Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Pią 18:51, 26 Lip 2019 Temat postu: Temat: Wybory |
|
|
Temat: Wybory
fragment z 17 lutego 2019 r:
- Panie Jezu, wiem, że w Orędziach, takich jak do Anny Dąmbskiej wspominałeś o wyborach, jeszcze może w innych wiarygodnych.
- Kiedyś, dziecko, sytuacja była inna. Ty też brałeś udział we wszystkich wyborach, a przynajmniej starałeś się, zasadniczo jednak nie opuszczałeś żadnych wyborów od roku 1990 chyba, że zmusiła Cię do tego konieczność. Jednakże gdy wprowadzono pięcioprocentowy próg wyborczy, od tego czasu mniej chętnie głosowałeś słusznie uznając, że masz znacznie mniejszy wybór.
Polacy nie domagali się powrotu do zniesienia tego pięcioprocentowego progu wyborczego. Nie domagają się zmiany w ordynacji, nie domagają się innej ordynacji.
Ja, Jezus nie zabraniam nikomu iść głosować w żadnych wyborach jakie się u was odbywają. Sami musicie rozsądzić w swoim sumieniu, lecz też nie nalegam. Jeśli jednak nie pójdziecie do wyborów musicie robić to świadomie, mieć powody, które są dla was ważne i które są przemyślane. Chłopskie mędrkowanie nic tutaj nie da.
Rezygnacja z głosowania w obecnej sytuacji jest dla ludzi roztropnych i dla roztropnych jest pójście głosować. Lecz Ci co głosują w zdecydowanej większości tacy nie są niezależnie od tego na jaką partię głosują, na kogo.
- A co, Panie Jezu, z tym człowiekiem profesorem Julianem Korab – Karpowiczem.
- Cóż – nie ma poparcia grupy społecznej. Czytelnicy tych Orędzi czy nawet innych i wąska grupa w Internecie, gdyby się taka utworzyła, to za mało.
Wypowiedziałem o nim swoje słowo, nie trzeba tu nic dodawać, bo to co powiedziałem to wiele (zacytuj)
"- A czy ten człowiek, Panie Jezu, który chciał kandydować na prezydenta lecz wycofał się, nie zebrał podpisów i miał I część nazwiska „Korab” byłby odpowiedni, jak mi odpowiadał?
- Jezus nie wybiera kandydata na prezydenta, ale tak, to jest człowiek, któremu można zaufać. Jest niepozorny, ale byłby skuteczny. Jest czysty."
Czy byś tutaj, Panie Jezu, pomógł?
- Mogę pomóc lecz nie zmienię serc ludzkich.
Nikt kto nie jest promowany przez duże media nie znajduje się w ośrodku zainteresowania tych co chodzą do wyborów. Przecież oni nie chcą myśleć. Nie chcą. A Ci co nie głosują, jeśliby chcieli mogliby promować niezależnych kandydatów w swoich środowiskach. Ale trzeba chcieć. A oni, jak powiedział wasz poeta, nie chcą chcieć.
- Ja, Panie Jezu, przestałem głosować choćby z braku jednej rzeczy lustracji antymasońskiej.
- To jest słuszny powód jeśli ktoś jest, jak Ty, do niego przekonany.
Jeśli chodzi o drugi powód, moje dziecko, jak powiedziałem, nie przemoże jeśli parę osób zacznie żądać badań genetycznych (pochodzenia) kandydatów. Nie przemogą także jeśli zaczną żądać dokumentów pochodzenia do kilku pokoleń wstecz.
Lecz Polacy winni wiedzieć na kogo głosują. A gołosłowne deklaracje nie wystarczą.
Kandydaci powinni sami umieszczać swoje pochodzenie na swoich stronach internetowych i to udokumentować.
|
|