Forum www.jezusdopolakow.fora.pl Strona Główna www.jezusdopolakow.fora.pl
Słowa Pana dla Polski
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Temat: Pogadanka Smoleńska

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jezusdopolakow.fora.pl Strona Główna -> Tragedia Smoleńska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 11:01, 22 Wrz 2019    Temat postu: Temat: Pogadanka Smoleńska

Temat: Pogadanka Smoleńska


Słowa Pana Jezusa z 21 sierpnia 2018 roku, które otrzymał prorok Cyprian Polak:

"Nie bójcie się, nikogo nie zabiją za to, że wygłosi pogadankę smoleńską i wskaże na to, że nie wiadomo co i kiedy wyleciało z Okęcia. Jacy delegaci tam byli i czy w ogóle, i nie ma dowodu na to, że samolot rozbił się pod Smoleńskiem."


Być może potrzebna jest niewielka ściągawka. Ktoś kto przewodzi pogadance może skorzystać z "Kalendarium Śledztwa Obywatelskiego", które opublikował prorok na swoim blogu:

cyprianpolakwiara . blogspot . com

Bardziej szczegółowe tematy do ściągawki można opracować na bazie tego kalendarium, ale przede wszystkim na bazie Orędzi Smoleńskich otrzymanych przez proroka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 11:06, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Wątek monitoringu był przywołany w Kalendarium w tych miejscach:


[Data ( 8 ) sierpnia 2011 roku]

W lecie 2011 teoria inscenizacji zwana też teorią maskirowki była już ugruntowana. Dwoje dziennikarzy Piotr Jakucki i Julia Jaskólska zaproszonych do Radia Maryja i Telewizji Trwam podczas rozmowy transmitowanej na żywo opowiedzieli się za teorią inscenizacji na Siewiernyj. Prowadząc własne śledztwo zakwestionowali katastrofę Tupolewa na Siewiernyj i autentyczność znajdujących się tam szczątków tego samolotu. Do tej transmisji wielokrotnie powracać będzie bloger Cyprian Polak: "mówili o skasowaniu monitoringu na Okęciu o braku jakichkolwiek zdjęć z Okęcia."


[Data 7 listopada 2012 roku]

Bloger Cyprian Polak publikuje (salon24.pl) artykuł pt. "Putin ty łobuzie, oddaj monitoring z Okęcia!" Bloger zauważa, że gdyby zachowały się filmy i to nie tylko z Okęcia, lecz także z ulic Warszawy, pewne zagadki możnaby łatwiej rozwiązać. Jako przykład podaje samochód pani Joanny Agackiej Indeckiej został znaleziony przed hotelem. Jeśli dotarła na Okęcie by lecieć do Smoleńska, to w jaki sposób tam dotarła. Bloger wskazuje na taką szansę, gdyby monitoring sfilmowałby jej dojście na piechotę.
W tym samy artykule bloger porusza wątek posła PSL Leszka Deptuły, który miał jechać do Smoleńska pociągiem, a mimo to znalazł się na liście ofiar. Syn posła Deptuły zaniepokojony tym faktem, sprawdzał jak to się mogło stać. Tutaj Cyprian Polak dostrzegł działania dezinformacyjne Rosji. W odpowiedzi na niepokoje syna pana Deptuły pojawiło się bowiem grono podstawionych, choć anonimowych "przyjaciół" pana posła, którzy zapewniali: "Byliśmy, widzieliśmy, machaliśmy, patrzyliśmy jak wsiadał do samolotu i odlatywał."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 11:15, 22 Wrz 2019    Temat postu:

O tym, co działo się na Okęciu, (lub raczej o niewiedzy na temat tego co się tam działo) jest mowa w Kalendarium w conajmniej kilku miejscach:


[Data: 15 grudnia 2010 roku]

Tomasz Szczegielniak z Kancelarii Prezydenta, współorganizator lotu do Smoleńska 10 kwietnia, przejęzyczył się podczas przesłuchania w sposób, który nie uszedł uwagi blogerów śledczych. Na pytanie, czy widział przebieg wydarzeń na Okęciu podczas odlotu, powiedział, że "Nie widziałem tego, no, z prostego powodu, że cały czas byłem wtedy w tym hanga... w termin... na terminalu". Dlaczego mówił o hangarze - do tego blogerzy powrócą.


[Data: 8 stycznia 2011 roku]

Inż. Krzysztof Cierpisz w drugim artykule z serii "Oszustwo Katastrofy Smoleńskiej" pokazuje zdjęcia autentycznych katastrof lotniczych, prawdziwe ułożenie szczątków rozbitych samolotów.
[Data 16 kwietnia 2011 roku]

Inż. Krzysztof Cierpisz, w rocznicę swojego pierwszego artykułu o Smoleńsku publikuje szósty artykuł z cyklu "Oszustwo Katastrofy Smoleńskiej", w którym akcentuje odwracanie uwagi od istoty problemu jakim jest brak faktów o odlocie samolotu z Okęcia: "Kłamcy smoleńscy dają przestrzeń kłamstwom z Okęcia." Autor podkreśla szczególne znaczenie Okęcia i używa określenia "zamach warszawski”.


[Data: 5 sierpnia 2011 roku]

Bloger FreeYourMind (salon24.pl) w artykule pt "Brak wizji z Okęciem" wypowiada się o decyzji likwidacji specjalnego wojskowego pułku lotniczego odpowiedzialnego za przelot delegacji do Smoleńska. Zwraca uwagę, że likwidację 36 specpułku "może zakończyć się zniszczeniem dokumentacji związanej z przygotowaniami do wylotów na uroczystości katyńskie"


[Data: 13 sierpnia 2011 roku]

Cyprian Polak publikuje na portalu salon24.pl wstępną listę pytań "będących w zamyśle częścią Białej Księgi" śledztwa obywatelskiego. Lista zaczyna się od pytań o wizytę Lecha Kaczyńskiego 8 kwietnia na Litwie. W jednym z punktów bloger sugeruje, że ostatnie oficjalne informacje o prezydencie Lechu Kaczyńskim urywają się w momencie, gdy wsiadł do samochodu, jadącego w dyplomatycznej kolumnie samochodów. Chodzi o drogę powrotną na lotnisko, po zakończonym spotkaniu na Litwie.
Inne, szczególnie ważne, pytanie blogera znajdujące się na liście: "Jakie procedury pozwalają na jednoczesne opuszczenie kraju wszystkim naczelnym dowódcom sił zbrojnych?", "Czy GSZ zgłaszali obiekcje wobec lotu jednym samolotem wszystkich GSZ? Gdzie są ślady tych obiekcji?"
(GSZ - skrót: głównodowodzący sił zbrojnych)
Bloger sygnalizuje także wątek pani Joanny Agackiej Indeckiej, która z jakiegoś powodu pozostawiła samochód zaparkowany daleko od Okęcia.


[Data: 26 czerwca 2013 rok]

Blogerka Intheclouds (salon24.pl) publikuje artykuł pt "Gen. Bronisław Kwiatkowski nie poleciał tupolewem". Żona generała po obejrzeniu telewizyjnych informacji o tragedii, odebrała telefon z Dowództwa z zapewnieniem, że generałowie polecieli innym samolotem. Blogerka zadaje retoryczne pytanie: Czy ktoś mógłby podać w tym czasie niesprawdzoną informację żonie generała? Autorka tekstu stawia zatem tezę o możliwym innym locie, czyli o innym samolocie, który mógł wystartować z Okęcia - z generałami.


[Data: 3 maja 2016 roku]

Bloger propatrian (salon24.pl) publikuje art. pt. "Zamiany na Okęciu". Funkcjonariuszka BOR-u Agnieszka Pogródka-Węcławek była na pokładzie Tupolewa, choć na liście pasażerów nie figurowała. Taką relację złożył znajomy jej męża. Miała lecieć samolotem „Jak”, ale zamieniły się z koleżanką na Okęciu. Bloger podaje jako źródło Newsweek i podkreśla, że nie może tak być, że wysocy funkcjonariusze tak po prostu zamieniają się na samoloty. Bloger podejrzewa, że zamiana dotyczyła całych samolotów, a nie pojedynczych osób. Z tekstu artykułu wynika, że nawet po latach były wątpliwości co do liczby samolotów (z delegacją na uroczystości w Katyniu) startujących tego dnia z Okęcia. Jeden z komentatorów pod artykułem napisał: "...na Okęciu zainscenizowano serię nieprzewidzianych wypadków tak, żeby pod presją czasu wszystkie lub prawie wszystkie ofiary zwabić do jednego samolotu."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 11:20, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Pominąłem tutaj wątek zburzenia hangaru, gdyż jest nieco odrębny wątek.


Jakie pytania nasuwają się po lekturze tych kilku punktów?

Kto pierwszy zauważył, że nie ma zapisu monitoringu z Okęcia 10 kwietnia 2010? W jaki sposób mówiono o tym w mediach?

Jest to punkt, który trzeba dopiero odnaleźć. Pogadanka zakłada udział różnych rozmówców, być może ktoś to dobrze wie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 12:34, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Co o monitoringu na Okęciu mówi "Czerwona strona Księżyca" blogera Free Your Mind?

(Plik PDF dostępny w sieci):


Str. 33:

Nie ma monitoringu przygotowań do wylotu ani monitoringu startu delegacji (tzw. cud okęcki. [Tutaj przypis nr 31 oraz link])

Treść przypisu nr 31:

"Na kpinę zakrawa pokazanie przez „komisję Millera” podczas jednej z prezentacji „wyników prac” - materiał wideo zrobiony kamerą
przemysłową na Okęciu. Jedyne zdjęcia, jakie od blisko dwóch lat funkcjonują w obiegu w Sieci jako „dowody wylotu delegacji
prezydenckiej z Okęcia”, to dość niewyraźne zdjęcia kolumny samochodowej przy tupolewie, autorstwa M. Grodzkiego
[link] Do dziś nie został upubliczniony materiał wideo z samego tupolewa [link] Z kolei B. Klich, były już szef MON, w wywiadzie dla „Czerskiej Prawdy” powiada, że nic nie wiedział o tym, iż Dowódcy będą na pokładzie jednego samolotu ani też nie podejmował takiej decyzji: „GW: - Na pokładzie Tu-154 leciało wielu dowódców. Pan się na to zgodził? B. Klich: - Nie było takiej zgody. Była na ich udział w uroczystościach. Decyzję, jak zostaną rozmieszczeni pomiędzy poszczególne środki lokomocji, podejmowała Kancelaria Prezydenta. GW: - Kiedy pan się dowiedział, że wszyscy będą na pokładzie Tu-154? BK: - Po katastrofie. Przed nią zakładałem, że część poleci Tu-154, część jakami, część pojedzie pociągiem ” [link] [link] [link]

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Linków nie mogę tu wkleić jako niezalogowany, więc tylko sygnalizuję, że są w PDF-ie. W razie potrzeby wrócę do zalinkowanych artykułów.

Kompletna wersja "Czerwonej Strony Księżyca" została opublikowana 22 lutego 2012 roku na blogu salon24.pl

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Inny fragment w książce "Free Your Mind" dotyczący monitoringu brzmi tak (str 135):

"Jak zresztą już wspominałem w rozdziale o medialnym obrazie Zdarzenia, w tymże filmie „Poranek” producentka P. Tamulewicz stwierdza, że na przemian telefonowali do TVN-u R. Poniatowski i J. Mróz „podając kolejne wersje”, ale: „brakowało potwierdzenia, który to był samolot i kto był na pokładzie”. Czyżby więc ani sympatyczny Poniatowski, ani jeszcze bardziej sympatyczny Mróz (który leciał „dziennikarskim” jakiem-40) nie mieli pewności, ile
rządowych maszyn wystartowało z Okęcia i w której (z tych pozostałych, oprócz jaka-40 044) ulokowany został na warszawskim lotnisku polski Prezydent? A mogli nie mieć tej pewności, skoro na Okęciu działy się takie cuda, jak przesadzanie pasażerów z samolotu do samolotu i znikanie
zapisu z monitoringu."

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na stronie 291 czytamy:

Pomyślałem: dobrze, że to nie mnie gonią i zawróciłem do garażu” (20'13'')[przypis nr 68] i później pokazywał (w „pokoju monitoringu”) działanie kamery przemysłowej przy słynnym „warsztacie samochodowym”, lecz, jak to zwykle w smoleńskiej historii bywa, monitoring był bez zapisu [przypis nr 69]


.--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 12:42, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Kolejny fragment o monitoringu na str. 312:

"Taki samolot na pewno by tłumaczył późniejszy blackout, jeśli chodzi o monitoring na warszawskim stołecznym lotnisku, ale też mimo wszystko mógłby być przez kogoś postronnego zauważony i sfotografowany.

----------------------------------------------------------

Fragment ze strony 335:

"Pamiętając zaś, że na Okęciu nie tylko wysiadł monitoring, ale i wielu tamtejszym pracownikom całkowicie odjęło mowę i to na blisko dwa
lata, zaś na hasło „Smoleńsk” przechodzą na drugą stronę ulicy [przypis nr 56], możemy chyba wziąć w nawias oficjalną godzinę wylotu (między 7.23-7.27) i cofnąć się hipotetycznie do godz. 6.23-6.27, zgodnie z tym, co słyszał przed wylotem P. Świąder, któremu na warszawskim lotnisku powiedziano iż „godzinę później” (w stosunku do jaka-40) wystartuje tupolew [ przypis nr 57]"

---------------------------------------------------------

Fragment 342 (treść przypisu nr 72)

[Link] „Film z monitoringu saloniku VIP-owskiego na wojskowym Okęciu zbadają eksperci od czytania z ruchu warg - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Chodzi o nagranie, na którym widać, jak dowódca wojsk lotniczych Andrzej Błasik rozmawia, ostro gestykulując, z pilotem prezydenckiego tupolewa”, [link][link] Dalibóg mija rok od tamtej informacji (z lutego 2011) i dalej nie wiadomo, czy eksperci coś wyczytali z tych ruchów warg.

---------------------------------------------------

To są fragmenty dotyczące samego monitoringu na Okęciu (nie monitoringu przelotu bo to nieco odrębny wątek)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 13:15, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Tworzę ściągawkę do pogadanki smoleńskiej na temat braku monitoringu na Okęciu. Teraz przyjrzyjmy się bliżej zasygnalizowanym wątkom:

"Putin ty łobuzie, oddaj monitoring z Okęcia!" - artykuł blogera Cypriana Polaka z 7 listopada 2012 roku (salon24.pl)

Cytaty z tego artykułu:

"Putin (to znaczy nie oczywiście on sam, ale jego ludzie) najwidoczniej ukrył monitoring z Okęcia! Do tego ukrył monitoring z ulic Warszawy, tak na oko z czasu odjazdu sprzed domów Delegatów pierwszych samochodów o czwartej godzinie do oficjalnego czasu odlotu tupolewa, czyli około 7.30. (jak pamiętamy ustalanego przez komisję Millera na podstawie czasu w kamerze Wiśniewskiego, którą ten kręcił wiedziony instynktem dokumentalisty okazane szczątki)."

"Zawsze chcieliśmy naszą Delegację ujrzeć na wspólnym, zbiorowym zdjęciu. Generałów w odświętnych strojach, różne zawody, wszystkie stany chciałoby się rzec i odczuć ten nastrój jak z Wesela Wyspiańskiego, jak to opisywał doradca prezydenta św. pamięci Lecha Kaczyńskiego pan Klarkowski.

Jeśli już nie możemy ujrzeć Delegacji na zdjęciu, ani nawet żadnego, pojedynczego Delegata. Jeśli nie możemy ujrzeć na filmie to chociaż chcielibyśmy na monitoringu. Pogodzić się z tym trzeba że monitoringu z Okęcia nie ma, bo skoro jedyna taka katastrofa w dziejach świata i wyjątkowa to i wszystko musi być wyjątkowe. Wyjątkowe jest to że z Siewiernego jest cokolwiek, znamy nawet nazwiska pracowników wieży, a z Okęcia nie ma nic. Zepsuła się też jak wiemy rejestracja wylotu i to podwójna: nośnik podstawowy i dublujący.

Ale mielibyśmy chociaż nadzieję na monitoring z ulic Warszawy (i nie tylko ulic, także z zaułków). Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Wprawdzie niewiele zobaczylibyśmy bo jadące samochody (chociaż kto wie) ale zawsze byłaby to miła wspomnieniowa pamiątka dotycząca tych którym oddaliśmy, zwłaszcza w pierwszych tygodniach, serce. Jednak z jednym przecież, wiadomym wyjątkiem. Samochód pani Joanny Agackiej Indeckiej został znaleziony przed hotelem. Oficjalnie podaje się że jechała z Łodzi. Nie ma innej możliwości jak taka że zostawiła samochód i postanowiła się przejść na Okęcie. Trudno bowiem pomyśleć że zostawiła samochód przed ostatnim, króciutkim odcinkiem drogi i wzięła taksówkę, albo zdecydowała zaczekać na nocny autobus i nim pojechać. A jeśliby nawet taksówka (autobus odpada, przecież taka osoba nie będzie narażała się niepotrzebnie na ewentualne zaczepki jakichś osobników podróżujące nie wiadomo po co nad ranem) byłaby to przecież na pewno dziennikarze dotarliby do owego taksówkarza i mielibyśmy wywiad Jak ostatni widziałem panią Agacką Indecką. Więc moglibyśmy zobaczyć dzięki monitoringowi miejskiemu jak pani Agacka Indecka samotnie zmierza na lotnisko. Jeśli ktoś mi zechce zarzucić niespójne myślenie i powie że autobusem byłoby niebezpiecznie ,a piechotą niby miałoby nie być to powiem a jak jest inna możliwość? Ale mam cię, powie ktoś, przecież samochód mógł się zepsuć. Przecież by nam o tym powiedzieli, dziwna ty dziecino, jak pisał Gałczyński. Sami przecież mówili że samochód w zaskakujący nieco sposób znaleziony został i w zaskakującym trochę miejscu. Zbadali to i powiedzieliby. A skoro nie powiedzieli to znaczy że zbadali, a samochód był dobry. Albo i nawet mówili że samochód dobry był, wszystko jedno. Zatem samotna wędrówka, spacer nam pozostaje. Może miała przeczucie, jak to nam opisują żyjące osoby związane z katastrofą i chciała przed śmiercią podświadomie jak najwięcej ze świata, jakby ( „jakby” słówko , którego chętnie używał relacjonujący Sasin) zabrać."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 13:34, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Wracam teraz do owej audycji TV Trwam, z sierpnia 2011 roku, w której Julia Jaskólska i Piotr Jakucki mówili o braku monitoringu na Okęciu.

Nagranie transmisji telewizyjnej nadal obecnie jest na Youtube jako film "Smoleńsk teoria M2" na kanale "Killuminati Polska"

Nie wiem czy istnieje wersja tekstowa tej rozmowy, aby wyłapać fragment muszę dopiero całość przesłuchać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 13:58, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Przed nikim nie będę się rozliczał z realizacji pogadanek smoleńskich. Kosztuje mnie to za dużo zdrowia. Odpowiednie materiały powinny powstawać w Rzeszowie, bo to zaczyna być wyręczaniem placówki, która ma tam powstać. Nie mieszkam w Rzeszowie i nie są to moje zadania. Dalsze moje prace nad ściągami są wyręczaniem tych, którzy mają to zadanie zlecone.

Nie żałuję czasu na rozmowy o Smoleńsku, ale też nie jest moim zadaniem stać się ekspertem od Smoleńska. Swoje zadania znam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 17:51, 22 Wrz 2019    Temat postu:

Pogadanka to - z definicji - równomierny udział określonej liczby osób, nie monolog jednej osoby.

Wszelkie działania na rzecz pogadanek nie mogą być działaniem tylko jednej osoby.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Czw 20:57, 03 Lut 2022    Temat postu:

Problem z realizacją pogadanek smoleńskich leży w wadliwej lub fałszywej konstrukcji klubów dyskusyjnych.

Nie było tego problemu dopóki chodziłem na spotkania Młodzieży Wszechpolskiej, ale minęło od tego czasu jakieś 17 lat. W struktury MW na Śląsku brutalnie uderzono w 2006 roku. Był wtedy duży skandal.

Na spotkaniach czytaliśmy przygotowane referaty o polskich postaciach historycznych, a potem były pogadanki. Czyli, że z młodzieżą się da, dopóki ktoś nie rozbije spotkań.

Spotkania dla dorosłych miały inną formułę. Sala na 230 osób. Prelegent, który przyjeżdża z innego miasta. Prelekcja, a potem zadawanie pytań.

Zadawanie pytań na tak dużym spotkaniu wiąże się z ryzykiem, że ktoś za dużo mówi zaburzając spotkanie. Z jednej strony: dlaczego nie może się dłużej wypowiedzieć, dlaczego zabiera mu się mikrofon. Z drugiej strony jest ten problem, że nie wiadomo, czy nie podgrzeje atmosfery niepotrzebnie.

Ten typ spotkań ma swoje plusy, bo dużo ludzi przychodzi, spotykamy znajomych, nawet takich, których dawno nie widzieliśmy i nie wiedzieliśmy, że się interesują tematem.

Ale ważnym minusem jest to, że spotkanie tylko wtedy ma miejsce, gdy ów prelegent przyjeżdża. Jak nie przyjeżdża to spotkania nie ma.

Trochę to wygląda na to, że nie ma z nami mądrego, który by coś powiedział. To zabieranie mikrofonu to też trochę taki podział na mądrych i głupich. Głupi ma pytać, mądry odpowiadać. Nie twierdzę że to jest celowe, ale kto wie, czy nie jest. Coś myślę, coś wiem.

No to teraz pytanie dlaczego nie ma form pośrednich...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Czw 21:04, 03 Lut 2022    Temat postu:

Młodzież Wszechpolska kończy się około 30 roku życia. Potem nie ma już w życiu kategorii wiekowych. Wiek 30-40 lat to czas wychowania dzieci i trudno oczekiwać, że ten przedział ludzi ma na to czas. Co nie znaczy, że nikt nie przyjdzie, ale czy zainicjuje, to nie wiem. Jest szereg problemów, aby w tym wieku być mocnym liderem zapraszającym prelegentów. Może jednostkom to się udaje.

Na hasło Smoleńsk przyjdą historycy, ale czy ktoś jeszcze?

Taką pogadankę trzeba dołączyć do jakiejś innej. Problem w tym, że o te inne też trudno. Objawienia, Feliks Koneczny - pytanie z kim i jak.

Czy tego nie lubiłem? Mam wrażenie, że nikt mnie nie zmuszał aby na spotkania chodzić.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jezusdopolakow.fora.pl Strona Główna -> Tragedia Smoleńska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin