poddały się same jego
władzy, i przez cale życie Krakus sprawował w Czechach rządy. Niektórzy atoli
utrzymują, że tenże Grak już na lat czterysta blisko przed Nar. Chrystusa
panował w Polsce, słynąć szeroko z roztropności i potęgi.


KRAK BUDUJE ZAMEK I MIASTO KRAKÓW, I ZABIJA SMOKA STRASZLIWEGO, KTÓRY UKRYWAŁ
SIĘ POD ZAMKIEM Z WIELKIM DLA MIESZKAŃCÓW POSTRACHEM I SZKODĄ.

Uspokoiwszy więc dokoła nieprzyjacioł, już-to orężem, już związkami wzajemnych
przymierzy i sojuszów, i przy dość pomyślnem powodzeniu ubezpieczywszy pokój
zewnętrzny, zajął się Krak jak najpilniej wewnętrznem kraju urządzeniem. Naprzód
na wyniosłem wzgórzu, u krajowców zwanem Wawel, podle którego Wisła nurty swoje
sączy, a od szczytu szeroka i nadobna rosciąga się płaszczyzna, zbudował zamek
królewski. Potem dla większej jego warowności, wielkości i ozdoby, założył w
pobliżu i nad tąż samą rzeką miasto, któremu własne nadał nazwisko Kraków
(Grachow).

W tem przeto mieście usadowił stolicę swojego władztwa i rządów
sprawowanych nad Polakami i Czechami, przeznaczając je na główne i stołeczne
miasto całego Królestwa, i licząc, że dla dogodnego i nader szczęśliwego
położenia do znacznej kiedyś wielkości wzrośnie. Jakoż nadzieja go nie omyliła:
szybko bowiem podnosząc się i wieloraką zakwitając pomyślnością, do takiej
Kraków przychodzić zaczął potęgi i znaczenia, że sąsiednie osady i miasta
szczęścia i dostatków mu zazdrościły. Większą nurt inne poczuwało ku niemu
zawiść miasto Gniezno że przezeń odjęty mu był zaszczyt pierwszeństwa i majestat
stolicy a z nim starodawny blask przyćmiony.

Wśród tak pomyślnych i przyjaznej
wróżby zaczątków trapiło go przecież wielkie nieszczęście. W jaskini bowiem góry
Wawelu, na której Krak zamek swój był zbudował, potwór niesłychanej wielkości,
mający postać smoka albo węża zadławcy (olophagus) obrał sobie legowisko, a na
zaspokojenie żarłoczności swojej porywał bydlęta i trzody, jakiekolwiek mu się
nawinęły, nie przepuszczając nawet ludziom; gdy zaś długim zmorzony głodom nie
znajdował przygodnej albo podrzuconej sobie pastwy, wtedy z dziką wściekłością,
w dzień biały i na. jawie, wypadając z łożysku, i zionąc z paszczy przeraźliwe
ryki, rzucał się na najroślejsze bydlęta, konie, woły, zaprzężono do wozu lub do
płużycy, dusił je i dławił, niemniej srogi pożera ludzi, którzy łakomstwu jogo
ujść nie pospieli.

Straszliwa ta zajadłość i żarłoczność tak dalece potrwożyła i
utrapiła mieszkańców Krakowa, że dla tej niszczącej potwory bardziej już o
opuszczeniu miasta niż o rozsiedleniu się w niem myśleli. Zaczem z rozkazu
Kraka, bolejącego nad tą niedolą miasta, które sam był złożył, a któremu
wydalenie się mieszkańców wzrastaćby nie dozwalało, rzucano owemu smokowi
codziennie trzy ścierwa, domowych bydląt, a nasyceniom potwory w ten sposób,
okupowano bezpieczeństwo nie tylko ludzi ale i innych żyjących stworzeń.

Gdy przecież taki stan rzeczy zdał się uciążliwym panującemu książeciu więcej
jeszcze niźli ludowi, gdy zwłaszcza obawiał się Krak, aby po śmierci jego
całkiem nie opuszczono miasta, rozkazał ścierwa przeznaczone smokowi na pożarcie
wypełnić wewnątrz siarką i próchnom, woskiem i żywicą, a w zwierzchniej warstwie
zapuściwszy nieco tliwa, rzucić mu jak zwykło na pastwę. Gdy więc smok według
zwyczaju i z przyrodzoną pochłonął je chciwością, wnet zajetym w trzewiach
ogniem i skwarzącym je coraz głębiej płomieniem dręczony, legł i żywota
postradał.


KRAK NADAJE POLAKOM PRAWA I UMIERA. POLACY SYPIĄ, MU GROBOWIEC, OGROMNĄ MOGIŁĘ Z
PIASKU.

Po zgładzeniu więc tej strasznej potwory, nazwanej u niektórych pisarzy smokiem
(olophagus), miasto Kraków nad spodziewanie wybawiono z wielkiego
niebezpieczeństwa, poczęło coraz więcej rozszerzać swoje zakresy i urastać
stopniami na, zwierzchnią stolicę i miast polskich głowę.

Lecz i sam Grak zgładzeniem sztucznem i dowcipnem potwory zalecony, zjednał sobie imię ojca
i wybawiciela ojczyzny, nabywszy znaczenia i sławy u swoich i postronnych ludów.
Wtedy dopiero prawa ogłusza, stanowi sędziów, wydaje- postanowienia i nakazy,
jakie uznał za stosowne do urządzenia kraju, w miarę prostoty owego wieku. Tych
Polacy trzymali się następnie, kraj zaś kwitnął pokojem i swobodą obywatele
dostatkiem i pomyślnością.

Cokolwiek on postanowił i uchwalił, to w długiej
kolei wieków naród Polski zachowywał jak prawo najsprawiedliwsze i Boskim
niejako uświęcono zakonem. Ogrom słuszności bowiem i sprawiedliwości, jaką
tchnęły prawa przezeń nadane, nie mniej użyczała im powagi uroku, poszanowania i
grozy, miłości i cześć dla prawodawcy. Używali więc Polacy za dni jego
długoletniej ciszy, gdy mądry i dzielny władca jednych z pomiędzy sąsiadów
sojuszami ugłaskał, drugich orężem poskromił. A tak pod panowaniem jego stare
miasteczka i sadzi by świczemi budowy podrastały, i w rozległych puszczach nowe
tworzyły się osady.

Długie lala Grak, książę Polski. mądrze i szczęśliwie
sprawował rzeczpospolitą; w późnej nakoniec starości, syty wieku, życie
zakończył. Na uczczeniu jego pogrzebu naprzód panowie Polscy, a za nimi lud
wszystek pospieszył, i obyczajom ówczesnym zwłoki jego na górze Lasocie (mons
Lyasszotinus), naprzeciw miasta Krakowa, z szczerym żalem i uczciwością
pochował.

Mogiłę zaś jego, aby trwalsza, była, i aby czas wszystko niszczący nie
zdołał jej dla potomnych zagubić i zagładzić, na górze, kędy go pogrzebano,
dwaj synowie Kraka, w sposób sztuczny i dowcipny, jak ojciec wskazał im był
jeszcze za życiu, nadsypując piaskiem, do takiej wznieśli wysokości, iż sporym
kurhanem nad wszystkiemi dokoła wyżynami panuje. I dotychczas grobowiec,
starannie ludzką, rękę, urobiony poświadcza cześć od narodu wymierzona,
wielkiemu mężowi, a razem chęć chwalebna. przekazania potomnym jego imienia i
zapownienia mu nieśmiertelności. To usypanie mogiły tak wyniosłej dowodzi
równie, że Grak był Rzymianinem gdy wedle możności naśladował tem dzieleni
założyciela Rzymu Romula, mającego grób nakształt kurhanu z głazów ułożony.


LECH, SYN KRAKA, PO ZABICIU BRATA SWEGO KRAKA WSTĘPUJE NA WŁADZTWO; LECZ GDY SIĘ
ZBRODNIA JEGO WYKRYŁA, RZĄDÓW POZBAWIONY NĘDZNIE GINIE.

Gdy już minęły dni żałoby, w których wszyscy z Polaków przedniejsi zajęci byli
obchodom pogrzebowym, poczęto myśleć o wyborze nowego książęcia, mającego
zasiąśdź na stolicy Graka. Zostawił zaś był Grak dwóch synów, Graka i Lecha, i
trzecią córkę Wandę, zrodzonych do przyszłego następstwu. Tych, umierając, panom
Polskim polecił, z prośba, usilną, aby pamiętni na wyświadczono sobie
dobrodziejstwa nie odsądzali potomstwa jego od władzy książęcej, i jednego z
synów na stolicę książęcą wybrali.

Młodszy zatem Lech obawiając się, aby z ujmą
jego starszemu bratu Graków i nie przyznano rządów, już-to z przyczyny
pierworodztwa i dojrzalszego wieku, już dla łaskawości i innych przymiotów,
któremi brata przewyższał, postanowił wcześnie temu zapobiedz: zgładził więc
zdradziecko Graka, a ciało brata porąbane na części zagrzobał i przysypał
piaskiem.

Żeby zaś dla zbrodni bratobójstwa nie odepchniono go od władzy,
zmyślił, jakoby brat starszy na polowaniu, zbyt porywczo pogoniwszy za zwiorzom,
zginął. A iżby tej powieści tem łatwiej uwierzono; łzami udanemi płakał, i takim
sposobom podszedłszy i oszukawszy panów Polskich, królem od nich wybrany,
stolicę państwa posiadł. Panowanie jego trwało przez lat wiele, i wszyscy Polacy
jak ojca go szanowali, poddając się z wiernością, czcią i posłuszeństwem jego
władzy.

Lecz gdy o popełnionem bratobójstwio poczęły się głucho naprzód
rozchodzić wieści, a potem jawne dowody wyświeciły zbrodnię, zraziły się
wszystkich serca ku niemu, i panowie Polscy oburzeni tym bezbożnym czynem i
niewinną śmiercią, brata, tak go znienawidzili, iż straconego ze stolicy państwa
skazali na wieczne wygnanie, dla postrachu i odstręczenia innych od podobnej
zbrodni, jakiej on się dopuścił.

Co zaiste godne w nich pochwały, że winę
bratobójczej panowania
żądzy tak sprawiedliwie ukarali, nie dopuściwszy dłużej piastować władzy nad
sobą sprawcy tak ohydnej zbrodni. Inni mniemają, że Lech za popełniono
bratobójstwo ani wygnania ani żadnej wcale nie odniósł kary, ale że sam Bóg
zsyłający pomstę za wszelkie krzywdy ludzkie pozbawił go potomstwa, miłości i
życzliwości poddanych. Przeto czując się bratobójca do winy, ścigany równie
wyrzutami sumienia, jak i słuszna. Polaków nienawiścią., w smutku i zgryzocie
wiódł odtąd żywot niesławny, i nie zdziaławszy żadnego pamiętnego czynu, umarł
z sromotą. Cóżkolwiek bądź, to pewna, że nie zostawił po sobie żadnego
potomstwa.


PO LECHU NASTĄPIŁA SIOSTRA JEGO WANDA, KTÓRA ODRZUCIWSZY ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE Z
RYTOGAREM NIEMCEM, PO ODNIESIONEM NAD NIM ZWYCIĘZTWIE, POŚLUBIŁA SIĘ BOGOM NA
OFIARĘ I WSKOCZYŁA W WISŁĘ; POCHOWANO JĄ W MOGILE. OD JEJ IMIENIA POLACY ZOWIĄ
SIĘ WANDALAMI.

Gdy Obadwaj synowie Graka zeszli bezpotomnie, za powszechna. Polaków zgodą córce
jego jedynaczce, zwanej Wandą, co w polskim języku znaczy wędę (hamus), rządy
państwa przyznano. Tak wielkie bowiem w sercach Polaku w tkwiło przywiązanie do
Graka, tak świeża i przytomna pamięć cnót jego i dzielności w rozszerzeniu
granic i obronie ojczyzny. Nie mało przyczyniła się do tego i urodna postać
dziewicy, wdzięczne i krasą ujmujące lica powaby, tak iż samym widokiem
zniewalała umysły i przynęcała chęci, pięknych darów przyrody hojnie uposażona
wianem.

Dla tego właśnie ponętnego kształtu otrzymała imię Wandy, gdy urokiem
swych wdzięków jakoby wędą wszystkich przyciągała ku sobie, obudzając miłość i
podziwienie. Łagodna z wejrzenia, skromna z postawy, wymowna i chwytająca za
serca uprzojmemi słowy, wszelakich zalet jaśniała zbiorom. Wszyscy też panowie
Polscy tuszyli niewątpliwie, że książęcia jakiego, znakomitego rozumem i
bogactwy, któryby Polsce przyczynił wzrostu przez skojarzonie się jej
przyjaźnią, z postronnymi sąsiady i pany, zaślubią Wandzie dziewicy, aż do tej
chwili wszystkie odrzucającej związki. I zdawało się, że większa teraz liczba
posiągnie do jej ręki dla samej wielkości państwa, niż wprzódy dla zachwycającej
urody.

Ale Wanda odziedziczywszy królestwo ojcowskie, wzniosła w uczuciach i
wielkich przymiotów niewiasta, z dumą poczuwając swoję wolność i swobodę,
wszystkim zgłaszającym się o nię współzawodnikom odmawiała małżeństwa. Tak zaś
szczęśliwiej roztropnie i sprawiedliwie władała krajami rzeczypospolitej, że
wszystkich zdumiewała swoją czynną radą i obrotnością, i głos był powszechny
między ludźmi, że prawdziwie męzka w tem ciele niewieściem zamieszkała dusza,
gdy najpoważniejsi światłem i sędziwi mężowie
postanowienia, jej wielkiemi wynosili pochwałami, a nieprzyjazne nawet umysły w
jej obliczu składały zawiść i niechęci.

Gdy więc pod rządem i zwierzchnictwem
Wandy kraj Polski zakwitał w dostatki i potęgę, Rytogar pod ów czas książę
Niemiecki, znakomity rodem i bogactwy, a siedzący z Polską o granicę,
posłyszawszy o przymiotach Wandy dziewicy, której sława rozeszła się była wszędy
po świecie, w nadziei, że z jej urodą pozyska razem królestwo, wyprawił do niej
dzienosłębów, mających, prosili o jej rękę, a w razie odmowy pogrozili wojną.
Ale gdy Wanda, która w dziewiczej czystości pozostali ślubowała, wysłuchawszy
kilkokrotne obietnice i prośby, odprawiła posłów bez skutku; Rytogar widząc, że
ani prośbami ani podarkami skłonili jej do małżeńskich związków nie zdoła, w
bolesnem uczuciu wzgardy i upokarzającej dla siebie odmowy, zebrał wojsko
ogromne i wkroczył z niem do Polski, aby wycisnąć przemocą to, czego nie mógł
prośbami.

Wanda królowa, nieulękniona wojennemi groźby, kazawszy ściągnąć jak
najspieszniej hufce Polskie, zastępuje drogo Niemcom i wydaje pole do bitwy.
Ochłonął nieco Rytogar z swego szału, a udawszy się powtórnie w prośby, wolał
doświadczyć jeszcze namowy niż broni. Śle zatem kilka z starszyzny swojej do
Wandy, czekającej w gotowości na spotkanie; bogactwa swojo wylicza, ukazuje
potęgo, dokłada i pogróżki, nic tracąc jeszcze otuchy, że umysł kobiecy
jakiemikolwiek środkami, czy-to prośbą czy groźbą, potrafi złamali albo ubłagać.

"Przyszliśmy, rzekli, do ciebie Wando królowo, prosząc w imieniu książęcia
naszego Rytogara, abyś zezwoliła na połączonie się z nim malżeńskiomi śluby.
Pozyskasz męża kwitnącego młodością, zamożnego w skarby i potęgę, który w
ofierze złoży ci najświetniejsze upominki, jeśli mu swojej nie odmówisz ręki: w
przeciwnym razie, zmusi cię do lego orgiom. "

Ona, niewiasta na schwał mężna, i
w stałości swój nieporuszona, odpowiedziała posłom:

"Czy wasz książę uważa mnie
za kobietę tak dalece nikczemną i związku małżeńskiego niegodną, że śmie żądać,
abym wzgardziwszy królestwa mego sławą i potęgą, niepomna krzywd, które narodowi
memu wyrządził i obecnie wyrządza, zezwoliła na poddanie się jemu wraz z
królestwem, i ubliżyła godności mojego władztwa? Odpowiedzcie książęciu, że
brzydzę się jego ofiarą, jak każdym innym związkiem. Przystoi mnie bardziej zwać
się panią, niż panującego małżonką. Wojnę mi zapowiedział — niech więc gotuje
się do wojny, a przytem zważy, jaka sromota dla książęcia i męża, w obec
sprawionych do boju szyków, odbieżawszy walki, rozprawiać o miłości, i
zaniechawszy oręża układać małżeńskie śluby. "

Dawszy taką odpowiedź, kazała
trąbić do boju i uderzyć na nieprzyjaciela, aby dumne poselstwo, opowiedziano
jej przez posłanników Rytogara, zwycięzkim upokorzyć orężem. Lecz gdy celniejsi
z rycerzy Niemieckich ciekawością zdjęci, azali prawdą było, co wieść głosiła o
nadzwyczajnej piękności Wandy, przypatrzyli się zbliska
jej urodzie, nagłą uczuć przemianą, jakby czarodziejsko zrządzoną i ci którzy ją
widzieli, i drudzy którym tylko o niej powiadano, tak zmiękli i na sercach
upadli, że wszyscy jednomyślnie i jawnie oświadczyli się przeciw prowadzeniu
zaczętej wojny, w sprawie niesłusznej, i z wojskiem liczniejszem, przekładając,
że ich nie bojaźń odwodziła od bitwy, ale wstręt od prawdziwej niezbożności, i
że nie chcieli w złej sprawie narażać się na jawne niabezpieczeństwo, Zaczem,
opuściwszy pole walki, wrócili do swych namiotów, i nie dali się skłonić żadnym
rozkazem ani namową do podniesienia oręża przeciw Wandzie.

Rytogar więc, książę
Niemiecki, w bolesnem uczuciu wzgardy i zawiedzionej nadziei, gdy nad
spodziewanie jego wszystko gorzej się powiodło, nie chcąc wracać do domu z
niesławą i wystawiać się na szyderstwo sąsiadów, którzy mówiliby, że wejrzeniem
samym niewiasty zachwiany i pokonany uległ — postanowił śmierć sobie zadać.
Zwoławszy zatem wojsko, tak do niego przemówił:

"Zdradziliście mnie i opuścili —
krzywda ta stała się dla mnie nad wszelką, śmierć straszniejszą. Ja, który sam
wojnę wydałem, bez wojny pokonany ulegam! Wanda morzu, Wanda powietrzu, Wanda
ziemi rozkazująca, z woli bogów nieśmiertelnych uczyniła was trwożliwemi
niewieściuchami, gdy serca wasze sam widok jej zczarował i przemienił, na
wieczna, dla nas wszystkich sromotę. Ja za was, o! dostojni mężowie i
współtowarzysze moi, poświęcam siebie na uroczysta ofiarę bóstwom podziemnym,
ale w prośbie do bogów ślę razem to przsekleństwo, aby potomstwo wasze, jak i
potomstwo waszych synów i wnuków, za zbrodnią, przeciw, mnie popełnioną, pod
rządem niewieścim wiecznie gnuśniało. "

To rzekłszy, obnażona, piersią, rzucił
się na miecz, który ostrzem ku sobie zwróconem trzymał, i odebrał sobie życie.
Wanda zaś, zawarłszy panami Niemieckiemi przymierze, po zakończeniu osobliwszem
wojny tak wielkiej i niebozpiecznej dobrowolna, śmiercią jednego, prowadziła z
powrotem wojsko nietknięte w uroczystym pochodzie do Krakowa, gdzie ją z wielką
czcią i radością przyjmowano.

Za tak Świetne i znakomite zwycięztwo, pasmo oraz
szczęśliwego powodzenia, które jej w całem życiu więcej niż komukolwiek z
śmiertelnych sprzyjało, naprzód bogom ojczystym po wszystkich świątyniach przez
dni trzydzieści składać kazała dzięki: czego pobożnie dokonawszy, postanowiła
dobrowolnym ślubem siebie samą poświęcić bogom na ofiarę, uwiedziona przesądem
swego wieku, w którym uważano to za sprawę bogom milą, czyn wzniosły i
bohaterski; a podobno i dlatego, żeby świetny i nieprzerwany bieg jej powodzeń
jakim smutnym wypadkiem nie został przyćmiony.

Zwoławszy więc panów Polskich,
pobiwszy na ołtarz bogów obietne bydlęta, i odprawiwszy zwyczajem ówczesnym
uroczystą ofiarę, przy której dziękczyniono bogom na wyświadczono jej łaski, a
dokładano modły o szczęśliwy pobyt w państwie podziemnemi — wskoczyła z mostu do
rzeki Wisły i pogrążyła się w jej falach.

Czyn zaprawili; więcej godny podziwionia, niż podobny do wiary! Zwłoki królowej
pochowano nad rzeką Dłubnią, o milę od Krakowa, w otwartem polu, a mogiłę jej
uczczono podobnym pomnikiem jak ojcowską. Z ziemi bowiem usypano kurhan potężny,
który po dziś dzień wskazuje mogiłę; Wandy, i od niego toż miejsce to nazwano
jest Mogiła..

Że taka czci oznaka słusznie Grakowi i Wandzie przynależała, nikt
z Polaków nie wątpi; w ten sposób bowiem postanowili pamięć ich potomnym
przekazać wiekom. A nadto Wisła od Wandy królowej przezwaną została Wandalem, i
pokolenia Polskie u większej części dziejopisów Wandalami się zowią, acz staro
zwisko Wisły dla nowej nazwy nie poszło bynajmniej w niepamięć, jak owej Albuli
płynącej wedle Rzymu, która, od zatonienia w niej Tyberyusza nazywają teraz
Tybrem.


Kopce Kraka i Wandy
--------------------------------------------

"Kopiec Kraka ( Krakusa, Grakchusa) i Wandy (Wendy) muszą być opisane wedle źródeł także w tych czterech językach. (Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku.) To, że to są kurhany musi być pokazane. Należy je dokładnie zbadać. Jest tam pochowany Krak i Wanda."
(Cyprian Polak - objawienia).


--------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA ARYSTOTELESA

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Filozof grecki, Arystoteles żył w latach:

ur. 384 p.n.e., zm. 322 p.n.e.
(3620 rok świata - 3682 rok świata)


Korenspondencja Aleksandra Wielkiego (króla Macedonii) do Arystotelesa zawiera wątek krakowski:


"Ne de nostro statu te soUicitum dubia
suspendat haesitatio, noveris, nos apud Lechitas amplissime
prosperari. Est enim urbs famosa Lechitarum , semptentrionali
Pannoniae lateri conjunctissima , quam Carantas dicunt, plus
arte , quam situ munitissima : de hac et de contiguis pro'*voto
triumphavimus«.
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)

A na to odpisuje mu Arystoteles tak:

"Fama
est, de Carantis Lechitarum te cum tuis triumphasse. Sed
hujus triumphi gloria utinam tuis titulis nunquam accessisset!
Ex quo enim tributum ignominiae tuis infusum est intestinis;
ex quo Lechiticos expertus es argyraspidas : rutilantia tui
solis apud multos deferbuit, immo imperii tui diadema visum
est nutasse"
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)


Tłumaczenie:

Aleksander do Arystotelesa

„Ażeby troskliwości Twoiey o powodzenie nasze nietrzymać zawieszoney w niepewności, donosimy Ci iż nam się bardzo dobrze wiedzie przeciwko Lechitom, Sławne Miasto ich blisko północney granicy Pannonii leżące Caranthas to iest Kraków zwane (potężnieysze walecznością Rycerzów niżeli zamożnością w bogactwa, warownieysze sztuką niż położeniem) i inne przyległe zawoiowaliśmy szczęśliwie”.

Odpowiedź Arystotelesa:

„Słychać żeś z Woyskiem Swoim Caranthas Lechitów zawojował: lecz bodayby była sława takowego tryumfu nigdy do twoich zaszczytów nie przybywała! Albowiem odtąd iak ochydna danina we wnętrzności Posłów Twoich wsypaną została, i Lechitów przebranych za Puklerzników doświadczyłeś, blask iasności Twoiey u wielu w mniemaniu przyćmiony został, a nawet Korona na głowie Twoiey wstrzęsła się”.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA CHRYSTUSA

4005 Rok Świata odpowiada 1 Rokowi Pańskiemu według wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA PTOLEMEUSZA

Klaudiusz Ptolemeusz, geograf greckiego pochodzenia.
Żył w latach (około) 100 do (około) 168 roku Pańskiego.

Carrodunum – nazwa miasta wymieniana w Geografii Ptolemeusza, kojarzona z Krakowem

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 12:45, 18 Maj 2020    Temat postu:

----------------------------------------------

EPOKA KRÓLA LASSOTY

-----------------------------------------------


Jeśli dany władca występuje w kronikach w różnych miejscach na osi czasu, przyznajmy pierwszeństwo najwcześniejszym śladom. Stosując tę zasadę zapobiegamy niepotrzebnemu chaosowi. Wiemy bowiem, że kronikarze, przez wieki, borykając się z brakiem danych, mogli mieć tendencje do przesuwania różnych władców lehickich w kierunku czasów przedpiastowskich.

Król Lassota lokalizowany był w różnych epokach, ale najstarszy zaznaczony ślad podany jest w polskim tłumaczeniu Kroniki Prokosza z 1825 roku, gdzie Lassota wstępuje tuż przed królem Szczytem, a więc przed 2279 rokiem świata. Jako potomek Lecha Pierwszego.

"Lassota od którego góra Lassotyn nazwana." - taką informację przeczytamy w spisie władców, zamieszczonym we wspomnianym opracowaniu.

W tekście z 1825 roku jest także ważny komentarz ówczesnych historyków o górze Lassotyn, jako miejscu pochowania króla Kraka:

"Krakus Monarcha Polski starością i pracami zwątlony dwóch po sobie zostawiwszy Synów, to iest Krakusa i Lecha, córkę Wendę umarł R. P. (roku nie ma w rękopisach) wedlug testamentu swego роgrzebiony iest w mili od Krakowa na górze Lassotyn, od Lassoty króla Lechitów tak nazwaney, na którey tam niegdyś swoje miał mieszkanie."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 16:08, 18 Maj 2020    Temat postu:

[dopisać : ]

-------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA HISTULA

-------------------------------------------------------

Król-patriarcha Histul (Istul) panował od 2112 do 2122 roku świata (według Dyjamentowskiego)

Następca króla Filana, król Lehii Histul, warty jest uwagi ze względu na imię, od którego pochodzi łacińska nazwa Wisły - Vistula.

Zamysł utworzenia niniejszego opracowania przewiduje pozbieranie najmniejszych śladów mających związek z Krakowem lub okolicami.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 16:10, 18 Maj 2020    Temat postu:

Kolejna wersja tekstu po poprawkach i uzupełnieniach:

-------------------------------------------------------------------------------------------------

STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA

z podziałem na epoki

-------------------------------------------------------------------------------------------------

"Ja Jezus Chrystus chcę aby starożytna historia Polski/ Lechii była pokazana, w tym zwłaszcza Krakowa."
(cytat z Orędzia do urzędników Krakowa i inteligencji krakowskiej, które otrzymał prorok Cyprian Polak 21, 22 września 2019 roku)

-------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA CARA

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Słowa Pana Jezusa:

"Kraków jako pierwotnie Carodom, dzisiaj Stradom został założony nim Abraham a wcześniej Abram wędrował z wielbłądami."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Pierwszym założycielem Krakowa był król Car, który założył Carodom czyli dom Cara. Dzisiaj to miejsce zwie się Stradom. Chcę aby była tam tablica informacyjna o tym. Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Bądźcie Polakami, bądźcie potomkami starożytnych Lechitów, w tym mieście, które zostało [ założone] blisko dwa tysiące lat przed Moim Narodzeniem, a ponownie przez króla Kraka. (Nie księcia – króla)."
(Cyprian Polak - objawienia)


Car i Carodom w Kronice Prokosza
-----------------------------------------------

Łaciński tekst arcybiskupa Prokosza wspomina króla Cara i miasto Carodom tymi słowami:

"Ad ripam Istulae, supra urbem Carodom id est domus Cari dictam (quam Rex qnondam Lechitarum nomine Car condiderat ) in vertice montis Wienwald a nomine cujusdem Regis appellati, construxit Krok non inelegans Castrum, cui nomen Krakow indidit: unde urbs etiam antiqua appellatione obsoleta commune nomen sortita est."

W innm miejscu kroniki przeczytamy o związku słowa "Carodom" z późniejszą nazwą krakowskiej dzielnicy "Stradom":

"Carodom consonat aliquantum cum appellatione unius suburbii Cracoviensis Stradom dicti."


Kraków jako Stolica Świata:
--------------------------------------

Według księdza Wojciecha Dębołęckiego ("Wywód jedynowłasnego państwa świata", rok 1633), Kraków został stolicą świata po tym, gdy spalono Panochę, pierwszą stolicę świata, założoną na długo przed Potopem. Panochę założył syn Adama, Set, znany Słowianom jako Scyt. Nazwa Panocha pochodziła od Panosza (Enosa), który był synem Seta.

Potomkowie Panosza w odróżnieniu od pozostałych Scytów, zwani byli Scytami Panochami, bo byli to Scytowie królujący, szlachetni, w odróżnieniu od gminnych. Stolica pełniła funkcję świeckiej zwierzchności przez wieki, aż do czasu, gdy kilka wieków po Potopie spalił ją potomek Chama.

Gdy płonęła Panocha, panował wtedy na Libanie następca Jafeta, imieniem Lach. Jego brat i następca, Polach, dał początek imieniu Polski.

Polach, goniąc różnych prześladowców i buntowników, dotarł do Europy, gdzie w Krakowie założył nową stolicę świata:

"Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem, założył i oną Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem albo postrachem przezwał. I w niej Tron, Koronę, i Sceptron (berło) z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił. Dlatego Polaków (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi zowią."
(cytat na podstawie tekstu "Wywód jedynowłasnego państwa świata")


Od imienia Car pochodzi słowo Sarmacja.
-----------------------------------------------------

Aby po łacinie napisać słowo "Carstwo", pisano przez "S", "Sarmatae", aby nie czytano "Karmatae"

Sarmacja to jedno z kilku imion Polski, o czym pisali Prokosz i ks. Dębołęcki.

Ojciec Sarmacji nazywany jest Sarmatą
Panował od 1922 do 1975 roku świata (źródło: Dyjamentowski).
Występuje w Biblii greckiej jako Sarmoth, syn Joktana, (Rdz 10, 26) jeszcze później pisano to imię Assarmot.

W 1948 roku świata urodził się Abram (póżniej Abraham)

Być może, już kilka lat później, król imieniem Car założył Carodom.

Najpóźniej było to w 2032 roku świata, gdyż, jak podaje kronika Prokosza, wtedy Lech po raz pierwszy wkroczył na ziemie polską.

Warto też dodać, że pierwsze osady Sarmacji, antyczny historyk Berossos datował na czasy dużo wcześniejsze. Mniej niż 200 lat po Potopie. Podobnie jak Kronika Panońska początek Węgier szacuje na półtora wieku po potopie. Datę Potopu można obliczyć z Biblii: 1657 Rok Świata (rok po stworzeniu świata, po łacinie Anno Mundi)


Wawal, nastepca Cara
--------------------------------

W notatkach Dyjamentowskiego następcą Cara jest Wawal:

Wawal (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

Choć u Dyjamentowskiego panowanie Cara i Wawala zapisane jest w dużo późniejszej epoce, warto odnotować fakt ich następstwa.


-------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA HISTULA

-------------------------------------------------------

Król-patriarcha Histul (Istul) panował od 2112 do 2122 roku świata (według Dyjamentowskiego)

Następca króla Filana, król Lehii Histul, warty jest uwagi ze względu na imię, od którego pochodzi łacińska nazwa Wisły - Vistula.

Zamysł utworzenia niniejszego opracowania przewiduje pozbieranie najmniejszych śladów mających związek z Krakowem lub okolicami.

----------------------------------------------

EPOKA KRÓLA LASSOTY

-----------------------------------------------

Panował przed 2279 rokiem świata.

Jeśli dany władca występuje w kronikach w różnych miejscach na osi czasu, przyznajmy pierwszeństwo najwcześniejszym śladom. Stosując tę zasadę zapobiegamy niepotrzebnemu chaosowi. Wiemy bowiem, że kronikarze, przez wieki, borykając się z brakiem danych, mogli mieć tendencje do przesuwania różnych władców lehickich w kierunku czasów przedpiastowskich.

Król Lassota lokalizowany był w różnych epokach, ale najstarszy zaznaczony ślad podany jest w polskim tłumaczeniu Kroniki Prokosza z 1825 roku, gdzie Lassota wstępuje tuż przed królem Szczytem, a więc przed 2279 rokiem świata. Jako potomek Lecha Pierwszego.

"Lassota od którego góra Lassotyn nazwana." - taką informację przeczytamy w spisie władców, zamieszczonym we wspomnianym opracowaniu.

W tekście z 1825 roku jest także ważny komentarz ówczesnych historyków o górze Lassotyn, jako miejscu pochowania króla Kraka:

"Krakus Monarcha Polski starością i pracami zwątlony dwóch po sobie zostawiwszy Synów, to iest Krakusa i Lecha, córkę Wendę umarł R. P. (roku nie ma w rękopisach) wedlug testamentu swego роgrzebiony iest w mili od Krakowa na górze Lassotyn, od Lassoty króla Lechitów tak nazwaney, na którey tam niegdyś swoje miał mieszkanie."



------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA WANDALA

------------------------------------------------------------------

Czas panowania króla Wandala dość precyzyjnie podał kronikarz Dzierzwa:

Wandalus żył (podług rachunku bliskiego prawdy) za czasu Józefa Syna Patriarchy Jakuba; i równo z Józefem był potomkiem Nоеgо w trzynastym stopniu, lubo innym pokoleniem."

Rzeczywiście, jeśli na podstawie wizji Anny Katarzyny Emmerich odejmiemy 170 lat od daty wyjścia Izraela z Egiptu, otrzymamy przybliżony czas śmierci Józefa w Egipcie. Data Wyjścia na podstawie Biblii to około 2685 Rok Świata, zatem śmierć Józefa to około 2515 rok świata.

Czas ten zgadza się z kroniką Prokosza i rękopisami Dyjamentowskiego:

Prokosz:

"Wandal albo Wiendal syn Alana II panował R. Ś. 2489. Rzeka Wandalus od jego imienia nazwana."
(Chodzi tu o Wisłę, co pokazuje jednocześnie jego panowanie w Carodomie.)

Dyjamentowski:

Czas panowania: 2466-2511 Rok Świata - WIENDAL (WANDAL, WODAL), Król Lechii

Inne imiona zapisane przez Dyjamentowskiego nawiązujące do Wiendala sugerują, że od jego imienia nazwano także wzgórze Wawelskie:

WAWAL (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

W łacińskim tekście Prokosza "Wienwald" to nazwa tego właśnie wzgórza.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

PIĘĆ WIEKÓW WYGNANIA

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

3030 Rok Świata (974 przed Chrystusem) - Początek wygnania Lehitów do Illyrii, przez Wandalów (Prokosz: "anno mundi 3030")

3530 Rok Świata (474 przed Chrystusem) - Król Wandalów Mazyk, od Polaka, Króla Lechitów, pokonany, powrót Lehitów z Illyrii


---------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA KRAKA

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Popularne imię "Krak" pochodziło bezpośrednio od imienia Car.

Wśród wielu dawnych wersji imienia Krak znajdziemy bowiem taki zapis "Carocus".

Stąd "Crocus" i "Krokus" oraz krótsze "Krok", "Krak" i wiele innych, egzotycznych wersji jego imienia.

"...król Krak był znany nie tylko w Polsce i Czechach gdzie też rządził. I nazywano go Grakchusem na Zachodzie Europy."
(Słowa Pana Jezusa, prorok: Cyprian Polak).

Warto też dodać, iż król Krak występuje w niektórych kronikach z przydomkiem "Scyta" czyli jako przedstawiciel Dynastii Scytyjskiej:
"Krok I Scyta"


Kiedy żył Krak?
-----------------------------

Lokalizacja Kraka (Graka) na osi czasu sprawiała historykom duże problemy. Jednak wszystko wskazuje na to, że prawidłowa jest ta, którą podają kronikarze Długosz, Dzierzwa i Baszko:

"Jego staraniem Polska najświetniejszem zakwitła powodzeniem, Graсс słynął więcej niż czterema Wiekami dawniej przed Narodzeniem CHRYSTUSA, а Sto lat przed Aleksandrem Macedońskim." (Dzierzwa)

"Za czasu Króla Assuera, gdy Gallowie rozmaite Państwa i Królestwa najeżdżali", (Baszko)

W książce "Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody" na stronie 239 przeczytamy o Grakchu I, że walczył on z Gallami, którzy napadli na Italię, zdobyli i spalili Rzym w 386 roku przed Chrystusem.

Podbili Grecję i dotarli do Pannoni i Dunaju zagrażając Lehii. Król Grak I zapewne wojował z nimi w latach 385-384 przed Chrystusem, pokonał ich i zawarł pokój.

W spisie władców w tej książce występuje jako:

Grak/Grakch I Wielki (405-359) - Wygrał wojnę z Gallami około 385 roku przed Chrystusem. (3619 rok świata)

Argumentem za lokalizacją Kraka cztery wieki przed Chrysusem jest także powstanie nowych lehickich miast, które założyli wnukowie zwycięskiego króla imieniem Polak, który w 3530 roku świata powrócił z Lehitami z wygnania.

Miasta swojego imienia założyli w tamtej epoce Lisz (Kalisz), Posnan (Poznań), Sandomir, Lublin i Lubusz. Zrozumiałe, że Carodom był odbudowany jako pierwszy, niedługo po powrocie Lehitów z wygnania.

Kraków czasów Carocusa nadal nazywano podobnie do nazwy "Carodom", o czym za chwilę.



Jan Długosz o Kraku i Wandzie (fragmenty):
------------------------------------------------------

"Kiedy Gallowie przemierzywszy orężem inne kraje, dotarli aż do Węgier i nękali
je wojennemi klęski, zamierzającym ztamtąd wtargnąć do Polski zaszedł drogę
Grak, i stoczywszy żwawą bitwę, odniósł pamiętne nad nimi zwycięztwo, już-to
dzielnością swoich wyslużońców i ćwiczonego w obrotach żołnierza, już przemysłem
wojennym i sztuką. A lubo miał już w narodzie dosyć miłości, po tej jednak
Gallów porażce więcej jeszcze pozyskał czci i przywiązania; z tem większą toż
gotowością i poszanowaniem Polacy pełnili jego rozkazy. Wkrótce sława i
znaczenie Graka tak się po świecie rozniosły, że Czechy poddały się same jego
władzy, i przez cale życie Krakus sprawował w Czechach rządy. Niektórzy atoli
utrzymują, że tenże Grak już na lat czterysta blisko przed Nar. Chrystusa
panował w Polsce, słynąć szeroko z roztropności i potęgi.


KRAK BUDUJE ZAMEK I MIASTO KRAKÓW, I ZABIJA SMOKA STRASZLIWEGO, KTÓRY UKRYWAŁ
SIĘ POD ZAMKIEM Z WIELKIM DLA MIESZKAŃCÓW POSTRACHEM I SZKODĄ.

Uspokoiwszy więc dokoła nieprzyjacioł, już-to orężem, już związkami wzajemnych
przymierzy i sojuszów, i przy dość pomyślnem powodzeniu ubezpieczywszy pokój
zewnętrzny, zajął się Krak jak najpilniej wewnętrznem kraju urządzeniem. Naprzód
na wyniosłem wzgórzu, u krajowców zwanem Wawel, podle którego Wisła nurty swoje
sączy, a od szczytu szeroka i nadobna rosciąga się płaszczyzna, zbudował zamek
królewski. Potem dla większej jego warowności, wielkości i ozdoby, założył w
pobliżu i nad tąż samą rzeką miasto, któremu własne nadał nazwisko Kraków
(Grachow).

W tem przeto mieście usadowił stolicę swojego władztwa i rządów
sprawowanych nad Polakami i Czechami, przeznaczając je na główne i stołeczne
miasto całego Królestwa, i licząc, że dla dogodnego i nader szczęśliwego
położenia do znacznej kiedyś wielkości wzrośnie. Jakoż nadzieja go nie omyliła:
szybko bowiem podnosząc się i wieloraką zakwitając pomyślnością, do takiej
Kraków przychodzić zaczął potęgi i znaczenia, że sąsiednie osady i miasta
szczęścia i dostatków mu zazdrościły. Większą nurt inne poczuwało ku niemu
zawiść miasto Gniezno że przezeń odjęty mu był zaszczyt pierwszeństwa i majestat
stolicy a z nim starodawny blask przyćmiony.

Wśród tak pomyślnych i przyjaznej
wróżby zaczątków trapiło go przecież wielkie nieszczęście. W jaskini bowiem góry
Wawelu, na której Krak zamek swój był zbudował, potwór niesłychanej wielkości,
mający postać smoka albo węża zadławcy (olophagus) obrał sobie legowisko, a na
zaspokojenie żarłoczności swojej porywał bydlęta i trzody, jakiekolwiek mu się
nawinęły, nie przepuszczając nawet ludziom; gdy zaś długim zmorzony głodom nie
znajdował przygodnej albo podrzuconej sobie pastwy, wtedy z dziką wściekłością,
w dzień biały i na. jawie, wypadając z łożysku, i zionąc z paszczy przeraźliwe
ryki, rzucał się na najroślejsze bydlęta, konie, woły, zaprzężono do wozu lub do
płużycy, dusił je i dławił, niemniej srogi pożera ludzi, którzy łakomstwu jogo
ujść nie pospieli.

Straszliwa ta zajadłość i żarłoczność tak dalece potrwożyła i
utrapiła mieszkańców Krakowa, że dla tej niszczącej potwory bardziej już o
opuszczeniu miasta niż o rozsiedleniu się w niem myśleli. Zaczem z rozkazu
Kraka, bolejącego nad tą niedolą miasta, które sam był złożył, a któremu
wydalenie się mieszkańców wzrastaćby nie dozwalało, rzucano owemu smokowi
codziennie trzy ścierwa, domowych bydląt, a nasyceniom potwory w ten sposób,
okupowano bezpieczeństwo nie tylko ludzi ale i innych żyjących stworzeń.

Gdy przecież taki stan rzeczy zdał się uciążliwym panującemu książeciu więcej
jeszcze niźli ludowi, gdy zwłaszcza obawiał się Krak, aby po śmierci jego
całkiem nie opuszczono miasta, rozkazał ścierwa przeznaczone smokowi na pożarcie
wypełnić wewnątrz siarką i próchnom, woskiem i żywicą, a w zwierzchniej warstwie
zapuściwszy nieco tliwa, rzucić mu jak zwykło na pastwę. Gdy więc smok według
zwyczaju i z przyrodzoną pochłonął je chciwością, wnet zajetym w trzewiach
ogniem i skwarzącym je coraz głębiej płomieniem dręczony, legł i żywota
postradał.


KRAK NADAJE POLAKOM PRAWA I UMIERA. POLACY SYPIĄ, MU GROBOWIEC, OGROMNĄ MOGIŁĘ Z
PIASKU.

Po zgładzeniu więc tej strasznej potwory, nazwanej u niektórych pisarzy smokiem
(olophagus), miasto Kraków nad spodziewanie wybawiono z wielkiego
niebezpieczeństwa, poczęło coraz więcej rozszerzać swoje zakresy i urastać
stopniami na, zwierzchnią stolicę i miast polskich głowę.

Lecz i sam Grak zgładzeniem sztucznem i dowcipnem potwory zalecony, zjednał sobie imię ojca
i wybawiciela ojczyzny, nabywszy znaczenia i sławy u swoich i postronnych ludów.
Wtedy dopiero prawa ogłusza, stanowi sędziów, wydaje- postanowienia i nakazy,
jakie uznał za stosowne do urządzenia kraju, w miarę prostoty owego wieku. Tych
Polacy trzymali się następnie, kraj zaś kwitnął pokojem i swobodą obywatele
dostatkiem i pomyślnością.

Cokolwiek on postanowił i uchwalił, to w długiej
kolei wieków naród Polski zachowywał jak prawo najsprawiedliwsze i Boskim
niejako uświęcono zakonem. Ogrom słuszności bowiem i sprawiedliwości, jaką
tchnęły prawa przezeń nadane, nie mniej użyczała im powagi uroku, poszanowania i
grozy, miłości i cześć dla prawodawcy. Używali więc Polacy za dni jego
długoletniej ciszy, gdy mądry i dzielny władca jednych z pomiędzy sąsiadów
sojuszami ugłaskał, drugich orężem poskromił. A tak pod panowaniem jego stare
miasteczka i sadzi by świczemi budowy podrastały, i w rozległych puszczach nowe
tworzyły się osady.

Długie lala Grak, książę Polski. mądrze i szczęśliwie
sprawował rzeczpospolitą; w późnej nakoniec starości, syty wieku, życie
zakończył. Na uczczeniu jego pogrzebu naprzód panowie Polscy, a za nimi lud
wszystek pospieszył, i obyczajom ówczesnym zwłoki jego na górze Lasocie (mons
Lyasszotinus), naprzeciw miasta Krakowa, z szczerym żalem i uczciwością
pochował.

Mogiłę zaś jego, aby trwalsza, była, i aby czas wszystko niszczący nie
zdołał jej dla potomnych zagubić i zagładzić, na górze, kędy go pogrzebano,
dwaj synowie Kraka, w sposób sztuczny i dowcipny, jak ojciec wskazał im był
jeszcze za życiu, nadsypując piaskiem, do takiej wznieśli wysokości, iż sporym
kurhanem nad wszystkiemi dokoła wyżynami panuje. I dotychczas grobowiec,
starannie ludzką, rękę, urobiony poświadcza cześć od narodu wymierzona,
wielkiemu mężowi, a razem chęć chwalebna. przekazania potomnym jego imienia i
zapownienia mu nieśmiertelności. To usypanie mogiły tak wyniosłej dowodzi
równie, że Grak był Rzymianinem gdy wedle możności naśladował tem dzieleni
założyciela Rzymu Romula, mającego grób nakształt kurhanu z głazów ułożony.


LECH, SYN KRAKA, PO ZABICIU BRATA SWEGO KRAKA WSTĘPUJE NA WŁADZTWO; LECZ GDY SIĘ
ZBRODNIA JEGO WYKRYŁA, RZĄDÓW POZBAWIONY NĘDZNIE GINIE.

Gdy już minęły dni żałoby, w których wszyscy z Polaków przedniejsi zajęci byli
obchodom pogrzebowym, poczęto myśleć o wyborze nowego książęcia, mającego
zasiąśdź na stolicy Graka. Zostawił zaś był Grak dwóch synów, Graka i Lecha, i
trzecią córkę Wandę, zrodzonych do przyszłego następstwu. Tych, umierając, panom
Polskim polecił, z prośba, usilną, aby pamiętni na wyświadczono sobie
dobrodziejstwa nie odsądzali potomstwa jego od władzy książęcej, i jednego z
synów na stolicę książęcą wybrali.

Młodszy zatem Lech obawiając się, aby z ujmą
jego starszemu bratu Graków i nie przyznano rządów, już-to z przyczyny
pierworodztwa i dojrzalszego wieku, już dla łaskawości i innych przymiotów,
któremi brata przewyższał, postanowił wcześnie temu zapobiedz: zgładził więc
zdradziecko Graka, a ciało brata porąbane na części zagrzobał i przysypał
piaskiem.

Żeby zaś dla zbrodni bratobójstwa nie odepchniono go od władzy,
zmyślił, jakoby brat starszy na polowaniu, zbyt porywczo pogoniwszy za zwiorzom,
zginął. A iżby tej powieści tem łatwiej uwierzono; łzami udanemi płakał, i takim
sposobom podszedłszy i oszukawszy panów Polskich, królem od nich wybrany,
stolicę państwa posiadł. Panowanie jego trwało przez lat wiele, i wszyscy Polacy
jak ojca go szanowali, poddając się z wiernością, czcią i posłuszeństwem jego
władzy.

Lecz gdy o popełnionem bratobójstwio poczęły się głucho naprzód
rozchodzić wieści, a potem jawne dowody wyświeciły zbrodnię, zraziły się
wszystkich serca ku niemu, i panowie Polscy oburzeni tym bezbożnym czynem i
niewinną śmiercią, brata, tak go znienawidzili, iż straconego ze stolicy państwa
skazali na wieczne wygnanie, dla postrachu i odstręczenia innych od podobnej
zbrodni, jakiej on się dopuścił.

Co zaiste godne w nich pochwały, że winę
bratobójczej panowania
żądzy tak sprawiedliwie ukarali, nie dopuściwszy dłużej piastować władzy nad
sobą sprawcy tak ohydnej zbrodni. Inni mniemają, że Lech za popełniono
bratobójstwo ani wygnania ani żadnej wcale nie odniósł kary, ale że sam Bóg
zsyłający pomstę za wszelkie krzywdy ludzkie pozbawił go potomstwa, miłości i
życzliwości poddanych. Przeto czując się bratobójca do winy, ścigany równie
wyrzutami sumienia, jak i słuszna. Polaków nienawiścią., w smutku i zgryzocie
wiódł odtąd żywot niesławny, i nie zdziaławszy żadnego pamiętnego czynu, umarł
z sromotą. Cóżkolwiek bądź, to pewna, że nie zostawił po sobie żadnego
potomstwa.


PO LECHU NASTĄPIŁA SIOSTRA JEGO WANDA, KTÓRA ODRZUCIWSZY ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE Z
RYTOGAREM NIEMCEM, PO ODNIESIONEM NAD NIM ZWYCIĘZTWIE, POŚLUBIŁA SIĘ BOGOM NA
OFIARĘ I WSKOCZYŁA W WISŁĘ; POCHOWANO JĄ W MOGILE. OD JEJ IMIENIA POLACY ZOWIĄ
SIĘ WANDALAMI.

Gdy Obadwaj synowie Graka zeszli bezpotomnie, za powszechna. Polaków zgodą córce
jego jedynaczce, zwanej Wandą, co w polskim języku znaczy wędę (hamus), rządy
państwa przyznano. Tak wielkie bowiem w sercach Polaku w tkwiło przywiązanie do
Graka, tak świeża i przytomna pamięć cnót jego i dzielności w rozszerzeniu
granic i obronie ojczyzny. Nie mało przyczyniła się do tego i urodna postać
dziewicy, wdzięczne i krasą ujmujące lica powaby, tak iż samym widokiem
zniewalała umysły i przynęcała chęci, pięknych darów przyrody hojnie uposażona
wianem.

Dla tego właśnie ponętnego kształtu otrzymała imię Wandy, gdy urokiem
swych wdzięków jakoby wędą wszystkich przyciągała ku sobie, obudzając miłość i
podziwienie. Łagodna z wejrzenia, skromna z postawy, wymowna i chwytająca za
serca uprzojmemi słowy, wszelakich zalet jaśniała zbiorom. Wszyscy też panowie
Polscy tuszyli niewątpliwie, że książęcia jakiego, znakomitego rozumem i
bogactwy, któryby Polsce przyczynił wzrostu przez skojarzonie się jej
przyjaźnią, z postronnymi sąsiady i pany, zaślubią Wandzie dziewicy, aż do tej
chwili wszystkie odrzucającej związki. I zdawało się, że większa teraz liczba
posiągnie do jej ręki dla samej wielkości państwa, niż wprzódy dla zachwycającej
urody.

Ale Wanda odziedziczywszy królestwo ojcowskie, wzniosła w uczuciach i
wielkich przymiotów niewiasta, z dumą poczuwając swoję wolność i swobodę,
wszystkim zgłaszającym się o nię współzawodnikom odmawiała małżeństwa. Tak zaś
szczęśliwiej roztropnie i sprawiedliwie władała krajami rzeczypospolitej, że
wszystkich zdumiewała swoją czynną radą i obrotnością, i głos był powszechny
między ludźmi, że prawdziwie męzka w tem ciele niewieściem zamieszkała dusza,
gdy najpoważniejsi światłem i sędziwi mężowie
postanowienia, jej wielkiemi wynosili pochwałami, a nieprzyjazne nawet umysły w
jej obliczu składały zawiść i niechęci.

Gdy więc pod rządem i zwierzchnictwem
Wandy kraj Polski zakwitał w dostatki i potęgę, Rytogar pod ów czas książę
Niemiecki, znakomity rodem i bogactwy, a siedzący z Polską o granicę,
posłyszawszy o przymiotach Wandy dziewicy, której sława rozeszła się była wszędy
po świecie, w nadziei, że z jej urodą pozyska razem królestwo, wyprawił do niej
dzienosłębów, mających, prosili o jej rękę, a w razie odmowy pogrozili wojną.
Ale gdy Wanda, która w dziewiczej czystości pozostali ślubowała, wysłuchawszy
kilkokrotne obietnice i prośby, odprawiła posłów bez skutku; Rytogar widząc, że
ani prośbami ani podarkami skłonili jej do małżeńskich związków nie zdoła, w
bolesnem uczuciu wzgardy i upokarzającej dla siebie odmowy, zebrał wojsko
ogromne i wkroczył z niem do Polski, aby wycisnąć przemocą to, czego nie mógł
prośbami.

Wanda królowa, nieulękniona wojennemi groźby, kazawszy ściągnąć jak
najspieszniej hufce Polskie, zastępuje drogo Niemcom i wydaje pole do bitwy.
Ochłonął nieco Rytogar z swego szału, a udawszy się powtórnie w prośby, wolał
doświadczyć jeszcze namowy niż broni. Śle zatem kilka z starszyzny swojej do
Wandy, czekającej w gotowości na spotkanie; bogactwa swojo wylicza, ukazuje
potęgo, dokłada i pogróżki, nic tracąc jeszcze otuchy, że umysł kobiecy
jakiemikolwiek środkami, czy-to prośbą czy groźbą, potrafi złamali albo ubłagać.

"Przyszliśmy, rzekli, do ciebie Wando królowo, prosząc w imieniu książęcia
naszego Rytogara, abyś zezwoliła na połączonie się z nim malżeńskiomi śluby.
Pozyskasz męża kwitnącego młodością, zamożnego w skarby i potęgę, który w
ofierze złoży ci najświetniejsze upominki, jeśli mu swojej nie odmówisz ręki: w
przeciwnym razie, zmusi cię do lego orgiom. "

Ona, niewiasta na schwał mężna, i
w stałości swój nieporuszona, odpowiedziała posłom:

"Czy wasz książę uważa mnie
za kobietę tak dalece nikczemną i związku małżeńskiego niegodną, że śmie żądać,
abym wzgardziwszy królestwa mego sławą i potęgą, niepomna krzywd, które narodowi
memu wyrządził i obecnie wyrządza, zezwoliła na poddanie się jemu wraz z
królestwem, i ubliżyła godności mojego władztwa? Odpowiedzcie książęciu, że
brzydzę się jego ofiarą, jak każdym innym związkiem. Przystoi mnie bardziej zwać
się panią, niż panującego małżonką. Wojnę mi zapowiedział — niech więc gotuje
się do wojny, a przytem zważy, jaka sromota dla książęcia i męża, w obec
sprawionych do boju szyków, odbieżawszy walki, rozprawiać o miłości, i
zaniechawszy oręża układać małżeńskie śluby. "

Dawszy taką odpowiedź, kazała
trąbić do boju i uderzyć na nieprzyjaciela, aby dumne poselstwo, opowiedziano
jej przez posłanników Rytogara, zwycięzkim upokorzyć orężem. Lecz gdy celniejsi
z rycerzy Niemieckich ciekawością zdjęci, azali prawdą było, co wieść głosiła o
nadzwyczajnej piękności Wandy, przypatrzyli się zbliska
jej urodzie, nagłą uczuć przemianą, jakby czarodziejsko zrządzoną i ci którzy ją
widzieli, i drudzy którym tylko o niej powiadano, tak zmiękli i na sercach
upadli, że wszyscy jednomyślnie i jawnie oświadczyli się przeciw prowadzeniu
zaczętej wojny, w sprawie niesłusznej, i z wojskiem liczniejszem, przekładając,
że ich nie bojaźń odwodziła od bitwy, ale wstręt od prawdziwej niezbożności, i
że nie chcieli w złej sprawie narażać się na jawne niabezpieczeństwo, Zaczem,
opuściwszy pole walki, wrócili do swych namiotów, i nie dali się skłonić żadnym
rozkazem ani namową do podniesienia oręża przeciw Wandzie.

Rytogar więc, książę
Niemiecki, w bolesnem uczuciu wzgardy i zawiedzionej nadziei, gdy nad
spodziewanie jego wszystko gorzej się powiodło, nie chcąc wracać do domu z
niesławą i wystawiać się na szyderstwo sąsiadów, którzy mówiliby, że wejrzeniem
samym niewiasty zachwiany i pokonany uległ — postanowił śmierć sobie zadać.
Zwoławszy zatem wojsko, tak do niego przemówił:

"Zdradziliście mnie i opuścili —
krzywda ta stała się dla mnie nad wszelką, śmierć straszniejszą. Ja, który sam
wojnę wydałem, bez wojny pokonany ulegam! Wanda morzu, Wanda powietrzu, Wanda
ziemi rozkazująca, z woli bogów nieśmiertelnych uczyniła was trwożliwemi
niewieściuchami, gdy serca wasze sam widok jej zczarował i przemienił, na
wieczna, dla nas wszystkich sromotę. Ja za was, o! dostojni mężowie i
współtowarzysze moi, poświęcam siebie na uroczysta ofiarę bóstwom podziemnym,
ale w prośbie do bogów ślę razem to przsekleństwo, aby potomstwo wasze, jak i
potomstwo waszych synów i wnuków, za zbrodnią, przeciw, mnie popełnioną, pod
rządem niewieścim wiecznie gnuśniało. "

To rzekłszy, obnażona, piersią, rzucił
się na miecz, który ostrzem ku sobie zwróconem trzymał, i odebrał sobie życie.
Wanda zaś, zawarłszy panami Niemieckiemi przymierze, po zakończeniu osobliwszem
wojny tak wielkiej i niebozpiecznej dobrowolna, śmiercią jednego, prowadziła z
powrotem wojsko nietknięte w uroczystym pochodzie do Krakowa, gdzie ją z wielką
czcią i radością przyjmowano.

Za tak Świetne i znakomite zwycięztwo, pasmo oraz
szczęśliwego powodzenia, które jej w całem życiu więcej niż komukolwiek z
śmiertelnych sprzyjało, naprzód bogom ojczystym po wszystkich świątyniach przez
dni trzydzieści składać kazała dzięki: czego pobożnie dokonawszy, postanowiła
dobrowolnym ślubem siebie samą poświęcić bogom na ofiarę, uwiedziona przesądem
swego wieku, w którym uważano to za sprawę bogom milą, czyn wzniosły i
bohaterski; a podobno i dlatego, żeby świetny i nieprzerwany bieg jej powodzeń
jakim smutnym wypadkiem nie został przyćmiony.

Zwoławszy więc panów Polskich,
pobiwszy na ołtarz bogów obietne bydlęta, i odprawiwszy zwyczajem ówczesnym
uroczystą ofiarę, przy której dziękczyniono bogom na wyświadczono jej łaski, a
dokładano modły o szczęśliwy pobyt w państwie podziemnemi — wskoczyła z mostu do
rzeki Wisły i pogrążyła się w jej falach.

Czyn zaprawili; więcej godny podziwionia, niż podobny do wiary! Zwłoki królowej
pochowano nad rzeką Dłubnią, o milę od Krakowa, w otwartem polu, a mogiłę jej
uczczono podobnym pomnikiem jak ojcowską. Z ziemi bowiem usypano kurhan potężny,
który po dziś dzień wskazuje mogiłę; Wandy, i od niego toż miejsce to nazwano
jest Mogiła..

Że taka czci oznaka słusznie Grakowi i Wandzie przynależała, nikt
z Polaków nie wątpi; w ten sposób bowiem postanowili pamięć ich potomnym
przekazać wiekom. A nadto Wisła od Wandy królowej przezwaną została Wandalem, i
pokolenia Polskie u większej części dziejopisów Wandalami się zowią, acz staro
zwisko Wisły dla nowej nazwy nie poszło bynajmniej w niepamięć, jak owej Albuli
płynącej wedle Rzymu, która, od zatonienia w niej Tyberyusza nazywają teraz
Tybrem.


Kopce Kraka i Wandy
--------------------------------------------

"Kopiec Kraka ( Krakusa, Grakchusa) i Wandy (Wendy) muszą być opisane wedle źródeł także w tych czterech językach. (Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku.) To, że to są kurhany musi być pokazane. Należy je dokładnie zbadać. Jest tam pochowany Krak i Wanda."
(Cyprian Polak - objawienia).


--------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA ARYSTOTELESA

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Filozof grecki, Arystoteles żył w latach:

ur. 384 p.n.e., zm. 322 p.n.e.
(3620 rok świata - 3682 rok świata)


Korenspondencja Aleksandra Wielkiego (króla Macedonii) do Arystotelesa zawiera wątek krakowski:


"Ne de nostro statu te soUicitum dubia
suspendat haesitatio, noveris, nos apud Lechitas amplissime
prosperari. Est enim urbs famosa Lechitarum , semptentrionali
Pannoniae lateri conjunctissima , quam Carantas dicunt, plus
arte , quam situ munitissima : de hac et de contiguis pro'*voto
triumphavimus«.
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)

A na to odpisuje mu Arystoteles tak:

"Fama
est, de Carantis Lechitarum te cum tuis triumphasse. Sed
hujus triumphi gloria utinam tuis titulis nunquam accessisset!
Ex quo enim tributum ignominiae tuis infusum est intestinis;
ex quo Lechiticos expertus es argyraspidas : rutilantia tui
solis apud multos deferbuit, immo imperii tui diadema visum
est nutasse"
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)


Tłumaczenie:

Aleksander do Arystotelesa

„Ażeby troskliwości Twoiey o powodzenie nasze nietrzymać zawieszoney w niepewności, donosimy Ci iż nam się bardzo dobrze wiedzie przeciwko Lechitom, Sławne Miasto ich blisko północney granicy Pannonii leżące Caranthas to iest Kraków zwane (potężnieysze walecznością Rycerzów niżeli zamożnością w bogactwa, warownieysze sztuką niż położeniem) i inne przyległe zawoiowaliśmy szczęśliwie”.

Odpowiedź Arystotelesa:

„Słychać żeś z Woyskiem Swoim Caranthas Lechitów zawojował: lecz bodayby była sława takowego tryumfu nigdy do twoich zaszczytów nie przybywała! Albowiem odtąd iak ochydna danina we wnętrzności Posłów Twoich wsypaną została, i Lechitów przebranych za Puklerzników doświadczyłeś, blask iasności Twoiey u wielu w mniemaniu przyćmiony został, a nawet Korona na głowie Twoiey wstrzęsła się”.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA CHRYSTUSA

4005 Rok Świata odpowiada 1 Rokowi Pańskiemu według wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA PTOLEMEUSZA

Klaudiusz Ptolemeusz, geograf greckiego pochodzenia.
Żył w latach (około) 100 do (około) 168 roku Pańskiego.

Carrodunum – nazwa miasta wymieniana w Geografii Ptolemeusza, kojarzona z Krakowem

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 16:42, 18 Maj 2020    Temat postu:

-------------------------------------------------------------

EPOKA KROLÓW KARPATHA I TATERZA

-------------------------------------------------------------


Według Dyjamentowskiego:

od 2740 do 2778 roku świata panował w Lehii CHARPAT (KARPATH)

od 2778 do 2819 roku świata panował w Lehii TATERZ

Skojarzenie tych dwóch królów z nazwami gór Karpat i Tatr, sugeruje ich panowanie raczej w Carodomie niż Gnieźnie.

Nazwy gór mogły pochodzić od imion tych królów, jednak warto wziąć pod uwagę, że góry te znane już były Lehitom od kilku wieków.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 17:48, 18 Maj 2020    Temat postu:

[dopisać : ]

Obecnie niewiele wiemy o czasach wygnania, tu mogą jednak pomóc pewne analogie do czasów emigracji porozbiorowej.

Przede wszystkim, poprzez wygnanie Lehitów rozumiemy wyganie elit lehickich. Gniezno i Carodom przeszły w ręce Wandalów.

Sama emigracja być może zbliżyła elity tych dwóch miast, gdyż była to okazja do ich integracji. Choć dokładnego miejsca pobytu nie znamy.

Głownym celem elity emigracyjnej jest solidna praca i walka o przetrwanie tradycji przodków. W tym celu mogły być założone jakieś miejscowości nawiązujace do Krakowa i Gniezna, choćby z nazwy. Karyntianie - brzmi podobnie do Carantis i Koryntian. Czy iść tym tropem?

Illyryjski "Kraków" miał bliżej do antycznej Grecji:

Ósmy wiek przed Chrystusem to czasy Homera, pierwszej olimpiady w Atenach. Siódmy i szósty wiek to czasy Talesa. Piąty wiek to czasy Pitagorasa.

Lehici w Illyrii nie tylko czerpali ze światowego, europejskiego potencjału Bałkanów, ale też go budowali.

Warto rozważyć zagadnienia związane ze zbliżeniem Lehitów do Illyrian i Greków w tamtym czasie. Jakie miało to skutki cywilizacyjne. Illyria była przez pewien czas kolonią grecką.

W końcu - zwycięstwo Polaka nad Wandalami i powrót z wygnania możliwy był tylko dzięki wszechstronnemu rozwojowi elity Lehickiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 18:28, 18 Maj 2020    Temat postu:

Kolejna wersja tekstu po poprawkach i uzupełnieniach:

-------------------------------------------------------------------------------------------------

STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA

z podziałem na epoki

-------------------------------------------------------------------------------------------------

"Ja Jezus Chrystus chcę aby starożytna historia Polski/ Lechii była pokazana, w tym zwłaszcza Krakowa."
(cytat z Orędzia do urzędników Krakowa i inteligencji krakowskiej, które otrzymał prorok Cyprian Polak 21, 22 września 2019 roku)

-------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA CARA

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Słowa Pana Jezusa:

"Kraków jako pierwotnie Carodom, dzisiaj Stradom został założony nim Abraham a wcześniej Abram wędrował z wielbłądami."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Pierwszym założycielem Krakowa był król Car, który założył Carodom czyli dom Cara. Dzisiaj to miejsce zwie się Stradom. Chcę aby była tam tablica informacyjna o tym. Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Bądźcie Polakami, bądźcie potomkami starożytnych Lechitów, w tym mieście, które zostało [ założone] blisko dwa tysiące lat przed Moim Narodzeniem, a ponownie przez króla Kraka. (Nie księcia – króla)."
(Cyprian Polak - objawienia)


Car i Carodom w Kronice Prokosza
-----------------------------------------------

Łaciński tekst arcybiskupa Prokosza wspomina króla Cara i miasto Carodom tymi słowami:

"Ad ripam Istulae, supra urbem Carodom id est domus Cari dictam (quam Rex qnondam Lechitarum nomine Car condiderat ) in vertice montis Wienwald a nomine cujusdem Regis appellati, construxit Krok non inelegans Castrum, cui nomen Krakow indidit: unde urbs etiam antiqua appellatione obsoleta commune nomen sortita est."

W innm miejscu kroniki przeczytamy o związku słowa "Carodom" z późniejszą nazwą krakowskiej dzielnicy "Stradom":

"Carodom consonat aliquantum cum appellatione unius suburbii Cracoviensis Stradom dicti."


Kraków jako Stolica Świata:
--------------------------------------

Według księdza Wojciecha Dębołęckiego ("Wywód jedynowłasnego państwa świata", rok 1633), Kraków został stolicą świata po tym, gdy spalono Panochę, pierwszą stolicę świata, założoną na długo przed Potopem. Panochę założył syn Adama, Set, znany Słowianom jako Scyt. Nazwa Panocha pochodziła od Panosza (Enosa), który był synem Seta.

Potomkowie Panosza w odróżnieniu od pozostałych Scytów, zwani byli Scytami Panochami, bo byli to Scytowie królujący, szlachetni, w odróżnieniu od gminnych. Stolica pełniła funkcję świeckiej zwierzchności przez wieki, aż do czasu, gdy kilka wieków po Potopie spalił ją potomek Chama.

Gdy płonęła Panocha, panował wtedy na Libanie następca Jafeta, imieniem Lach. Jego brat i następca, Polach, dał początek imieniu Polski.

Polach, goniąc różnych prześladowców i buntowników, dotarł do Europy, gdzie w Krakowie założył nową stolicę świata:

"Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem, założył i oną Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem albo postrachem przezwał. I w niej Tron, Koronę, i Sceptron (berło) z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił. Dlatego Polaków (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi zowią."
(cytat na podstawie tekstu "Wywód jedynowłasnego państwa świata")


Od imienia Car pochodzi słowo Sarmacja.
-----------------------------------------------------

Aby po łacinie napisać słowo "Carstwo", pisano przez "S", "Sarmatae", aby nie czytano "Karmatae"

Sarmacja to jedno z kilku imion Polski, o czym pisali Prokosz i ks. Dębołęcki.

Ojciec Sarmacji nazywany jest Sarmatą
Panował od 1922 do 1975 roku świata (źródło: Dyjamentowski).
Występuje w Biblii greckiej jako Sarmoth, syn Joktana, (Rdz 10, 26) jeszcze później pisano to imię Assarmot.

W 1948 roku świata urodził się Abram (póżniej Abraham)

Być może, już kilka lat później, król imieniem Car założył Carodom.

Najpóźniej było to w 2032 roku świata, gdyż, jak podaje kronika Prokosza, wtedy Lech po raz pierwszy wkroczył na ziemie polską.

Warto też dodać, że pierwsze osady Sarmacji, antyczny historyk Berossos datował na czasy dużo wcześniejsze. Mniej niż 200 lat po Potopie. Podobnie jak Kronika Panońska początek Węgier szacuje na półtora wieku po potopie. Datę Potopu można obliczyć z Biblii: 1657 Rok Świata (rok po stworzeniu świata, po łacinie Anno Mundi)


Wawal, nastepca Cara
--------------------------------

W notatkach Dyjamentowskiego następcą Cara jest Wawal:

Wawal (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

Choć u Dyjamentowskiego panowanie Cara i Wawala zapisane jest w dużo późniejszej epoce, warto odnotować fakt ich następstwa.


-------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA HISTULA

-------------------------------------------------------

Król-patriarcha Histul (Istul) panował od 2112 do 2122 roku świata (według Dyjamentowskiego)

Następca króla Filana, król Lehii Histul, warty jest uwagi ze względu na imię, od którego pochodzi łacińska nazwa Wisły - Vistula.

Zamysł utworzenia niniejszego opracowania przewiduje pozbieranie najmniejszych śladów mających związek z Krakowem lub okolicami.

----------------------------------------------

EPOKA KRÓLA LASSOTY

-----------------------------------------------

Panował przed 2279 rokiem świata.

Jeśli dany władca występuje w kronikach w różnych miejscach na osi czasu, przyznajmy pierwszeństwo najwcześniejszym śladom. Stosując tę zasadę zapobiegamy niepotrzebnemu chaosowi. Wiemy bowiem, że kronikarze, przez wieki, borykając się z brakiem danych, mogli mieć tendencje do przesuwania różnych władców lehickich w kierunku czasów przedpiastowskich.

Król Lassota lokalizowany był w różnych epokach, ale najstarszy zaznaczony ślad podany jest w polskim tłumaczeniu Kroniki Prokosza z 1825 roku, gdzie Lassota wstępuje tuż przed królem Szczytem, a więc przed 2279 rokiem świata. Jako potomek Lecha Pierwszego.

"Lassota od którego góra Lassotyn nazwana." - taką informację przeczytamy w spisie władców, zamieszczonym we wspomnianym opracowaniu.

W tekście z 1825 roku jest także ważny komentarz ówczesnych historyków o górze Lassotyn, jako miejscu pochowania króla Kraka:

"Krakus Monarcha Polski starością i pracami zwątlony dwóch po sobie zostawiwszy Synów, to iest Krakusa i Lecha, córkę Wendę umarł R. P. (roku nie ma w rękopisach) wedlug testamentu swego роgrzebiony iest w mili od Krakowa na górze Lassotyn, od Lassoty króla Lechitów tak nazwaney, na którey tam niegdyś swoje miał mieszkanie."



------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA WANDALA

------------------------------------------------------------------

Czas panowania króla Wandala dość precyzyjnie podał kronikarz Dzierzwa:

Wandalus żył (podług rachunku bliskiego prawdy) za czasu Józefa Syna Patriarchy Jakuba; i równo z Józefem był potomkiem Nоеgо w trzynastym stopniu, lubo innym pokoleniem."

Rzeczywiście, jeśli na podstawie wizji Anny Katarzyny Emmerich odejmiemy 170 lat od daty wyjścia Izraela z Egiptu, otrzymamy przybliżony czas śmierci Józefa w Egipcie. Data Wyjścia na podstawie Biblii to około 2685 Rok Świata, zatem śmierć Józefa to około 2515 rok świata.

Czas ten zgadza się z kroniką Prokosza i rękopisami Dyjamentowskiego:

Prokosz:

"Wandal albo Wiendal syn Alana II panował R. Ś. 2489. Rzeka Wandalus od jego imienia nazwana."
(Chodzi tu o Wisłę, co pokazuje jednocześnie jego panowanie w Carodomie.)

Dyjamentowski:

Czas panowania: 2466-2511 Rok Świata - WIENDAL (WANDAL, WODAL), Król Lechii

Inne imiona zapisane przez Dyjamentowskiego nawiązujące do Wiendala sugerują, że od jego imienia nazwano także wzgórze Wawelskie:

WAWAL (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

W łacińskim tekście Prokosza "Wienwald" to nazwa tego właśnie wzgórza.


-------------------------------------------------------------

EPOKA KROLÓW KARPATHA I TATERZA

-------------------------------------------------------------


Według Dyjamentowskiego:

od 2740 do 2778 roku świata panował w Lehii CHARPAT (KARPATH)

od 2778 do 2819 roku świata panował w Lehii TATERZ

Skojarzenie tych dwóch królów z nazwami gór Karpat i Tatr, sugeruje ich panowanie raczej w Carodomie niż Gnieźnie.

Nazwy gór mogły pochodzić od imion tych królów, jednak warto wziąć pod uwagę, że góry te znane już były Lehitom od kilku wieków.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------

PIĘĆ WIEKÓW WYGNANIA

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

3030 Rok Świata (974 przed Chrystusem) - Początek wygnania Lehitów do Illyrii, przez Wandalów (Prokosz: "anno mundi 3030")

3530 Rok Świata (474 przed Chrystusem) - Król Wandalów Mazyk, od Polaka, Króla Lechitów, pokonany, powrót Lehitów z Illyrii


Obecnie niewiele wiemy o czasach wygnania, tu mogą jednak pomóc pewne analogie do czasów emigracji porozbiorowej.

Przede wszystkim, poprzez wygnanie Lehitów rozumiemy wyganie elit lehickich. Gniezno i Carodom przeszły w ręce Wandalów.

Sama emigracja być może zbliżyła elity tych dwóch miast, gdyż była to okazja do ich integracji. Choć dokładnego miejsca pobytu nie znamy.

Głownym celem elity emigracyjnej jest solidna praca i walka o przetrwanie tradycji przodków. W tym celu mogły być założone jakieś miejscowości nawiązujace do Krakowa i Gniezna, choćby z nazwy. Karyntianie - brzmi podobnie do Carantis i Koryntian. Czy iść tym tropem? Może tam trzeba szukać kronik lehickich?

Illyryjski "Kraków" miał bliżej do antycznej Grecji:

Ósmy wiek przed Chrystusem to czasy Homera, pierwszej olimpiady w Atenach. Siódmy i szósty wiek to czasy Talesa. Piąty wiek to czasy Pitagorasa.

Lehici w Illyrii nie tylko czerpali ze światowego, europejskiego potencjału Bałkanów, ale też go budowali.

Warto rozważyć zagadnienia związane ze zbliżeniem Lehitów do Illyrian i Greków w tamtym czasie. Jakie miało to skutki cywilizacyjne. Illyria była przez pewien czas kolonią grecką.

W końcu - zwycięstwo Polaka nad Wandalami i powrót z wygnania możliwy był tylko dzięki wszechstronnemu rozwojowi elity Lehickiej.

---------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA KRAKA

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Popularne imię "Krak" pochodziło bezpośrednio od imienia Car.

Wśród wielu dawnych wersji imienia Krak znajdziemy bowiem taki zapis "Carocus".

Stąd "Crocus" i "Krokus" oraz krótsze "Krok", "Krak" i wiele innych, egzotycznych wersji jego imienia.

"...król Krak był znany nie tylko w Polsce i Czechach gdzie też rządził. I nazywano go Grakchusem na Zachodzie Europy."
(Słowa Pana Jezusa, prorok: Cyprian Polak).

Warto też dodać, iż król Krak występuje w niektórych kronikach z przydomkiem "Scyta" czyli jako przedstawiciel Dynastii Scytyjskiej:
"Krok I Scyta"


Kiedy żył Krak?
-----------------------------

Lokalizacja Kraka (Graka) na osi czasu sprawiała historykom duże problemy. Jednak wszystko wskazuje na to, że prawidłowa jest ta, którą podają kronikarze Długosz, Dzierzwa i Baszko:

"Jego staraniem Polska najświetniejszem zakwitła powodzeniem, Graсс słynął więcej niż czterema Wiekami dawniej przed Narodzeniem CHRYSTUSA, а Sto lat przed Aleksandrem Macedońskim." (Dzierzwa)

"Za czasu Króla Assuera, gdy Gallowie rozmaite Państwa i Królestwa najeżdżali", (Baszko)

W książce "Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody" na stronie 239 przeczytamy o Grakchu I, że walczył on z Gallami, którzy napadli na Italię, zdobyli i spalili Rzym w 386 roku przed Chrystusem.

Podbili Grecję i dotarli do Pannoni i Dunaju zagrażając Lehii. Król Grak I zapewne wojował z nimi w latach 385-384 przed Chrystusem, pokonał ich i zawarł pokój.

W spisie władców w tej książce występuje jako:

Grak/Grakch I Wielki (405-359) - Wygrał wojnę z Gallami około 385 roku przed Chrystusem. (3619 rok świata)

Argumentem za lokalizacją Kraka cztery wieki przed Chrysusem jest także powstanie nowych lehickich miast, które założyli wnukowie zwycięskiego króla imieniem Polak, który w 3530 roku świata powrócił z Lehitami z wygnania.

Miasta swojego imienia założyli w tamtej epoce Lisz (Kalisz), Posnan (Poznań), Sandomir, Lublin i Lubusz. Zrozumiałe, że Carodom był odbudowany jako pierwszy, niedługo po powrocie Lehitów z wygnania.

Kraków czasów Carocusa nadal nazywano podobnie do nazwy "Carodom", o czym za chwilę.



Jan Długosz o Kraku i Wandzie (fragmenty):
------------------------------------------------------

"Kiedy Gallowie przemierzywszy orężem inne kraje, dotarli aż do Węgier i nękali
je wojennemi klęski, zamierzającym ztamtąd wtargnąć do Polski zaszedł drogę
Grak, i stoczywszy żwawą bitwę, odniósł pamiętne nad nimi zwycięztwo, już-to
dzielnością swoich wyslużońców i ćwiczonego w obrotach żołnierza, już przemysłem
wojennym i sztuką. A lubo miał już w narodzie dosyć miłości, po tej jednak
Gallów porażce więcej jeszcze pozyskał czci i przywiązania; z tem większą toż
gotowością i poszanowaniem Polacy pełnili jego rozkazy. Wkrótce sława i
znaczenie Graka tak się po świecie rozniosły, że Czechy poddały się same jego
władzy, i przez cale życie Krakus sprawował w Czechach rządy. Niektórzy atoli
utrzymują, że tenże Grak już na lat czterysta blisko przed Nar. Chrystusa
panował w Polsce, słynąć szeroko z roztropności i potęgi.


KRAK BUDUJE ZAMEK I MIASTO KRAKÓW, I ZABIJA SMOKA STRASZLIWEGO, KTÓRY UKRYWAŁ
SIĘ POD ZAMKIEM Z WIELKIM DLA MIESZKAŃCÓW POSTRACHEM I SZKODĄ.

Uspokoiwszy więc dokoła nieprzyjacioł, już-to orężem, już związkami wzajemnych
przymierzy i sojuszów, i przy dość pomyślnem powodzeniu ubezpieczywszy pokój
zewnętrzny, zajął się Krak jak najpilniej wewnętrznem kraju urządzeniem. Naprzód
na wyniosłem wzgórzu, u krajowców zwanem Wawel, podle którego Wisła nurty swoje
sączy, a od szczytu szeroka i nadobna rosciąga się płaszczyzna, zbudował zamek
królewski. Potem dla większej jego warowności, wielkości i ozdoby, założył w
pobliżu i nad tąż samą rzeką miasto, któremu własne nadał nazwisko Kraków
(Grachow).

W tem przeto mieście usadowił stolicę swojego władztwa i rządów
sprawowanych nad Polakami i Czechami, przeznaczając je na główne i stołeczne
miasto całego Królestwa, i licząc, że dla dogodnego i nader szczęśliwego
położenia do znacznej kiedyś wielkości wzrośnie. Jakoż nadzieja go nie omyliła:
szybko bowiem podnosząc się i wieloraką zakwitając pomyślnością, do takiej
Kraków przychodzić zaczął potęgi i znaczenia, że sąsiednie osady i miasta
szczęścia i dostatków mu zazdrościły. Większą nurt inne poczuwało ku niemu
zawiść miasto Gniezno że przezeń odjęty mu był zaszczyt pierwszeństwa i majestat
stolicy a z nim starodawny blask przyćmiony.

Wśród tak pomyślnych i przyjaznej
wróżby zaczątków trapiło go przecież wielkie nieszczęście. W jaskini bowiem góry
Wawelu, na której Krak zamek swój był zbudował, potwór niesłychanej wielkości,
mający postać smoka albo węża zadławcy (olophagus) obrał sobie legowisko, a na
zaspokojenie żarłoczności swojej porywał bydlęta i trzody, jakiekolwiek mu się
nawinęły, nie przepuszczając nawet ludziom; gdy zaś długim zmorzony głodom nie
znajdował przygodnej albo podrzuconej sobie pastwy, wtedy z dziką wściekłością,
w dzień biały i na. jawie, wypadając z łożysku, i zionąc z paszczy przeraźliwe
ryki, rzucał się na najroślejsze bydlęta, konie, woły, zaprzężono do wozu lub do
płużycy, dusił je i dławił, niemniej srogi pożera ludzi, którzy łakomstwu jogo
ujść nie pospieli.

Straszliwa ta zajadłość i żarłoczność tak dalece potrwożyła i
utrapiła mieszkańców Krakowa, że dla tej niszczącej potwory bardziej już o
opuszczeniu miasta niż o rozsiedleniu się w niem myśleli. Zaczem z rozkazu
Kraka, bolejącego nad tą niedolą miasta, które sam był złożył, a któremu
wydalenie się mieszkańców wzrastaćby nie dozwalało, rzucano owemu smokowi
codziennie trzy ścierwa, domowych bydląt, a nasyceniom potwory w ten sposób,
okupowano bezpieczeństwo nie tylko ludzi ale i innych żyjących stworzeń.

Gdy przecież taki stan rzeczy zdał się uciążliwym panującemu książeciu więcej
jeszcze niźli ludowi, gdy zwłaszcza obawiał się Krak, aby po śmierci jego
całkiem nie opuszczono miasta, rozkazał ścierwa przeznaczone smokowi na pożarcie
wypełnić wewnątrz siarką i próchnom, woskiem i żywicą, a w zwierzchniej warstwie
zapuściwszy nieco tliwa, rzucić mu jak zwykło na pastwę. Gdy więc smok według
zwyczaju i z przyrodzoną pochłonął je chciwością, wnet zajetym w trzewiach
ogniem i skwarzącym je coraz głębiej płomieniem dręczony, legł i żywota
postradał.


KRAK NADAJE POLAKOM PRAWA I UMIERA. POLACY SYPIĄ, MU GROBOWIEC, OGROMNĄ MOGIŁĘ Z
PIASKU.

Po zgładzeniu więc tej strasznej potwory, nazwanej u niektórych pisarzy smokiem
(olophagus), miasto Kraków nad spodziewanie wybawiono z wielkiego
niebezpieczeństwa, poczęło coraz więcej rozszerzać swoje zakresy i urastać
stopniami na, zwierzchnią stolicę i miast polskich głowę.

Lecz i sam Grak zgładzeniem sztucznem i dowcipnem potwory zalecony, zjednał sobie imię ojca
i wybawiciela ojczyzny, nabywszy znaczenia i sławy u swoich i postronnych ludów.
Wtedy dopiero prawa ogłusza, stanowi sędziów, wydaje- postanowienia i nakazy,
jakie uznał za stosowne do urządzenia kraju, w miarę prostoty owego wieku. Tych
Polacy trzymali się następnie, kraj zaś kwitnął pokojem i swobodą obywatele
dostatkiem i pomyślnością.

Cokolwiek on postanowił i uchwalił, to w długiej
kolei wieków naród Polski zachowywał jak prawo najsprawiedliwsze i Boskim
niejako uświęcono zakonem. Ogrom słuszności bowiem i sprawiedliwości, jaką
tchnęły prawa przezeń nadane, nie mniej użyczała im powagi uroku, poszanowania i
grozy, miłości i cześć dla prawodawcy. Używali więc Polacy za dni jego
długoletniej ciszy, gdy mądry i dzielny władca jednych z pomiędzy sąsiadów
sojuszami ugłaskał, drugich orężem poskromił. A tak pod panowaniem jego stare
miasteczka i sadzi by świczemi budowy podrastały, i w rozległych puszczach nowe
tworzyły się osady.

Długie lala Grak, książę Polski. mądrze i szczęśliwie
sprawował rzeczpospolitą; w późnej nakoniec starości, syty wieku, życie
zakończył. Na uczczeniu jego pogrzebu naprzód panowie Polscy, a za nimi lud
wszystek pospieszył, i obyczajom ówczesnym zwłoki jego na górze Lasocie (mons
Lyasszotinus), naprzeciw miasta Krakowa, z szczerym żalem i uczciwością
pochował.

Mogiłę zaś jego, aby trwalsza, była, i aby czas wszystko niszczący nie
zdołał jej dla potomnych zagubić i zagładzić, na górze, kędy go pogrzebano,
dwaj synowie Kraka, w sposób sztuczny i dowcipny, jak ojciec wskazał im był
jeszcze za życiu, nadsypując piaskiem, do takiej wznieśli wysokości, iż sporym
kurhanem nad wszystkiemi dokoła wyżynami panuje. I dotychczas grobowiec,
starannie ludzką, rękę, urobiony poświadcza cześć od narodu wymierzona,
wielkiemu mężowi, a razem chęć chwalebna. przekazania potomnym jego imienia i
zapownienia mu nieśmiertelności. To usypanie mogiły tak wyniosłej dowodzi
równie, że Grak był Rzymianinem gdy wedle możności naśladował tem dzieleni
założyciela Rzymu Romula, mającego grób nakształt kurhanu z głazów ułożony.


LECH, SYN KRAKA, PO ZABICIU BRATA SWEGO KRAKA WSTĘPUJE NA WŁADZTWO; LECZ GDY SIĘ
ZBRODNIA JEGO WYKRYŁA, RZĄDÓW POZBAWIONY NĘDZNIE GINIE.

Gdy już minęły dni żałoby, w których wszyscy z Polaków przedniejsi zajęci byli
obchodom pogrzebowym, poczęto myśleć o wyborze nowego książęcia, mającego
zasiąśdź na stolicy Graka. Zostawił zaś był Grak dwóch synów, Graka i Lecha, i
trzecią córkę Wandę, zrodzonych do przyszłego następstwu. Tych, umierając, panom
Polskim polecił, z prośba, usilną, aby pamiętni na wyświadczono sobie
dobrodziejstwa nie odsądzali potomstwa jego od władzy książęcej, i jednego z
synów na stolicę książęcą wybrali.

Młodszy zatem Lech obawiając się, aby z ujmą
jego starszemu bratu Graków i nie przyznano rządów, już-to z przyczyny
pierworodztwa i dojrzalszego wieku, już dla łaskawości i innych przymiotów,
któremi brata przewyższał, postanowił wcześnie temu zapobiedz: zgładził więc
zdradziecko Graka, a ciało brata porąbane na części zagrzobał i przysypał
piaskiem.

Żeby zaś dla zbrodni bratobójstwa nie odepchniono go od władzy,
zmyślił, jakoby brat starszy na polowaniu, zbyt porywczo pogoniwszy za zwiorzom,
zginął. A iżby tej powieści tem łatwiej uwierzono; łzami udanemi płakał, i takim
sposobom podszedłszy i oszukawszy panów Polskich, królem od nich wybrany,
stolicę państwa posiadł. Panowanie jego trwało przez lat wiele, i wszyscy Polacy
jak ojca go szanowali, poddając się z wiernością, czcią i posłuszeństwem jego
władzy.

Lecz gdy o popełnionem bratobójstwio poczęły się głucho naprzód
rozchodzić wieści, a potem jawne dowody wyświeciły zbrodnię, zraziły się
wszystkich serca ku niemu, i panowie Polscy oburzeni tym bezbożnym czynem i
niewinną śmiercią, brata, tak go znienawidzili, iż straconego ze stolicy państwa
skazali na wieczne wygnanie, dla postrachu i odstręczenia innych od podobnej
zbrodni, jakiej on się dopuścił.

Co zaiste godne w nich pochwały, że winę
bratobójczej panowania
żądzy tak sprawiedliwie ukarali, nie dopuściwszy dłużej piastować władzy nad
sobą sprawcy tak ohydnej zbrodni. Inni mniemają, że Lech za popełniono
bratobójstwo ani wygnania ani żadnej wcale nie odniósł kary, ale że sam Bóg
zsyłający pomstę za wszelkie krzywdy ludzkie pozbawił go potomstwa, miłości i
życzliwości poddanych. Przeto czując się bratobójca do winy, ścigany równie
wyrzutami sumienia, jak i słuszna. Polaków nienawiścią., w smutku i zgryzocie
wiódł odtąd żywot niesławny, i nie zdziaławszy żadnego pamiętnego czynu, umarł
z sromotą. Cóżkolwiek bądź, to pewna, że nie zostawił po sobie żadnego
potomstwa.


PO LECHU NASTĄPIŁA SIOSTRA JEGO WANDA, KTÓRA ODRZUCIWSZY ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE Z
RYTOGAREM NIEMCEM, PO ODNIESIONEM NAD NIM ZWYCIĘZTWIE, POŚLUBIŁA SIĘ BOGOM NA
OFIARĘ I WSKOCZYŁA W WISŁĘ; POCHOWANO JĄ W MOGILE. OD JEJ IMIENIA POLACY ZOWIĄ
SIĘ WANDALAMI.

Gdy Obadwaj synowie Graka zeszli bezpotomnie, za powszechna. Polaków zgodą córce
jego jedynaczce, zwanej Wandą, co w polskim języku znaczy wędę (hamus), rządy
państwa przyznano. Tak wielkie bowiem w sercach Polaku w tkwiło przywiązanie do
Graka, tak świeża i przytomna pamięć cnót jego i dzielności w rozszerzeniu
granic i obronie ojczyzny. Nie mało przyczyniła się do tego i urodna postać
dziewicy, wdzięczne i krasą ujmujące lica powaby, tak iż samym widokiem
zniewalała umysły i przynęcała chęci, pięknych darów przyrody hojnie uposażona
wianem.

Dla tego właśnie ponętnego kształtu otrzymała imię Wandy, gdy urokiem
swych wdzięków jakoby wędą wszystkich przyciągała ku sobie, obudzając miłość i
podziwienie. Łagodna z wejrzenia, skromna z postawy, wymowna i chwytająca za
serca uprzojmemi słowy, wszelakich zalet jaśniała zbiorom. Wszyscy też panowie
Polscy tuszyli niewątpliwie, że książęcia jakiego, znakomitego rozumem i
bogactwy, któryby Polsce przyczynił wzrostu przez skojarzonie się jej
przyjaźnią, z postronnymi sąsiady i pany, zaślubią Wandzie dziewicy, aż do tej
chwili wszystkie odrzucającej związki. I zdawało się, że większa teraz liczba
posiągnie do jej ręki dla samej wielkości państwa, niż wprzódy dla zachwycającej
urody.

Ale Wanda odziedziczywszy królestwo ojcowskie, wzniosła w uczuciach i
wielkich przymiotów niewiasta, z dumą poczuwając swoję wolność i swobodę,
wszystkim zgłaszającym się o nię współzawodnikom odmawiała małżeństwa. Tak zaś
szczęśliwiej roztropnie i sprawiedliwie władała krajami rzeczypospolitej, że
wszystkich zdumiewała swoją czynną radą i obrotnością, i głos był powszechny
między ludźmi, że prawdziwie męzka w tem ciele niewieściem zamieszkała dusza,
gdy najpoważniejsi światłem i sędziwi mężowie
postanowienia, jej wielkiemi wynosili pochwałami, a nieprzyjazne nawet umysły w
jej obliczu składały zawiść i niechęci.

Gdy więc pod rządem i zwierzchnictwem
Wandy kraj Polski zakwitał w dostatki i potęgę, Rytogar pod ów czas książę
Niemiecki, znakomity rodem i bogactwy, a siedzący z Polską o granicę,
posłyszawszy o przymiotach Wandy dziewicy, której sława rozeszła się była wszędy
po świecie, w nadziei, że z jej urodą pozyska razem królestwo, wyprawił do niej
dzienosłębów, mających, prosili o jej rękę, a w razie odmowy pogrozili wojną.
Ale gdy Wanda, która w dziewiczej czystości pozostali ślubowała, wysłuchawszy
kilkokrotne obietnice i prośby, odprawiła posłów bez skutku; Rytogar widząc, że
ani prośbami ani podarkami skłonili jej do małżeńskich związków nie zdoła, w
bolesnem uczuciu wzgardy i upokarzającej dla siebie odmowy, zebrał wojsko
ogromne i wkroczył z niem do Polski, aby wycisnąć przemocą to, czego nie mógł
prośbami.

Wanda królowa, nieulękniona wojennemi groźby, kazawszy ściągnąć jak
najspieszniej hufce Polskie, zastępuje drogo Niemcom i wydaje pole do bitwy.
Ochłonął nieco Rytogar z swego szału, a udawszy się powtórnie w prośby, wolał
doświadczyć jeszcze namowy niż broni. Śle zatem kilka z starszyzny swojej do
Wandy, czekającej w gotowości na spotkanie; bogactwa swojo wylicza, ukazuje
potęgo, dokłada i pogróżki, nic tracąc jeszcze otuchy, że umysł kobiecy
jakiemikolwiek środkami, czy-to prośbą czy groźbą, potrafi złamali albo ubłagać.

"Przyszliśmy, rzekli, do ciebie Wando królowo, prosząc w imieniu książęcia
naszego Rytogara, abyś zezwoliła na połączonie się z nim malżeńskiomi śluby.
Pozyskasz męża kwitnącego młodością, zamożnego w skarby i potęgę, który w
ofierze złoży ci najświetniejsze upominki, jeśli mu swojej nie odmówisz ręki: w
przeciwnym razie, zmusi cię do lego orgiom. "

Ona, niewiasta na schwał mężna, i
w stałości swój nieporuszona, odpowiedziała posłom:

"Czy wasz książę uważa mnie
za kobietę tak dalece nikczemną i związku małżeńskiego niegodną, że śmie żądać,
abym wzgardziwszy królestwa mego sławą i potęgą, niepomna krzywd, które narodowi
memu wyrządził i obecnie wyrządza, zezwoliła na poddanie się jemu wraz z
królestwem, i ubliżyła godności mojego władztwa? Odpowiedzcie książęciu, że
brzydzę się jego ofiarą, jak każdym innym związkiem. Przystoi mnie bardziej zwać
się panią, niż panującego małżonką. Wojnę mi zapowiedział — niech więc gotuje
się do wojny, a przytem zważy, jaka sromota dla książęcia i męża, w obec
sprawionych do boju szyków, odbieżawszy walki, rozprawiać o miłości, i
zaniechawszy oręża układać małżeńskie śluby. "

Dawszy taką odpowiedź, kazała
trąbić do boju i uderzyć na nieprzyjaciela, aby dumne poselstwo, opowiedziano
jej przez posłanników Rytogara, zwycięzkim upokorzyć orężem. Lecz gdy celniejsi
z rycerzy Niemieckich ciekawością zdjęci, azali prawdą było, co wieść głosiła o
nadzwyczajnej piękności Wandy, przypatrzyli się zbliska
jej urodzie, nagłą uczuć przemianą, jakby czarodziejsko zrządzoną i ci którzy ją
widzieli, i drudzy którym tylko o niej powiadano, tak zmiękli i na sercach
upadli, że wszyscy jednomyślnie i jawnie oświadczyli się przeciw prowadzeniu
zaczętej wojny, w sprawie niesłusznej, i z wojskiem liczniejszem, przekładając,
że ich nie bojaźń odwodziła od bitwy, ale wstręt od prawdziwej niezbożności, i
że nie chcieli w złej sprawie narażać się na jawne niabezpieczeństwo, Zaczem,
opuściwszy pole walki, wrócili do swych namiotów, i nie dali się skłonić żadnym
rozkazem ani namową do podniesienia oręża przeciw Wandzie.

Rytogar więc, książę
Niemiecki, w bolesnem uczuciu wzgardy i zawiedzionej nadziei, gdy nad
spodziewanie jego wszystko gorzej się powiodło, nie chcąc wracać do domu z
niesławą i wystawiać się na szyderstwo sąsiadów, którzy mówiliby, że wejrzeniem
samym niewiasty zachwiany i pokonany uległ — postanowił śmierć sobie zadać.
Zwoławszy zatem wojsko, tak do niego przemówił:

"Zdradziliście mnie i opuścili —
krzywda ta stała się dla mnie nad wszelką, śmierć straszniejszą. Ja, który sam
wojnę wydałem, bez wojny pokonany ulegam! Wanda morzu, Wanda powietrzu, Wanda
ziemi rozkazująca, z woli bogów nieśmiertelnych uczyniła was trwożliwemi
niewieściuchami, gdy serca wasze sam widok jej zczarował i przemienił, na
wieczna, dla nas wszystkich sromotę. Ja za was, o! dostojni mężowie i
współtowarzysze moi, poświęcam siebie na uroczysta ofiarę bóstwom podziemnym,
ale w prośbie do bogów ślę razem to przsekleństwo, aby potomstwo wasze, jak i
potomstwo waszych synów i wnuków, za zbrodnią, przeciw, mnie popełnioną, pod
rządem niewieścim wiecznie gnuśniało. "

To rzekłszy, obnażona, piersią, rzucił
się na miecz, który ostrzem ku sobie zwróconem trzymał, i odebrał sobie życie.
Wanda zaś, zawarłszy panami Niemieckiemi przymierze, po zakończeniu osobliwszem
wojny tak wielkiej i niebozpiecznej dobrowolna, śmiercią jednego, prowadziła z
powrotem wojsko nietknięte w uroczystym pochodzie do Krakowa, gdzie ją z wielką
czcią i radością przyjmowano.

Za tak Świetne i znakomite zwycięztwo, pasmo oraz
szczęśliwego powodzenia, które jej w całem życiu więcej niż komukolwiek z
śmiertelnych sprzyjało, naprzód bogom ojczystym po wszystkich świątyniach przez
dni trzydzieści składać kazała dzięki: czego pobożnie dokonawszy, postanowiła
dobrowolnym ślubem siebie samą poświęcić bogom na ofiarę, uwiedziona przesądem
swego wieku, w którym uważano to za sprawę bogom milą, czyn wzniosły i
bohaterski; a podobno i dlatego, żeby świetny i nieprzerwany bieg jej powodzeń
jakim smutnym wypadkiem nie został przyćmiony.

Zwoławszy więc panów Polskich,
pobiwszy na ołtarz bogów obietne bydlęta, i odprawiwszy zwyczajem ówczesnym
uroczystą ofiarę, przy której dziękczyniono bogom na wyświadczono jej łaski, a
dokładano modły o szczęśliwy pobyt w państwie podziemnemi — wskoczyła z mostu do
rzeki Wisły i pogrążyła się w jej falach.

Czyn zaprawili; więcej godny podziwionia, niż podobny do wiary! Zwłoki królowej
pochowano nad rzeką Dłubnią, o milę od Krakowa, w otwartem polu, a mogiłę jej
uczczono podobnym pomnikiem jak ojcowską. Z ziemi bowiem usypano kurhan potężny,
który po dziś dzień wskazuje mogiłę; Wandy, i od niego toż miejsce to nazwano
jest Mogiła..

Że taka czci oznaka słusznie Grakowi i Wandzie przynależała, nikt
z Polaków nie wątpi; w ten sposób bowiem postanowili pamięć ich potomnym
przekazać wiekom. A nadto Wisła od Wandy królowej przezwaną została Wandalem, i
pokolenia Polskie u większej części dziejopisów Wandalami się zowią, acz staro
zwisko Wisły dla nowej nazwy nie poszło bynajmniej w niepamięć, jak owej Albuli
płynącej wedle Rzymu, która, od zatonienia w niej Tyberyusza nazywają teraz
Tybrem.


Kopce Kraka i Wandy
--------------------------------------------

"Kopiec Kraka ( Krakusa, Grakchusa) i Wandy (Wendy) muszą być opisane wedle źródeł także w tych czterech językach. (Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku.) To, że to są kurhany musi być pokazane. Należy je dokładnie zbadać. Jest tam pochowany Krak i Wanda."
(Cyprian Polak - objawienia).


--------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA ARYSTOTELESA

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Filozof grecki, Arystoteles żył w latach:

ur. 384 p.n.e., zm. 322 p.n.e.
(3620 rok świata - 3682 rok świata)


Korenspondencja Aleksandra Wielkiego (króla Macedonii) do Arystotelesa zawiera wątek krakowski:


"Ne de nostro statu te soUicitum dubia
suspendat haesitatio, noveris, nos apud Lechitas amplissime
prosperari. Est enim urbs famosa Lechitarum , semptentrionali
Pannoniae lateri conjunctissima , quam Carantas dicunt, plus
arte , quam situ munitissima : de hac et de contiguis pro'*voto
triumphavimus«.
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)

A na to odpisuje mu Arystoteles tak:

"Fama
est, de Carantis Lechitarum te cum tuis triumphasse. Sed
hujus triumphi gloria utinam tuis titulis nunquam accessisset!
Ex quo enim tributum ignominiae tuis infusum est intestinis;
ex quo Lechiticos expertus es argyraspidas : rutilantia tui
solis apud multos deferbuit, immo imperii tui diadema visum
est nutasse"
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)


Tłumaczenie:

Aleksander do Arystotelesa

„Ażeby troskliwości Twoiey o powodzenie nasze nietrzymać zawieszoney w niepewności, donosimy Ci iż nam się bardzo dobrze wiedzie przeciwko Lechitom, Sławne Miasto ich blisko północney granicy Pannonii leżące Caranthas to iest Kraków zwane (potężnieysze walecznością Rycerzów niżeli zamożnością w bogactwa, warownieysze sztuką niż położeniem) i inne przyległe zawoiowaliśmy szczęśliwie”.

Odpowiedź Arystotelesa:

„Słychać żeś z Woyskiem Swoim Caranthas Lechitów zawojował: lecz bodayby była sława takowego tryumfu nigdy do twoich zaszczytów nie przybywała! Albowiem odtąd iak ochydna danina we wnętrzności Posłów Twoich wsypaną została, i Lechitów przebranych za Puklerzników doświadczyłeś, blask iasności Twoiey u wielu w mniemaniu przyćmiony został, a nawet Korona na głowie Twoiey wstrzęsła się”.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA CHRYSTUSA

4005 Rok Świata odpowiada 1 Rokowi Pańskiemu według wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA PTOLEMEUSZA

Klaudiusz Ptolemeusz, geograf greckiego pochodzenia.
Żył w latach (około) 100 do (około) 168 roku Pańskiego.

Carrodunum – nazwa miasta wymieniana w Geografii Ptolemeusza, kojarzona z Krakowem

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Wto 7:21, 19 Maj 2020    Temat postu:

[poprawki] :

Króla Karpatha i Taterza na razie rozdzielić. Do Taterza wrócę później

Data początku panowania Karpatha według Kagnimira to 2445 rok świata, panowal 16 lat

poprawka 2:

Wycofać argument o Poznaniu, Kaliszu, Sandomierzu i Lublinie, królowie ci żyli w różnym epokach.
Faktycznie, po powrocie z wygnania miasta te zapewne odbudowano, tak jak Carodom.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Wto 9:48, 19 Maj 2020    Temat postu:

[ Do Histula dopisać: ]

U kronikarza Kagnimira w opisie starożytnych rodów przeczytamy o Herkulesie, który nadał herb Sarmatom-Arymaspom mieszkającym nad Wisłą. Rzeka u Kagnimira nazywana jest jak poniżej:

"Kościerz. Rycerz. Tego był Herbu nieiaki Imieniem Strzegon, Mąż waleczny, Jeden z Sarmathów-Arymaspów, Którym Wielki Herkules mięszkaiącym nad Bisulą czyli Wisulą to iest Visthulą rzeką nadał był Bełt za Herb. To jest Strzałę rozdartą w polu czerwonym a na niey Jelcami białymi Krzyż niby uczyniony."
(źródło "Starożytne Królestwo Lehii, kolejne dowody", Janusz Bieszk, strona 95)

Z Kroniki Prokosza wiemy, że Herkules żył w czasach pierwszych potomków Lecha Pierwszego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Wto 10:16, 19 Maj 2020    Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Kolejna wersja tekstu po poprawkach i uzupełnieniach:

-------------------------------------------------------------------------------------------------

STAROŻYTNA HISTORIA KRAKOWA

z podziałem na epoki

-------------------------------------------------------------------------------------------------

"Ja Jezus Chrystus chcę aby starożytna historia Polski/ Lechii była pokazana, w tym zwłaszcza Krakowa."
(cytat z Orędzia do urzędników Krakowa i inteligencji krakowskiej, które otrzymał prorok Cyprian Polak 21, 22 września 2019 roku)

-------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA CARA

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Słowa Pana Jezusa:

"Kraków jako pierwotnie Carodom, dzisiaj Stradom został założony nim Abraham a wcześniej Abram wędrował z wielbłądami."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Pierwszym założycielem Krakowa był król Car, który założył Carodom czyli dom Cara. Dzisiaj to miejsce zwie się Stradom. Chcę aby była tam tablica informacyjna o tym. Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku."
(Cyprian Polak - objawienia)

"Bądźcie Polakami, bądźcie potomkami starożytnych Lechitów, w tym mieście, które zostało [ założone] blisko dwa tysiące lat przed Moim Narodzeniem, a ponownie przez króla Kraka. (Nie księcia – króla)."
(Cyprian Polak - objawienia)


Car i Carodom w Kronice Prokosza
-----------------------------------------------

Łaciński tekst arcybiskupa Prokosza wspomina króla Cara i miasto Carodom tymi słowami:

"Ad ripam Istulae, supra urbem Carodom id est domus Cari dictam (quam Rex qnondam Lechitarum nomine Car condiderat ) in vertice montis Wienwald a nomine cujusdem Regis appellati, construxit Krok non inelegans Castrum, cui nomen Krakow indidit: unde urbs etiam antiqua appellatione obsoleta commune nomen sortita est."

W innm miejscu kroniki przeczytamy o związku słowa "Carodom" z późniejszą nazwą krakowskiej dzielnicy "Stradom":

"Carodom consonat aliquantum cum appellatione unius suburbii Cracoviensis Stradom dicti."


Kraków jako Stolica Świata:
--------------------------------------

Według księdza Wojciecha Dębołęckiego ("Wywód jedynowłasnego państwa świata", rok 1633), Kraków został stolicą świata po tym, gdy spalono Panochę, pierwszą stolicę świata, założoną na długo przed Potopem. Panochę założył syn Adama, Set, znany Słowianom jako Scyt. Nazwa Panocha pochodziła od Panosza (Enosa), który był synem Seta.

Potomkowie Panosza w odróżnieniu od pozostałych Scytów, zwani byli Scytami Panochami, bo byli to Scytowie królujący, szlachetni, w odróżnieniu od gminnych. Stolica pełniła funkcję świeckiej zwierzchności przez wieki, aż do czasu, gdy kilka wieków po Potopie spalił ją potomek Chama.

Gdy płonęła Panocha, panował wtedy na Libanie następca Jafeta, imieniem Lach. Jego brat i następca, Polach, dał początek imieniu Polski.

Polach, goniąc różnych prześladowców i buntowników, dotarł do Europy, gdzie w Krakowie założył nową stolicę świata:

"Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem, założył i oną Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem albo postrachem przezwał. I w niej Tron, Koronę, i Sceptron (berło) z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił. Dlatego Polaków (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi zowią."
(cytat na podstawie tekstu "Wywód jedynowłasnego państwa świata")


Od imienia Car pochodzi słowo Sarmacja.
-----------------------------------------------------

Aby po łacinie napisać słowo "Carstwo", pisano przez "S", "Sarmatae", aby nie czytano "Karmatae"

Sarmacja to jedno z kilku imion Polski, o czym pisali Prokosz i ks. Dębołęcki.

Ojciec Sarmacji nazywany jest Sarmatą
Panował od 1922 do 1975 roku świata (źródło: Dyjamentowski).
Występuje w Biblii greckiej jako Sarmoth, syn Joktana, (Rdz 10, 26) jeszcze później pisano to imię Assarmot.

W 1948 roku świata urodził się Abram (póżniej Abraham)

Być może, już kilka lat później, król imieniem Car założył Carodom.

Najpóźniej było to w 2032 roku świata, gdyż, jak podaje kronika Prokosza, wtedy Lech po raz pierwszy wkroczył na ziemie polską.

Warto też dodać, że pierwsze osady Sarmacji, antyczny historyk Berossos datował na czasy dużo wcześniejsze. Mniej niż 200 lat po Potopie. Podobnie jak Kronika Panońska początek Węgier szacuje na półtora wieku po potopie. Datę Potopu można obliczyć z Biblii: 1657 Rok Świata (rok po stworzeniu świata, po łacinie Anno Mundi)


Wawal, nastepca Cara
--------------------------------

W notatkach Dyjamentowskiego następcą Cara jest Wawal:

Wawal (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

Choć u Dyjamentowskiego panowanie Cara i Wawala zapisane jest w dużo późniejszej epoce, warto odnotować fakt ich następstwa.


-------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA HISTULA

-------------------------------------------------------

Król-patriarcha Histul (Istul) panował od 2112 do 2122 roku świata (według Dyjamentowskiego)

Następca króla Filana, król Lehii Histul, warty jest uwagi ze względu na imię, od którego pochodzi łacińska nazwa Wisły - Vistula.

[ Zamysł utworzenia niniejszego opracowania przewiduje pozbieranie najmniejszych śladów mających związek z Krakowem lub okolicami. ]

U kronikarza Kagnimira w opisie starożytnych rodów przeczytamy o Herkulesie, który nadał herb Sarmatom-Arymaspom mieszkającym nad Wisłą. Rzeka u Kagnimira nazywana jest jak poniżej:

"Kościerz. Rycerz. Tego był Herbu nieiaki Imieniem Strzegon, Mąż waleczny, Jeden z Sarmathów-Arymaspów, Którym Wielki Herkules mięszkaiącym nad Bisulą czyli Wisulą to iest Visthulą rzeką nadał był Bełt za Herb. To jest Strzałę rozdartą w polu czerwonym a na niey Jelcami białymi Krzyż niby uczyniony."
(źródło "Starożytne Królestwo Lehii, kolejne dowody", Janusz Bieszk, strona 95)

Z Kroniki Prokosza wiemy, że Herkules żył w czasach pierwszych potomków Lecha Pierwszego.

----------------------------------------------

EPOKA KRÓLA LASSOTY

-----------------------------------------------

Panował przed 2279 rokiem świata.

Jeśli dany władca występuje w kronikach w różnych miejscach na osi czasu, przyznajmy pierwszeństwo najwcześniejszym śladom. Stosując tę zasadę zapobiegamy niepotrzebnemu chaosowi. Wiemy bowiem, że kronikarze, przez wieki, borykając się z brakiem danych, mogli mieć tendencje do przesuwania różnych władców lehickich w kierunku czasów przedpiastowskich.

Król Lassota lokalizowany był w różnych epokach, ale najstarszy zaznaczony ślad podany jest w polskim tłumaczeniu Kroniki Prokosza z 1825 roku, gdzie Lassota wstępuje tuż przed królem Szczytem, a więc przed 2279 rokiem świata. Jako potomek Lecha Pierwszego.

"Lassota od którego góra Lassotyn nazwana." - taką informację przeczytamy w spisie władców, zamieszczonym we wspomnianym opracowaniu.

W tekście z 1825 roku jest także ważny komentarz ówczesnych historyków o górze Lassotyn, jako miejscu pochowania króla Kraka:

"Krakus Monarcha Polski starością i pracami zwątlony dwóch po sobie zostawiwszy Synów, to iest Krakusa i Lecha, córkę Wendę umarł R. P. (roku nie ma w rękopisach) wedlug testamentu swego роgrzebiony iest w mili od Krakowa na górze Lassotyn, od Lassoty króla Lechitów tak nazwaney, na którey tam niegdyś swoje miał mieszkanie."

-------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA KARPATHA

-------------------------------------------------------------


Data początku panowania Karpatha według Kagnimira to 2445 rok świata, panowal 16 lat

Skojarzenie imienia tego króla z nazwą Karpat, sugeruje jego panowanie raczej w Carodomie niż Gnieźnie.

Nazwa Karpat mogła pochodzić od imienia tego króla, jednak warto wziąć pod uwagę, że góry te znane już były Lehitom od kilku wieków.

------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA WANDALA

------------------------------------------------------------------

Czas panowania króla Wandala dość precyzyjnie podał kronikarz Dzierzwa:

Wandalus żył (podług rachunku bliskiego prawdy) za czasu Józefa Syna Patriarchy Jakuba; i równo z Józefem był potomkiem Nоеgо w trzynastym stopniu, lubo innym pokoleniem."

Rzeczywiście, jeśli na podstawie wizji Anny Katarzyny Emmerich odejmiemy 170 lat od daty wyjścia Izraela z Egiptu, otrzymamy przybliżony czas śmierci Józefa w Egipcie. Data Wyjścia na podstawie Biblii to około 2685 Rok Świata, zatem śmierć Józefa to około 2515 rok świata.

Czas ten zgadza się z kroniką Prokosza i rękopisami Dyjamentowskiego:

Prokosz:

"Wandal albo Wiendal syn Alana II panował R. Ś. 2489. Rzeka Wandalus od jego imienia nazwana."
(Chodzi tu o Wisłę, co pokazuje jednocześnie jego panowanie w Carodomie.)

Dyjamentowski:

Czas panowania: 2466-2511 Rok Świata - WIENDAL (WANDAL, WODAL), Król Lechii

Inne imiona zapisane przez Dyjamentowskiego nawiązujące do Wiendala sugerują, że od jego imienia nazwano także wzgórze Wawelskie:

WAWAL (WIENWAL, WANWEL, WANWOZ)

W łacińskim tekście Prokosza "Wienwald" to nazwa tego właśnie wzgórza.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------

PIĘĆ WIEKÓW WYGNANIA

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

3030 Rok Świata (974 przed Chrystusem) - Początek wygnania Lehitów do Illyrii, przez Wandalów (Prokosz: "anno mundi 3030")

3530 Rok Świata (474 przed Chrystusem) - Król Wandalów Mazyk, od Polaka, Króla Lechitów, pokonany, powrót Lehitów z Illyrii


Obecnie niewiele wiemy o czasach wygnania, tu mogą jednak pomóc pewne analogie do czasów emigracji porozbiorowej.

Przede wszystkim, poprzez wygnanie Lehitów rozumiemy wyganie elit lehickich. Gniezno i Carodom przeszły w ręce Wandalów.

Sama emigracja być może zbliżyła elity tych dwóch miast, gdyż była to okazja do ich integracji. Choć dokładnego miejsca pobytu nie znamy.

Głownym celem elity emigracyjnej jest solidna praca i walka o przetrwanie tradycji przodków. W tym celu mogły być założone jakieś miejscowości nawiązujace do Krakowa i Gniezna, choćby z nazwy. Karyntianie - brzmi podobnie do Carantis i Koryntian. Czy iść tym tropem? Może tam trzeba szukać kronik lehickich?

Illyryjski "Kraków" miał bliżej do antycznej Grecji:

Ósmy wiek przed Chrystusem to czasy Homera, pierwszej olimpiady w Atenach. Siódmy i szósty wiek to czasy Talesa. Piąty wiek to czasy Pitagorasa.

Lehici w Illyrii nie tylko czerpali ze światowego, europejskiego potencjału Bałkanów, ale też go budowali.

Warto rozważyć zagadnienia związane ze zbliżeniem Lehitów do Illyrian i Greków w tamtym czasie. Jakie miało to skutki cywilizacyjne. Illyria była przez pewien czas kolonią grecką.

W końcu - zwycięstwo Polaka nad Wandalami i powrót z wygnania możliwy był tylko dzięki wszechstronnemu rozwojowi elity Lehickiej.

---------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA KRÓLA KRAKA

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Popularne imię "Krak" pochodziło bezpośrednio od imienia Car.

Wśród wielu dawnych wersji imienia Krak znajdziemy bowiem taki zapis "Carocus".

Stąd "Crocus" i "Krokus" oraz krótsze "Krok", "Krak" i wiele innych, egzotycznych wersji jego imienia.

"...król Krak był znany nie tylko w Polsce i Czechach gdzie też rządził. I nazywano go Grakchusem na Zachodzie Europy."
(Słowa Pana Jezusa, prorok: Cyprian Polak).

Warto też dodać, iż król Krak występuje w niektórych kronikach z przydomkiem "Scyta" czyli jako przedstawiciel Dynastii Scytyjskiej:
"Krok I Scyta"


Kiedy żył Krak?
-----------------------------

Lokalizacja Kraka (Graka) na osi czasu sprawiała historykom duże problemy. Jednak wszystko wskazuje na to, że prawidłowa jest ta, którą podają kronikarze Długosz, Dzierzwa i Baszko:

"Jego staraniem Polska najświetniejszem zakwitła powodzeniem, Graсс słynął więcej niż czterema Wiekami dawniej przed Narodzeniem CHRYSTUSA, а Sto lat przed Aleksandrem Macedońskim." (Dzierzwa)

"Za czasu Króla Assuera, gdy Gallowie rozmaite Państwa i Królestwa najeżdżali", (Baszko)

W książce "Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody" na stronie 239 przeczytamy o Grakchu I, że walczył on z Gallami, którzy napadli na Italię, zdobyli i spalili Rzym w 386 roku przed Chrystusem.

Podbili Grecję i dotarli do Pannoni i Dunaju zagrażając Lehii. Król Grak I zapewne wojował z nimi w latach 385-384 przed Chrystusem, pokonał ich i zawarł pokój.

W spisie władców w tej książce występuje jako:

Grak/Grakch I Wielki (405-359) - Wygrał wojnę z Gallami około 385 roku przed Chrystusem. (3619 rok świata)

Kraków czasów Carocusa nadal nazywano podobnie do nazwy "Carodom", o czym za chwilę.



Jan Długosz o Kraku i Wandzie (fragmenty):
------------------------------------------------------

"Kiedy Gallowie przemierzywszy orężem inne kraje, dotarli aż do Węgier i nękali
je wojennemi klęski, zamierzającym ztamtąd wtargnąć do Polski zaszedł drogę
Grak, i stoczywszy żwawą bitwę, odniósł pamiętne nad nimi zwycięztwo, już-to
dzielnością swoich wyslużońców i ćwiczonego w obrotach żołnierza, już przemysłem
wojennym i sztuką. A lubo miał już w narodzie dosyć miłości, po tej jednak
Gallów porażce więcej jeszcze pozyskał czci i przywiązania; z tem większą toż
gotowością i poszanowaniem Polacy pełnili jego rozkazy. Wkrótce sława i
znaczenie Graka tak się po świecie rozniosły, że Czechy poddały się same jego
władzy, i przez cale życie Krakus sprawował w Czechach rządy. Niektórzy atoli
utrzymują, że tenże Grak już na lat czterysta blisko przed Nar. Chrystusa
panował w Polsce, słynąć szeroko z roztropności i potęgi.


KRAK BUDUJE ZAMEK I MIASTO KRAKÓW, I ZABIJA SMOKA STRASZLIWEGO, KTÓRY UKRYWAŁ
SIĘ POD ZAMKIEM Z WIELKIM DLA MIESZKAŃCÓW POSTRACHEM I SZKODĄ.

Uspokoiwszy więc dokoła nieprzyjacioł, już-to orężem, już związkami wzajemnych
przymierzy i sojuszów, i przy dość pomyślnem powodzeniu ubezpieczywszy pokój
zewnętrzny, zajął się Krak jak najpilniej wewnętrznem kraju urządzeniem. Naprzód
na wyniosłem wzgórzu, u krajowców zwanem Wawel, podle którego Wisła nurty swoje
sączy, a od szczytu szeroka i nadobna rosciąga się płaszczyzna, zbudował zamek
królewski. Potem dla większej jego warowności, wielkości i ozdoby, założył w
pobliżu i nad tąż samą rzeką miasto, któremu własne nadał nazwisko Kraków
(Grachow).

W tem przeto mieście usadowił stolicę swojego władztwa i rządów
sprawowanych nad Polakami i Czechami, przeznaczając je na główne i stołeczne
miasto całego Królestwa, i licząc, że dla dogodnego i nader szczęśliwego
położenia do znacznej kiedyś wielkości wzrośnie. Jakoż nadzieja go nie omyliła:
szybko bowiem podnosząc się i wieloraką zakwitając pomyślnością, do takiej
Kraków przychodzić zaczął potęgi i znaczenia, że sąsiednie osady i miasta
szczęścia i dostatków mu zazdrościły. Większą nurt inne poczuwało ku niemu
zawiść miasto Gniezno że przezeń odjęty mu był zaszczyt pierwszeństwa i majestat
stolicy a z nim starodawny blask przyćmiony.

Wśród tak pomyślnych i przyjaznej
wróżby zaczątków trapiło go przecież wielkie nieszczęście. W jaskini bowiem góry
Wawelu, na której Krak zamek swój był zbudował, potwór niesłychanej wielkości,
mający postać smoka albo węża zadławcy (olophagus) obrał sobie legowisko, a na
zaspokojenie żarłoczności swojej porywał bydlęta i trzody, jakiekolwiek mu się
nawinęły, nie przepuszczając nawet ludziom; gdy zaś długim zmorzony głodom nie
znajdował przygodnej albo podrzuconej sobie pastwy, wtedy z dziką wściekłością,
w dzień biały i na. jawie, wypadając z łożysku, i zionąc z paszczy przeraźliwe
ryki, rzucał się na najroślejsze bydlęta, konie, woły, zaprzężono do wozu lub do
płużycy, dusił je i dławił, niemniej srogi pożera ludzi, którzy łakomstwu jogo
ujść nie pospieli.

Straszliwa ta zajadłość i żarłoczność tak dalece potrwożyła i
utrapiła mieszkańców Krakowa, że dla tej niszczącej potwory bardziej już o
opuszczeniu miasta niż o rozsiedleniu się w niem myśleli. Zaczem z rozkazu
Kraka, bolejącego nad tą niedolą miasta, które sam był złożył, a któremu
wydalenie się mieszkańców wzrastaćby nie dozwalało, rzucano owemu smokowi
codziennie trzy ścierwa, domowych bydląt, a nasyceniom potwory w ten sposób,
okupowano bezpieczeństwo nie tylko ludzi ale i innych żyjących stworzeń.

Gdy przecież taki stan rzeczy zdał się uciążliwym panującemu książeciu więcej
jeszcze niźli ludowi, gdy zwłaszcza obawiał się Krak, aby po śmierci jego
całkiem nie opuszczono miasta, rozkazał ścierwa przeznaczone smokowi na pożarcie
wypełnić wewnątrz siarką i próchnom, woskiem i żywicą, a w zwierzchniej warstwie
zapuściwszy nieco tliwa, rzucić mu jak zwykło na pastwę. Gdy więc smok według
zwyczaju i z przyrodzoną pochłonął je chciwością, wnet zajetym w trzewiach
ogniem i skwarzącym je coraz głębiej płomieniem dręczony, legł i żywota
postradał.


KRAK NADAJE POLAKOM PRAWA I UMIERA. POLACY SYPIĄ, MU GROBOWIEC, OGROMNĄ MOGIŁĘ Z
PIASKU.

Po zgładzeniu więc tej strasznej potwory, nazwanej u niektórych pisarzy smokiem
(olophagus), miasto Kraków nad spodziewanie wybawiono z wielkiego
niebezpieczeństwa, poczęło coraz więcej rozszerzać swoje zakresy i urastać
stopniami na, zwierzchnią stolicę i miast polskich głowę.

Lecz i sam Grak zgładzeniem sztucznem i dowcipnem potwory zalecony, zjednał sobie imię ojca
i wybawiciela ojczyzny, nabywszy znaczenia i sławy u swoich i postronnych ludów.
Wtedy dopiero prawa ogłusza, stanowi sędziów, wydaje- postanowienia i nakazy,
jakie uznał za stosowne do urządzenia kraju, w miarę prostoty owego wieku. Tych
Polacy trzymali się następnie, kraj zaś kwitnął pokojem i swobodą obywatele
dostatkiem i pomyślnością.

Cokolwiek on postanowił i uchwalił, to w długiej
kolei wieków naród Polski zachowywał jak prawo najsprawiedliwsze i Boskim
niejako uświęcono zakonem. Ogrom słuszności bowiem i sprawiedliwości, jaką
tchnęły prawa przezeń nadane, nie mniej użyczała im powagi uroku, poszanowania i
grozy, miłości i cześć dla prawodawcy. Używali więc Polacy za dni jego
długoletniej ciszy, gdy mądry i dzielny władca jednych z pomiędzy sąsiadów
sojuszami ugłaskał, drugich orężem poskromił. A tak pod panowaniem jego stare
miasteczka i sadzi by świczemi budowy podrastały, i w rozległych puszczach nowe
tworzyły się osady.

Długie lala Grak, książę Polski. mądrze i szczęśliwie
sprawował rzeczpospolitą; w późnej nakoniec starości, syty wieku, życie
zakończył. Na uczczeniu jego pogrzebu naprzód panowie Polscy, a za nimi lud
wszystek pospieszył, i obyczajom ówczesnym zwłoki jego na górze Lasocie (mons
Lyasszotinus), naprzeciw miasta Krakowa, z szczerym żalem i uczciwością
pochował.

Mogiłę zaś jego, aby trwalsza, była, i aby czas wszystko niszczący nie
zdołał jej dla potomnych zagubić i zagładzić, na górze, kędy go pogrzebano,
dwaj synowie Kraka, w sposób sztuczny i dowcipny, jak ojciec wskazał im był
jeszcze za życiu, nadsypując piaskiem, do takiej wznieśli wysokości, iż sporym
kurhanem nad wszystkiemi dokoła wyżynami panuje. I dotychczas grobowiec,
starannie ludzką, rękę, urobiony poświadcza cześć od narodu wymierzona,
wielkiemu mężowi, a razem chęć chwalebna. przekazania potomnym jego imienia i
zapownienia mu nieśmiertelności. To usypanie mogiły tak wyniosłej dowodzi
równie, że Grak był Rzymianinem gdy wedle możności naśladował tem dzieleni
założyciela Rzymu Romula, mającego grób nakształt kurhanu z głazów ułożony.


LECH, SYN KRAKA, PO ZABICIU BRATA SWEGO KRAKA WSTĘPUJE NA WŁADZTWO; LECZ GDY SIĘ
ZBRODNIA JEGO WYKRYŁA, RZĄDÓW POZBAWIONY NĘDZNIE GINIE.

Gdy już minęły dni żałoby, w których wszyscy z Polaków przedniejsi zajęci byli
obchodom pogrzebowym, poczęto myśleć o wyborze nowego książęcia, mającego
zasiąśdź na stolicy Graka. Zostawił zaś był Grak dwóch synów, Graka i Lecha, i
trzecią córkę Wandę, zrodzonych do przyszłego następstwu. Tych, umierając, panom
Polskim polecił, z prośba, usilną, aby pamiętni na wyświadczono sobie
dobrodziejstwa nie odsądzali potomstwa jego od władzy książęcej, i jednego z
synów na stolicę książęcą wybrali.

Młodszy zatem Lech obawiając się, aby z ujmą
jego starszemu bratu Graków i nie przyznano rządów, już-to z przyczyny
pierworodztwa i dojrzalszego wieku, już dla łaskawości i innych przymiotów,
któremi brata przewyższał, postanowił wcześnie temu zapobiedz: zgładził więc
zdradziecko Graka, a ciało brata porąbane na części zagrzobał i przysypał
piaskiem.

Żeby zaś dla zbrodni bratobójstwa nie odepchniono go od władzy,
zmyślił, jakoby brat starszy na polowaniu, zbyt porywczo pogoniwszy za zwiorzom,
zginął. A iżby tej powieści tem łatwiej uwierzono; łzami udanemi płakał, i takim
sposobom podszedłszy i oszukawszy panów Polskich, królem od nich wybrany,
stolicę państwa posiadł. Panowanie jego trwało przez lat wiele, i wszyscy Polacy
jak ojca go szanowali, poddając się z wiernością, czcią i posłuszeństwem jego
władzy.

Lecz gdy o popełnionem bratobójstwio poczęły się głucho naprzód
rozchodzić wieści, a potem jawne dowody wyświeciły zbrodnię, zraziły się
wszystkich serca ku niemu, i panowie Polscy oburzeni tym bezbożnym czynem i
niewinną śmiercią, brata, tak go znienawidzili, iż straconego ze stolicy państwa
skazali na wieczne wygnanie, dla postrachu i odstręczenia innych od podobnej
zbrodni, jakiej on się dopuścił.

Co zaiste godne w nich pochwały, że winę
bratobójczej panowania
żądzy tak sprawiedliwie ukarali, nie dopuściwszy dłużej piastować władzy nad
sobą sprawcy tak ohydnej zbrodni. Inni mniemają, że Lech za popełniono
bratobójstwo ani wygnania ani żadnej wcale nie odniósł kary, ale że sam Bóg
zsyłający pomstę za wszelkie krzywdy ludzkie pozbawił go potomstwa, miłości i
życzliwości poddanych. Przeto czując się bratobójca do winy, ścigany równie
wyrzutami sumienia, jak i słuszna. Polaków nienawiścią., w smutku i zgryzocie
wiódł odtąd żywot niesławny, i nie zdziaławszy żadnego pamiętnego czynu, umarł
z sromotą. Cóżkolwiek bądź, to pewna, że nie zostawił po sobie żadnego
potomstwa.


PO LECHU NASTĄPIŁA SIOSTRA JEGO WANDA, KTÓRA ODRZUCIWSZY ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE Z
RYTOGAREM NIEMCEM, PO ODNIESIONEM NAD NIM ZWYCIĘZTWIE, POŚLUBIŁA SIĘ BOGOM NA
OFIARĘ I WSKOCZYŁA W WISŁĘ; POCHOWANO JĄ W MOGILE. OD JEJ IMIENIA POLACY ZOWIĄ
SIĘ WANDALAMI.

Gdy Obadwaj synowie Graka zeszli bezpotomnie, za powszechna. Polaków zgodą córce
jego jedynaczce, zwanej Wandą, co w polskim języku znaczy wędę (hamus), rządy
państwa przyznano. Tak wielkie bowiem w sercach Polaku w tkwiło przywiązanie do
Graka, tak świeża i przytomna pamięć cnót jego i dzielności w rozszerzeniu
granic i obronie ojczyzny. Nie mało przyczyniła się do tego i urodna postać
dziewicy, wdzięczne i krasą ujmujące lica powaby, tak iż samym widokiem
zniewalała umysły i przynęcała chęci, pięknych darów przyrody hojnie uposażona
wianem.

Dla tego właśnie ponętnego kształtu otrzymała imię Wandy, gdy urokiem
swych wdzięków jakoby wędą wszystkich przyciągała ku sobie, obudzając miłość i
podziwienie. Łagodna z wejrzenia, skromna z postawy, wymowna i chwytająca za
serca uprzojmemi słowy, wszelakich zalet jaśniała zbiorom. Wszyscy też panowie
Polscy tuszyli niewątpliwie, że książęcia jakiego, znakomitego rozumem i
bogactwy, któryby Polsce przyczynił wzrostu przez skojarzonie się jej
przyjaźnią, z postronnymi sąsiady i pany, zaślubią Wandzie dziewicy, aż do tej
chwili wszystkie odrzucającej związki. I zdawało się, że większa teraz liczba
posiągnie do jej ręki dla samej wielkości państwa, niż wprzódy dla zachwycającej
urody.

Ale Wanda odziedziczywszy królestwo ojcowskie, wzniosła w uczuciach i
wielkich przymiotów niewiasta, z dumą poczuwając swoję wolność i swobodę,
wszystkim zgłaszającym się o nię współzawodnikom odmawiała małżeństwa. Tak zaś
szczęśliwiej roztropnie i sprawiedliwie władała krajami rzeczypospolitej, że
wszystkich zdumiewała swoją czynną radą i obrotnością, i głos był powszechny
między ludźmi, że prawdziwie męzka w tem ciele niewieściem zamieszkała dusza,
gdy najpoważniejsi światłem i sędziwi mężowie
postanowienia, jej wielkiemi wynosili pochwałami, a nieprzyjazne nawet umysły w
jej obliczu składały zawiść i niechęci.

Gdy więc pod rządem i zwierzchnictwem
Wandy kraj Polski zakwitał w dostatki i potęgę, Rytogar pod ów czas książę
Niemiecki, znakomity rodem i bogactwy, a siedzący z Polską o granicę,
posłyszawszy o przymiotach Wandy dziewicy, której sława rozeszła się była wszędy
po świecie, w nadziei, że z jej urodą pozyska razem królestwo, wyprawił do niej
dzienosłębów, mających, prosili o jej rękę, a w razie odmowy pogrozili wojną.
Ale gdy Wanda, która w dziewiczej czystości pozostali ślubowała, wysłuchawszy
kilkokrotne obietnice i prośby, odprawiła posłów bez skutku; Rytogar widząc, że
ani prośbami ani podarkami skłonili jej do małżeńskich związków nie zdoła, w
bolesnem uczuciu wzgardy i upokarzającej dla siebie odmowy, zebrał wojsko
ogromne i wkroczył z niem do Polski, aby wycisnąć przemocą to, czego nie mógł
prośbami.

Wanda królowa, nieulękniona wojennemi groźby, kazawszy ściągnąć jak
najspieszniej hufce Polskie, zastępuje drogo Niemcom i wydaje pole do bitwy.
Ochłonął nieco Rytogar z swego szału, a udawszy się powtórnie w prośby, wolał
doświadczyć jeszcze namowy niż broni. Śle zatem kilka z starszyzny swojej do
Wandy, czekającej w gotowości na spotkanie; bogactwa swojo wylicza, ukazuje
potęgo, dokłada i pogróżki, nic tracąc jeszcze otuchy, że umysł kobiecy
jakiemikolwiek środkami, czy-to prośbą czy groźbą, potrafi złamali albo ubłagać.

"Przyszliśmy, rzekli, do ciebie Wando królowo, prosząc w imieniu książęcia
naszego Rytogara, abyś zezwoliła na połączonie się z nim malżeńskiomi śluby.
Pozyskasz męża kwitnącego młodością, zamożnego w skarby i potęgę, który w
ofierze złoży ci najświetniejsze upominki, jeśli mu swojej nie odmówisz ręki: w
przeciwnym razie, zmusi cię do lego orgiom. "

Ona, niewiasta na schwał mężna, i
w stałości swój nieporuszona, odpowiedziała posłom:

"Czy wasz książę uważa mnie
za kobietę tak dalece nikczemną i związku małżeńskiego niegodną, że śmie żądać,
abym wzgardziwszy królestwa mego sławą i potęgą, niepomna krzywd, które narodowi
memu wyrządził i obecnie wyrządza, zezwoliła na poddanie się jemu wraz z
królestwem, i ubliżyła godności mojego władztwa? Odpowiedzcie książęciu, że
brzydzę się jego ofiarą, jak każdym innym związkiem. Przystoi mnie bardziej zwać
się panią, niż panującego małżonką. Wojnę mi zapowiedział — niech więc gotuje
się do wojny, a przytem zważy, jaka sromota dla książęcia i męża, w obec
sprawionych do boju szyków, odbieżawszy walki, rozprawiać o miłości, i
zaniechawszy oręża układać małżeńskie śluby. "

Dawszy taką odpowiedź, kazała
trąbić do boju i uderzyć na nieprzyjaciela, aby dumne poselstwo, opowiedziano
jej przez posłanników Rytogara, zwycięzkim upokorzyć orężem. Lecz gdy celniejsi
z rycerzy Niemieckich ciekawością zdjęci, azali prawdą było, co wieść głosiła o
nadzwyczajnej piękności Wandy, przypatrzyli się zbliska
jej urodzie, nagłą uczuć przemianą, jakby czarodziejsko zrządzoną i ci którzy ją
widzieli, i drudzy którym tylko o niej powiadano, tak zmiękli i na sercach
upadli, że wszyscy jednomyślnie i jawnie oświadczyli się przeciw prowadzeniu
zaczętej wojny, w sprawie niesłusznej, i z wojskiem liczniejszem, przekładając,
że ich nie bojaźń odwodziła od bitwy, ale wstręt od prawdziwej niezbożności, i
że nie chcieli w złej sprawie narażać się na jawne niabezpieczeństwo, Zaczem,
opuściwszy pole walki, wrócili do swych namiotów, i nie dali się skłonić żadnym
rozkazem ani namową do podniesienia oręża przeciw Wandzie.

Rytogar więc, książę
Niemiecki, w bolesnem uczuciu wzgardy i zawiedzionej nadziei, gdy nad
spodziewanie jego wszystko gorzej się powiodło, nie chcąc wracać do domu z
niesławą i wystawiać się na szyderstwo sąsiadów, którzy mówiliby, że wejrzeniem
samym niewiasty zachwiany i pokonany uległ — postanowił śmierć sobie zadać.
Zwoławszy zatem wojsko, tak do niego przemówił:

"Zdradziliście mnie i opuścili —
krzywda ta stała się dla mnie nad wszelką, śmierć straszniejszą. Ja, który sam
wojnę wydałem, bez wojny pokonany ulegam! Wanda morzu, Wanda powietrzu, Wanda
ziemi rozkazująca, z woli bogów nieśmiertelnych uczyniła was trwożliwemi
niewieściuchami, gdy serca wasze sam widok jej zczarował i przemienił, na
wieczna, dla nas wszystkich sromotę. Ja za was, o! dostojni mężowie i
współtowarzysze moi, poświęcam siebie na uroczysta ofiarę bóstwom podziemnym,
ale w prośbie do bogów ślę razem to przsekleństwo, aby potomstwo wasze, jak i
potomstwo waszych synów i wnuków, za zbrodnią, przeciw, mnie popełnioną, pod
rządem niewieścim wiecznie gnuśniało. "

To rzekłszy, obnażona, piersią, rzucił
się na miecz, który ostrzem ku sobie zwróconem trzymał, i odebrał sobie życie.
Wanda zaś, zawarłszy panami Niemieckiemi przymierze, po zakończeniu osobliwszem
wojny tak wielkiej i niebozpiecznej dobrowolna, śmiercią jednego, prowadziła z
powrotem wojsko nietknięte w uroczystym pochodzie do Krakowa, gdzie ją z wielką
czcią i radością przyjmowano.

Za tak Świetne i znakomite zwycięztwo, pasmo oraz
szczęśliwego powodzenia, które jej w całem życiu więcej niż komukolwiek z
śmiertelnych sprzyjało, naprzód bogom ojczystym po wszystkich świątyniach przez
dni trzydzieści składać kazała dzięki: czego pobożnie dokonawszy, postanowiła
dobrowolnym ślubem siebie samą poświęcić bogom na ofiarę, uwiedziona przesądem
swego wieku, w którym uważano to za sprawę bogom milą, czyn wzniosły i
bohaterski; a podobno i dlatego, żeby świetny i nieprzerwany bieg jej powodzeń
jakim smutnym wypadkiem nie został przyćmiony.

Zwoławszy więc panów Polskich,
pobiwszy na ołtarz bogów obietne bydlęta, i odprawiwszy zwyczajem ówczesnym
uroczystą ofiarę, przy której dziękczyniono bogom na wyświadczono jej łaski, a
dokładano modły o szczęśliwy pobyt w państwie podziemnemi — wskoczyła z mostu do
rzeki Wisły i pogrążyła się w jej falach.

Czyn zaprawili; więcej godny podziwionia, niż podobny do wiary! Zwłoki królowej
pochowano nad rzeką Dłubnią, o milę od Krakowa, w otwartem polu, a mogiłę jej
uczczono podobnym pomnikiem jak ojcowską. Z ziemi bowiem usypano kurhan potężny,
który po dziś dzień wskazuje mogiłę; Wandy, i od niego toż miejsce to nazwano
jest Mogiła..

Że taka czci oznaka słusznie Grakowi i Wandzie przynależała, nikt
z Polaków nie wątpi; w ten sposób bowiem postanowili pamięć ich potomnym
przekazać wiekom. A nadto Wisła od Wandy królowej przezwaną została Wandalem, i
pokolenia Polskie u większej części dziejopisów Wandalami się zowią, acz staro
zwisko Wisły dla nowej nazwy nie poszło bynajmniej w niepamięć, jak owej Albuli
płynącej wedle Rzymu, która, od zatonienia w niej Tyberyusza nazywają teraz
Tybrem.


Kopce Kraka i Wandy
--------------------------------------------

"Kopiec Kraka ( Krakusa, Grakchusa) i Wandy (Wendy) muszą być opisane wedle źródeł także w tych czterech językach. (Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku.) To, że to są kurhany musi być pokazane. Należy je dokładnie zbadać. Jest tam pochowany Krak i Wanda."
(Cyprian Polak - objawienia).


--------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA ARYSTOTELESA

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Filozof grecki, Arystoteles żył w latach:

ur. 384 p.n.e., zm. 322 p.n.e.
(3620 rok świata - 3682 rok świata)


Korenspondencja Aleksandra Wielkiego (króla Macedonii) do Arystotelesa zawiera wątek krakowski:


"Ne de nostro statu te soUicitum dubia
suspendat haesitatio, noveris, nos apud Lechitas amplissime
prosperari. Est enim urbs famosa Lechitarum , semptentrionali
Pannoniae lateri conjunctissima , quam Carantas dicunt, plus
arte , quam situ munitissima : de hac et de contiguis pro'*voto
triumphavimus«.
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)

A na to odpisuje mu Arystoteles tak:

"Fama
est, de Carantis Lechitarum te cum tuis triumphasse. Sed
hujus triumphi gloria utinam tuis titulis nunquam accessisset!
Ex quo enim tributum ignominiae tuis infusum est intestinis;
ex quo Lechiticos expertus es argyraspidas : rutilantia tui
solis apud multos deferbuit, immo imperii tui diadema visum
est nutasse"
("LECHICI W ŚWIETLE HISTORYCZNEJ KRYTYKI"
WYDANIE DRUGIE, PRZEJRZANE PRZEZ AUTORA
WE LWOWIE, 1907)


Tłumaczenie:

Aleksander do Arystotelesa

„Ażeby troskliwości Twoiey o powodzenie nasze nietrzymać zawieszoney w niepewności, donosimy Ci iż nam się bardzo dobrze wiedzie przeciwko Lechitom, Sławne Miasto ich blisko północney granicy Pannonii leżące Caranthas to iest Kraków zwane (potężnieysze walecznością Rycerzów niżeli zamożnością w bogactwa, warownieysze sztuką niż położeniem) i inne przyległe zawoiowaliśmy szczęśliwie”.

Odpowiedź Arystotelesa:

„Słychać żeś z Woyskiem Swoim Caranthas Lechitów zawojował: lecz bodayby była sława takowego tryumfu nigdy do twoich zaszczytów nie przybywała! Albowiem odtąd iak ochydna danina we wnętrzności Posłów Twoich wsypaną została, i Lechitów przebranych za Puklerzników doświadczyłeś, blask iasności Twoiey u wielu w mniemaniu przyćmiony został, a nawet Korona na głowie Twoiey wstrzęsła się”.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA CHRYSTUSA

4005 Rok Świata odpowiada 1 Rokowi Pańskiemu według wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EPOKA PTOLEMEUSZA

Klaudiusz Ptolemeusz, geograf greckiego pochodzenia.
Żył w latach (około) 100 do (około) 168 roku Pańskiego.

Carrodunum – nazwa miasta wymieniana w Geografii Ptolemeusza, kojarzona z Krakowem

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


########################################
########################################
########################################
########################################
########################################

########################################
########################################
########################################
########################################
########################################
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Wto 13:19, 19 Maj 2020    Temat postu:

[dopisać: ]

Carrodunum wystepuje w „Geografii” Ptolemeusza w czterech miejscach, jak podaje niemieckojęzyczna Wikipeda:

in Germanien (2,11,29),
in Vindelicium (2,12,4),
in Pannonien (2,14,4)
und in Sarmatien (3,5,30).

W nawiasach umieszczono numer lokalizację wpisu, zaczynając od numeru księgi. Vindelicium to kraina na obejmująca części dzisiejszych państw: Szwajcarii, Austrii i Niemiec.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Wto 14:13, 19 Maj 2020    Temat postu:

Władca Karpath - być może trzeba go usunąć. Jego imię też pochodzi słów Car-pat podobnie jak Sarmacja Car-mat

-----------------------
Dopisać przy Carze:
-------------------------


Od Cara pochodzi nazwa gór Karpat, po łacinie: Carpates

Słowa Sarmacja i Karpaty być może powstały w jednym czasie.

Były złożeniem słów Car-mat i Car-pat.

"Mat" i "pat" to matka i ojciec, a połączenia dokonano w celu utworzenia słowa "Ojczyzna Cara"

Karpaty nazywane były kiedyś także Górami Sarmackimi, co potwierdza tezę o tym, że mogło istnieć jedno słowo "Ojczyzna" zarówno od "matki" lub od "ojca" pochodzące.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jezusdopolakow.fora.pl Strona Główna -> Starożytna Polska (Lechia) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin